W nocy z soboty na niedzielę na warszawskiej „Patelni” (główne wejście do Metra Centrum) doszło do pobicia ciemnoskórego mężczyzny. Napastnicy najpierw zapytali ofiarę o pochodzenie oraz wyznanie, a następnie we czterech rzucili się na niego z pięściami.
W poniedziałek na ulicy Hożej w Warszawie kolejna grupa mężczyzn zaatakowała innego ciemnoskórego mężczyznę. Napastnicy zbiegli z miejsca napaści, zostawiając ofiarę leżącą w kałuży krwi.
Videos by VICE
W związku z powyższymi zajściami członkowie Antyfaszystowskiej Warszawy postanowili zorganizować manifestację, aby podkreślić swój przeciw wobec takich sytuacji. Manifestacja odbyła się w środę o godzinie 18. na warszawskiej „Patelni” – czyli miejscu pierwszego pobicia. Decyzję o jej zorganizowaniu podjęto zaledwie paręnaście godzin wcześniej.
Poszedłem tam, aby porozmawiać z organizatorami oraz poznać nastroje mieszkańców Warszawy. Oprócz członków oraz sympatyków Warszawskiej Antify, do zebranych na miejscu przemawiali także przedstawiciele i przedstawicielki Codziennika Feministycznego, Warszawskiej Federacji Anarchistycznej, Inicjatywy Pracowniczej oraz partii „Razem” i „Zielonych”. O swoich przeżyciach opowiedzieli również inni ciemnoskórzy znajomi pobitego obywatela Indii.
VICE: Czy jesteście zadowoleni z dzisiejszej frekwencji?
Igor, członek Antyfaszystowskiej Warszawy: Tak, przybyło 260 osób i zważając na spontaniczny charakter manifestacji, uważamy to za sukces.
Zaraz po manifestacji do grupki ciemnoskórych mężczyzn, świadków jednego ze zdarzeń, którzy przybyli wesprzeć sprawę podeszło paru policjantów. Funkcjonariusze zapytali, czy tamci nie chcą złożyć zeznań na komisariacie i pojechać z nimi. Odbieram to jako przejaw dobrej woli policji.
Nie wiem czego to przejaw, ale kryję się za tym trochę dłuższa historia. Pół godziny po zgłoszeniu jednego ze zdarzeń zjawił się policyjny patrol. Ponieważ poszkodowany nie umiał wskazać miejsca pobytu napastników ani ich dokładnych rysopisów, policjanci stwierdzili, że przecież trzeba liczyć się z tym, do jakiego kraju przybył i w takiej sytuacji nie wiedzą jak odnieść się do sytuacji.
Dlaczego więc policjanci przychodzą dzisiaj?
Udało się nam narobić trochę medialnego szumu, więc pewnie dostali naciski z góry, że mają się intensywniej zainteresować całym zajściem, żeby sprawa nie bruździła bardziej imieniu Polskiej Policji.
W ostatnim czasie w Poznaniu na terenie galerii handlowej ciężko pobito Syryjczyka, który jest chrześcijaninem. W Gdańsku ostrzelano bar serwujący arabskie jedzenie. Czy zauważasz, że tego typu incydenty nasiliły się w ostatnim czasie?
Tak, to bezpośredni wynik wszechobecnej ostatnio mowy nienawiści zrzucającej wszystkie winy i obawy na uchodźców i obcokrajowców, bez względu na ich obecność w naszym kraju lub jej brak. Mowę nienawiści, która jeszcze kilka lat temu była obecna w neonazistowskich zinach, dzisiaj spotykamy na mównicy sejmowej, w państwowych instytutach i świetnie sprzedającej się, prawicowej prasie.
Umiesz powiedzieć mi, od kiedy zauważasz te nasilające się tendencje?
Powiedzmy, że „nowa fala” nienawiści obudziła się mniej więcej na przełomie 2009-2010 roku. A w czasie Marszu Niepodległości w 2013 roku przeżywała swój rozkwit, kiedy to próbowano choćby podpalić squat z ludźmi w środku. Te całą złość młodych i niespełnionych ludzi trzeba gdzieś skierować tak, aby nie spadła na rząd i jego niekompetencje.
Trzeba znaleźć sobie słabego i bezradnego wroga, który przyjmie na siebie złość i frustrację tych ludzi. W sytuacji, gdy w kraju powszechnie łamane są prawa pracownicze, 30% wszystkich umów o zatrudnienie to umowy śmieciowe, wysokość emerytur drastycznie spada, a kilkaset tysięcy dzieci nie dojada z głodu – nacjonaliści odgrywają rolę pożytecznych idiotów. Dla władzy jest bardzo na rękę, by młodzi ludzie, zamiast walczyć o swoje prawa, protestowali przeciwko ideologii gender, muzułmańskim najeźdźcom i żydokomunie, zamiast zająć się realnymi problemami społeczeństwa.
Dzięki za rozmowę.
W trakcie mojej rozmowy z Igorem podeszła do nas dziewczyna, która brała udział w manifestacji. Powiedziała, że policjantom udało się przekonać ciemnoskórych mężczyzn do złożenia zeznań przeciwko napastnikom. Niestety nikt na komisariacie nie zna angielskiego, zatem niektórzy z członków zaangażowanych w organizację manifestacji musieli jechać na komisariat, by pomóc w tłumaczeniu.
Igor powiedział, że w okolicach manifestacji kręciły się trzy grupy o poglądach prawicowych, ale organizatorzy zadbali o patrole ochronne, które swoją obecnością zapobiegły ewentualnym zamieszkom. Manifestacja zakończyła się o 19.
Imię rozmówcy zostało zmienione na jego prośbę. Prawdziwe dane znane redakcji.