Promocja najnowszego albumu Kanye Westa jest jak przejażdżka rollercoasterem. Minął prawie miesiąc odkąd West zaprezentował album na premierowym koncercie na Madison Square Garden. Potem niespodziewanie raper ogłosił, że płyta nie jest jeszcze skończona, a co najważniejsze - przyznał także, że wydawnictwo nie będzie dostępne ani na Apple, ani tym bardziej na konkurencyjnym Spotify.
Płyta oczywiście hula po torrentach typu Pirate Bay, z którego korzysta nasz ulubiony artysta wszech czasów, ale oficjalnie możecie ją znaleźć tylko na TIDAL-u. Nieoficjalnie, krążek "TheLifeOfPabloKanye", pojawił się na właśnie na portalu… Pornhub. Odhaczono gościnny występ Kim Kardashian, ale zupełnie nie mamy pojęcia, dlaczego celebrytka pojawiła się na featuringu.
I nie żeby to był pierwszy raz, gdy strona pornograficzna udostępnia muzykę. W zeszłym roku, założono tam wytwórnię płytową, a nasz znajomy Dan Ozzi wraz z T-Painem był jurorem w organizowanym przez oficynę konkursie talentów. Nie jesteśmy do końca pewni w jakim celu istnieje ten streaming, ale jednak nie możemy przejść obok niego obojętnie. "TheLifeOfPabloKanye" znajduje się prawdopodobnie pod kategorią "ass". O szczegóły spytajcie Amber Rose.