Reklama
Jesteśmy też na Facebooku. Polub fanpage VICE Polska, żeby być z nami na bieżąco
Wizualne przedstawienie męczeństwa jest problematyczne. Jak mówi historyk sztuki: „Nie widzę potrzeby, by wystawiać zdjęcia tych mężczyzn. Jeżeli chodzi o samą reprezentację, należałoby raczej przedstawić dramat omawianych wydarzeń". Zamachy z 11 września 2001 roku pozostawiły po sobie obrazy tak mocne, brutalne i oszałamiające, że cały świat je zapamiętał. W obecnej chwili sztuka może odgrywać rolę katharsis.Członkowie grupy The Other Eye Of The Tiger bronią się tłumacząc, że wystawa ma wywołać rozważania właśnie na temat pojęcia męczeństwa. Czym właściwie jest męczeństwo? „Męczennicy dzisiaj są inni, niż kiedyś. Co to znaczy «umrzeć za swoją wiarę»?" To pytanie jest bardzo subiektywne. Dla Anglików na przykład Joanna d'Arc, która sama przyznała się, że słyszała głosy, mogłaby uchodzić za nawiedzoną, podobnie jak terroryści z tak zwanego Państwa Islamskiego dziś. Czy zatem marksistka Róża Luxemburg przed egzekucją dokonaną przez żołnierzy niemieckich miałaby sama siebie postrzegać jako męczennicę, a więc w kontekście religijnym?Historyk sztuki podkreśla, że skoro sztuka odgrywa ważną rolę społeczną – wywoływanie refleksji przez prowokację – powinna się ona kierować pewnymi zasadami etyki. „Możemy rozmawiać o wszystkim, poruszać liczne kwestie, podważać poglądy, zastanawiać się – sztuka służy temu wszystkiemu. Ale należy także zająć stanowisko na temat kwestii, na które nie możemy dziś jeszcze spojrzeć z właściwego dystansu", dodaje Boulvain.