Historia stara jak świat: koleś ostro wkręca się w gry wideo, koleś traci zdolność komunikacji w innej formie niż poprzez kłótnie na internetowych forach, koleś robi się dziwny i nie potrafi nawiązać seksualnych relacji z dziewczynami, co zaprzyjaźnieni z nim kuce określają jako wejście w “friend zone”. Ta narastająca mizoginia może prowadzić do przerażających miejsc, lecz Thundercat podchodzi do tego tematu jak zawsze lekko i frywolnie, co możemy usłyszeć w jego nowym singlu “Friend Zone”. To kolejna zapowiedź nadchodzącego albumu “Drunk”.
Piosenka to gibki elektro-funkowy numer, w którym Thundercat śpiewa: “nikt nie chce znaleźć się w friend zone”, chwilę przed wyznaniem swojego uczucia do “Mortal Kombat” i przywołaniem Johnny’ego Cage’a, jednego z wirtualnych wojowników. Gdzie są współpracownicy z yacht rock? Czy Thundercat rzeczywiście znalazł się w “friend zone”? Dlaczego “Mortal Kombat” połączył się ze “Street Fighterem”? Zastanówcie się nad odpowiedzią, bujając głową do “Friend Zone”.
Videos by VICE
Phil, as always, is more of a Soulcalibur guy. He’s on Twitter.
More
From VICE
-
Dale-Saint Cullen -
Illustration by Reesa. -
Via YouTube