FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Poradnik VICE dla początkujących narkusek

Dlaczego makijaż i narkotyki nie idą w parze, a po imprezie lepiej wrócić do domu? Przeczytaj rady dziewczyny, która wyćpała w życiu więcej, niż ty

Artykuł ukazał się w sierpniu 2012 r.

Jestem dziewczyną. Jeśli ty też nią jesteś, na pewno dostałaś wiele cennych rad dotyczących życia, w stylu: jak znaleźć tego jedynego, jak godzić życie rodzinne z karierą albo jak odmłodzić cipkę o połowę. Chociaż to naprawdę dobre rady, czy ktoś kiedykolwiek podpowiedział ci, co wypada, a czego nie wypada robić na haju? Założę się, że nie.

Oto kilka podstawowych rad dla początkujących w tej materii. Dzięki nim będziesz mogła się zjarać, nie kończąc jak ta dziewczyna w nocnym, z rzygami na butach i łamiącym zęby szczękościskiem.

Reklama

PO PIĄTEJ RANO NIC DOBREGO SIĘ NIE ZDARZY
Zasada numer jeden, nie tylko dla dziewczyn. W tym przełomowym momencie wieczoru czar pryska i zabawa zamienia się w stypę, serię błędnych decyzji, z ogólną niezbornością, potworną muzyką i rozmowami o tym, jak znajomi cię nie szanują. To moment, w którym – pamiętaj o tym zawsze – musisz powiedzieć sobie dość.

NIE ĆPAJ, KIEDY MASZ OKRES
Czy naprawdę sądzisz, że po trzech pigułach (dziewczyny nie powinny przekraczać tej granicy) będziesz pamiętała, o której trzeba zmienić tampon? Założę się, że nie. Skończysz jako krwawa łaźnia. Do tego dochodzi 95% prawdopodobieństwo, że na haju będziesz chciała uprawiać seks. A kiedy chłopak dowie się, że poświęcił cały wieczór, by koniec końców wejść w czerwony kisiel ze strzępkami macicy, nie pozostaje ci nic innego, jak trzygodzinna laska bez szans na wytrysk. Miękki naćpany kutas + dwanaście godzin pracy paszczą = kilkudniowy paraliż twarzy.

NAUCZ SIĘ SKRĘCAĆ
To bardzo ważne, jeśli nie chcesz spędzić całego życia w cieniu, bez własnego mieszkania ani prawa jazdy. A podwójnie ważne, jeśli jesteś dziewczyną, bo świat jest nader seksistowski i ostatnią rzeczą, której chcemy, jest to, żebyś wpasowała się w ten gówniany stereotyp.

NIE FIKAJ
Nie zaczynaj gadki z bramkarzami w klubach, jeśli jesteś zjarana. Każdemu z nas się to zdarzyło, ale bramkarze mają mega nudną pracę i naprawdę dobrze wiedzą, jak wygląda naćpany człowiek. Możesz się spodziewać konfiskaty towaru, wyrzucenia z klubu, albo – co gorsza – w wieku lat czternastu zaczniesz się z nimi umawiać, później – kiedy pójdą do więzienia – będziesz ich zdradzać, a następnie będziesz miała przesrane bardziej niż z Wampirem z Bytomia.

Reklama

NIE BĄDŹ SĘPEM
Na pewno nikt mnie nie posłucha, ale mówię – NIGDY nie bierzcie kreski od nieznajomego. Wierzcie mi, to dla waszego dobra. Jeśli chcesz kokę, poświęć się i kup sobie własną. Nie ma nic bardziej obleśnego, niż dziewucha krążąca po klubie w poszukiwaniu zbędnej koki (przy okazji – to oksymoron). Kolesie będą w zamian za nią chcieli cię zbałamucić, a jeśli myślisz, że w życiu nie puściłabyś się za narkotyki, to chyba nigdy nie skończyła ci się koka o trzeciej nad ranem.

UWAŻAJ NA SĘPY
Kiedy chłopaki mówią ci: „No, tobie już wystarczy", to mają na myśli: „Oddaj mi resztę swojej ketaminy". Nie daj więc zbić się z pantałyku jakiemuś egoistycznemu dupkowi. Jednakowoż, jeśli rzygasz, mdlejesz i czujesz, że wątroba rozpuszcza ci się w krwiobiegu, powinnaś przyhamować. Chodzi o narkotyki, nie ofiary w ludziach.

Przeczytaj, jak różne narkotyki wpływają na seks.

CHŁOPAKI, KOŃCZYMY SZYBKO!
Chłopcy, jeśli nas dymacie albo musimy przed wami klęczeć, skupcie się proszę. Cała ta gówniana gadka o tym, że na dragach można i można w nieskończoność, niekoniecznie nam odpowiada, szczególnie w tym stanie, kiedy chcemy orgazmu raz dwa. Każdy seks trwający dłużej niż 20 minut jest nudny nawet na trzeźwo, więc jeśli już wylądujemy na zaszczanej podłodze w niezamykającej się kabinie, wsadzajcie i wyjmujcie go tak szybko, jak tylko wam na to pozwoli wasze nieprzytomne ciało.

ZAPRZYJAŹNIJ SIĘ Z KIMŚ W DRESIE
Chłopaki tego nie zrobią, bo boją się, że ktoś im spuści manto, ale ty możesz. I nigdy nie zabraknie ci bletek.

PRZESPACERUJ SIĘ
Dwa razy leżałaś, a nie poruchałaś? Łap jakiegoś gościa i idźcie na spacerek. Nie wiem jak to się dzieje, ale poczucie misji jakoś daje znać twojemu mózgowi, że czas, żeby dragi zaczęły działać. Kiedy wrócicie na imprezę, będziesz czuła się fajnie, a jeśli koleś jest cokolwiek wart, nawiąże się między wami „wyjątkowa więź", którą on za sześć czy siedem miesięcy weźmie za „miłość".

WZIĘŁAŚ MACHA? RZUĆ KODAKA
Aparat nie jest twoim przyjacielem, jest najgorszym wrogiem. Dlaczego ludzie błyskają sobie nawzajem fleszami po ryjach akurat w te dni, kiedy wyglądają najohydniej i najgłupiej? Lepiej wywieźć tych wszystkich ludzi na wyspę i niechby tam sczeźli. Usta wykrzywione, jedno oko na Maroko, włosy ociekające potem, tusz do rzęs i kredka do oczu ciekną po twarzy czerwonej jak u kurwy z Poznańskiej, a na ubraniach plamy z każdej możliwej cieczy. Takiego widoku nie warto utrwalać na wieki wieków amen ku uciesze wszystkich internautów.

WRÓĆ DO DOMU
Wszędzie dobrze, ale we własnym łóżku najlepiej. W domu SWOIMI kluczami otwierasz SWOJE drzwi, możesz w spokoju wydalić z ciała wszystkie trujące pozostałości poprzedniej nocy i, co najważniejsze, wywalić stamtąd innych ludzi (a nie odwrotnie).

BEZ TAPETY
Makijaż i narkotyki nie idą w parze. I tak spłyniesz jak topiący się śniegowy bałwan, a rozmazana twarz nie wygląda tak seksi, jak mówi ci to odbicie w telefonie. A jeśli idziesz do miejsca, w którym jest ciemno, a nikt nie jest w stanie spojrzeć prosto, to i tak możesz mieć gdzieś, to jak wyglądasz.