My mamy przystanek Woodstock, oni mają melanż na pustyni Black Rock w stanie Nevada. Co roku pielgrzymują tam wychudzeni hipisi by przeżyć pustynny melanż w oparach najnowszych narkotyków i ton piasku. Impreza nazywana jest także najdzikszą na świecie i patrząc na zdjęcia jestem gotów uwierzyć.