Późno żem dzisiaj wrócił, bo żeśmy byli z młodym oglądać we Warszawie siódeme od lekarza. Ale powiem Wam Polski lekarz to nie to samo co taki z Bawarii dajmy na to. Tym bardziej jeśli mówimy tu o weteryniarzu. Ten to chyba lwa woził bo skóry takie podarte że chyba w ćwiekach chodził i siadał na fotelu. Tylnia kanapa rozdarta w poprzek niczym garsonka mojej Krysi dwa lata temu na weselu.Normalnie powinien mi dziadzia za ropę oddać, no ale takie to życie bywa, kto nie ryzykuje nie pije szampana jak już kiedyś wspominałem.
Ja Burka nakarmiłem, już miałem iść spać, mówię, wejdę jeszcze zajarać do kuchni i zobaczę co w lodówce ciekawego, co dzisiaj Krysia nakupowała.Zaglądam do gara słyszę dzwoni nokia. Akurat żem bigos wyjadał chochlą.Tarabani mnie ten telefon dodatkowo wibracja poszła taka, jak w tym pasku co go kupiłem w zeszłą sobotę. Ale to Wam pisałem o tym odcinek temu…Za pierwszym nie zdążyłem ledwo co chochlę odstawiłem, już miałem oddzwaniać.. patrze…a tam przy lodówce na na talerzu ledwo co wypakowane wspaniaaałe serdlee. Rzuciłem te chochle w zlew, aż mnie cały kaleson zachlapał w niewygodnym miejscu.Poleciałem pod te serdleee. Wjechał jeden, drugi trzeci, czwarty, no nie mogłem się opamiętać.Powiem Wam, że wspaniałe, takie to tylko od Warchoła, tam przy szkole ma masarnie. Zjadłem z pół kilo na zimno stojąc pochylony nad blatem.Wyjmuje nokie z paska, patrze a tu już czternaście nieodebranych. Zupełnie czas stanął mi w miejscu, przestałem słyszeć sygnał dzwonka, na drugim serdelu, zupełnie jak moja Krysia w torebce z telefonem. Do nieej to można dzwonić…Pomyślałem, se.. Oddzwonie może coś ważnego, może coś się urodziło, a może weteryniarz się namyślił i odda beemke za cztery dwieście.wybieram oddzwoń….Bach za pierwszym oddzywa się jakiś młody łepek. Myślę kurde jaki komboj czy co, z takim refleksem to bym w jaka to melodia wrócił ze czteroma megankami wypełnionymi po brzegi kuferkami czekolad i wafelków.Za pierwszym razem, żem go w ogóle nie zrozumiał. No skurwiel jak karabin maszynowy. Myśle kurde Owsiak dzwoni czy ten myster skatman, co młody kasetę miał.Za drugim razem żem zrozumiał ostatni wyraz "aktualne?" mówię: A co ma nie być aktualne, o co chodzi panie.Następnego dnia o siódmej rano dzwoni do mnie że już stoi pod bramą. Na szybko kończę kanapkę z mortadelą, dopijam herbatę i schodzę do klyenta.Tam już przy bramie pięciu takich glutów stoi. jeden przy bramie mnie sika na siatkę drucianą. Krzyczę już z daleka, tej Małolat, sikaj se z drugiej strony bo mnie siatka pordzewieje, będziesz mnie tutej jeszcze przyjeżdzał na wiosnę malować?? Się chłopak wystraszył i aż se przyciął co hehe.Zapraszam Panowie na plac, już otwieram bramę…Można się śmiać, ale powiem Wam że na takich klyentów się czeka miesiącami. Chłopaki przyjechały 300 kilometrów po takiego cudaka, co to mi Alijuż gratis władował na lorę za te wagony fajek co mu w prezencie przywoziłem przez ostatnie trzy miesiące.Co bym nie powiedział jak nie zareklamował, małolat i tak se to przełoży na swoje, jak postanowił wczoraj że przyjeżdza po samochód to przyjeżdza po samochód.Koledzy jego mądrale, specjalisty jebane hehe. zaczeły mierzyć, zaglądać i z prawej i z lewej, rzeczywiście bezwypadkowe jak Pan pisał w ogłoszeniu, pyta jeden.No słowo honoru jak nie wierzycie zaraz przedzwonię do mojego blacharza i Wam potwierdzi nawet i na piśmie, że zdrowa blacha. Już dogadane idziemy umowe pisać, odzywa się ten co obszczał płot. A zimówki? Są zimówki?Zimówki? Paaanie Kret wczoraj mówił że za miesiąc wiosna zawita, hehe.Mówisz Pan że nie palone było w środku, a ta dziura w desce to co?Dziura? A bo to z innego auta, orginalna spłowiała, więc wstawiłem dobrą. Zabierajta beemke, bo się namyśle i jeszcze młodemu na Mikołaja podaruje hehe.DobraSpisałem umowę z glutem, a w zasadzie z ojcem, bo umowę pisał na ojca… Spuściłem jeszcze 7 stówek bo rzeczywiście w ogłoszeniu było żenowy komplet kół zimowych plus radio CD. Żem się musiał trochę rozpędzić w ogłoszeniu. No ale nie od dziś chłopaki z giełdy mówią na mnie Andersen hehe. Gluty zadowolone, a dla mnie 7 stówek to nie tragedia i tak wycięłem katalizator, za który dostałem ładne premie.Z bramy wyjechał spokojnie, ale na prostej to pełna pizda, także sądzę, że długo to nie pojeździ na kołach.Następnego dnia glut pijany w samych skarpetkach przyszedł dziękować jeszcze raz, za wspaniały samochód. Podobno zatrzymali się na jeden dzień w hotelu obok, 200 metrów dalej. 7 stówek poszło na baby i hotel.Za tydzień młody mi znalazł ogłoszenie tej samej bawarki na jednym z portali aukcyjnych. Chyba coś się chłopakom wóz nie przyjął:MŁODZIEŻ STRZELA SAMOJEBKI W OŚWIĘCIMIUSELFIE BY WYSPIAŃSKIWIRTUALNA DZIEWCZYNKA POMAGA W CHWYTANIU PEDOFILÓW
Tyle kilometrów żem zrobił, dobrze że stanęliśmy przy chłopskim jadle to chociaż sobie odbiłem te maratony.Ludzie to tam się za głowę łapią jak im przynoszą kotleta 60 centymetrów w średnicy. A u mnie to jest tak, że ile bym nie zjadł to i tak mało… może to jakiś tasiemiec czy coś?? Ostatnio w kawa czy herbata o tym mówiły…Do domu zajechaliśmy koło dziesiątej. Młody to od razu jeszcze butów i nie zdjął i od razu do komputera. I tak już drugi tydzień w ten komputer gra całymi nocami. A potem do technikum to na dwunastą wstaje. To na religie idzie i wuef bo na końcu.

Reklama
Reklama
Reklama