FYI.

This story is over 5 years old.

Opinie

Dobre rady, jak zamawiać i kroić pizzę, bo najwyraźniej wiele osób wciąż ma z tym problem

Moment dostarczenia pizzy to chwila, w której dowiadujesz się, kim tak naprawdę są twoi przyjaciele
Kawałki pizzy łapane przez dłonie
Foto: Ge

Wybranie odpowiedniej pizzy w gronie przyjaciół już jest wystarczająco kłopotliwe, ale gdy zostanie ona dostarczona, pojawia się pewna dynamika władzy. Pozwala ci odkryć, komu możesz zaufać, a kto zabiłby cię i zjadł twoje zwłoki na bezludnej wyspie. Lepiej zdać sobie sprawę z takich rzeczy nad plackiem.

Wiadomość, że pizza jest zamawiana, wydaje się pochodzić prosto z nieba i szybko przejmuje całe gospodarstwo domowe – ponieważ człowiek może zostać zabity i zapomniany, ale idea trwa wiecznie – zwłaszcza jeśli dotyczy pizzy. Nagle wszyscy zaczynają zachowywać się jak nastolatki, które właśnie znalazły w lesie torbę z pieniędzmi. Co powinniśmy zrobić? Co powinniśmy kupić?

Reklama

Tomek nie lubi grzybów, Magda w tym tygodniu nie je glutenu, a Piotrek chce, aby pizza została pokrojona w kwadraty zamiast trójkątów. Piotrek jest dziwadłem.

Moment dostarczenia pizzy to chwila, w której dowiadujesz się, kim tak naprawdę są twoi przyjaciele. Pierwszy pochwycony kawałek, niczym pierwsze pociągnięcie pędzlem, zdaje się wyznaczać liniowy, naturalny przebieg wyboru pozostałych kawałków. Powinieneś wziąć jeden z dwóch plasterków po lewej lub prawej stronie pustej przestrzeni pozostawionej przez pierwszy trójkąt.

Ale czasami ludzie nie biorą jednego z tych dwóch plasterków; zamiast tego kroją wcześniej ustaloną linię podziału i chwytają lepiej wyglądający kawałek, który jeszcze nie został odsłonięty. Czy oni są tymi samymi dzbanami, którzy wcinają się w kolejkę w banku? A może wszyscy inni są owcami, które zbyt łatwo akceptują swój kawałkowy los? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi.

Pomimo wszystkich skomplikowanych negocjacji dotyczących dodatków na pizzy, które rozpoczęły ten wieczór, pojawia się problem: kiedy zamawiasz dwie pizze – które niezależnie od liczby obecnych, są zawsze właściwym posunięciem – nie da się uniknąć dobrej i złej pizzy. Na tym polega problem z centryzmem pizzowym: bezskutecznie stara się zadowolić wszystkich, przez co ostatecznie wszystkich rozczarowuje. Kto by pomyślał, że pełnoziarnista pizza pełna tazosów i aluminiowych podkładek nie zostanie zjedzona?

Reklama

Większość po prostu unika placka B, ale niektórzy biorą kawałek, by rozłożyć brzemię grupy na więcej osób. Często jest to najbliższa forma darowizny na cele charytatywne, na jaką zdecydują się ci ludzie. „Wyglądasz na zmęczonego bracie. Pozwól mi zabrać tę pizzę z twych ramion”.

Czasami, gdy ojciec przyłapie swojego syna na papierosie, zmusza go, by w ramach kary wypalił całą paczkę. To samo musi się stać w przypadku złej pizzy. Zmuś najbardziej wybrednego uczestnika wieczoru, który spowodował cały ten bałagan, by jadł całą pizzę sam, dopóki nie zrozumie swoich błędów. Następnie każ mu zapłacić za kolejną pizzę, która będzie smakowała reszcie zgromadzonych. To brutalne, ale uczciwe.

W miarę upływu czasu na pizzowym zegarze i ubywania kolejnych kawałków, pizza systematycznie znika, aż nie ostanie się ostatni skrawek. Osoba, która jakimś cudem pamięta, że Tomek zjadł już trzy kawałki, a Piotrek dwa jest bez wątpienia irytująca, ale jej zachowanie to drobne wykroczenie w porównaniu z absolutnym socjopatą, który chwyta ostatni kawałek bez wahania.

To ten typ człowieka, który wydałby cię na psiarni, żeby uratować własną dupę i zabiłby cię wyszczerbioną skałą na wyspie. Pamiętasz tego gościa z Titanica, który udawał kobietę, by dostać się do szalupy ratunkowej? Pewnie parę godzin wcześniej zjadł ostatni kawałek pizzy na całym pokładzie.

Zdecydowanie potrzebujemy nowego systemu pizzowego. Planując zamówienie, wybierz lidera pizzy, który podejmie decyzje na temat dodatków za całą grupę. Niech ludzie walczą o ostatni kawałek złamanym kijem bilardowym. Na litość boską, sprawdź, czy pizzeria zrobi mini placki dla każdej osoby, zamiast jednego dużego. To może być jedyny sposób na rozwiązanie tego problemu.
Skoro nie jesteśmy w stanie zamówić i podzielić pizzy wśród przyjaciół, jakie szanse ma reszta cywilizacji? Przecież wszyscy żyjemy na gigantycznej pizzy zwanej Ziemią (zaufaj mi) i po prostu szukamy jednego ładnego kawałka z dobrymi dodatkami i bez pęcherzyków powietrza.

Bez unifikacji pizzy pewnego dnia jedyne co pozostanie to puste pudełko z małym plastikowym stoliczkiem pośrodku. Naprawdę powinni zacząć je robić z sera czy czegoś w tym stylu.

Tekst oryginalnie ukazał się na VICE US.