Wszystkie zdjęcia: Karol GrygorukWyobraź sobie, że nie masz mieszkania ani stałej pracy, twój cały dobytek mieści się w dwóch walizkach. Przedpołudnie spędzasz nudząc się w domu. To trwa latami.Nie, nie masz depresji, nie jesteś żulem. Dobrze zarabiasz, odnosisz sukcesy, podobasz się dziewczynom. Sposób, w który żyjesz to świadoma i konsekwentna decyzja, jesteś minimalistą.Przemek ma 32 lata, jest fotografem reprezentowanym przez międzynarodową galerię Leica i komercyjną agencję Picture That. Odkąd pamięta, selekcjonuje i redukuje wszystko, co zbędne w jego życiu: przedmioty, zajęcia, obowiązki…
Reklama
Przedmioty
Miałem taki czas – długie lata, że nie posiadałem nic, co normalnie kupiłem w sklepie. Wszystko dostawałem od ludzi. Teraz czasem wrzucam ogłoszenie na Facebooku, kiedy czegoś potrzebuję, np. ostatnio szukałem kartonów do przeprowadzki i od razu znalazłem superkartony. Jak mieszkasz w Szwajcarii to karton do przeprowadzki jest drogą, chodliwą rzeczą. Nikt go nie wyrzuca, bo jest mądrze zaprojektowany, mieści się w nim mnóstwo rzeczy, jest nie do zdarcia. Poza tym nie masz dobrej alternatywy, nie możesz pójść do sklepu na rogu i wziąć kilku pudełek za darmo, bo za nie się płaci. Podoba mi się taka idea szacunku do rzeczy, nie skazujesz ich na jednorazowość, przedmioty w większości przecież nie są jednorazowe.
Reklama
Czasami słyszę od znajomych: „Przemek, nie możesz już tak. Opowiadasz historie jakbyś wciąż żył gdzieś w akademiku z kolegami", próbują mnie naprowadzać na „właściwe tory". Wtedy się zastanawiam, dlaczego według nich to życie na ich zasadach jest lepsze od mojego bycia sobą, skoro sytuacja wygląda tak, że siedzimy przy stole i rozmawiamy. Jesteśmy różni, ale kumplujemy mamy porozumienie, a nagle pojawia się sugestia, że mam coś w sobie zmienić.Muszę jednak nad sobą popracować, żeby nie przeżyć całego życia „na dziada". Mnie taki styl w ubraniach zupełnie nie przeszkadza, ale są sytuacje, w których złe ciuchy cię dyskwalifikują od razu. Np. spotkania biznesowe, na których mam przekonać kogoś, że zrobię najlepsze zdjęcia. Nie uda się, jeśli przyjdę w swetrze i wyciągniętych spodniach. Na szczęście mam łatkę artysty i dzięki temu trochę mi się wybacza, ale to nie zawsze działa, a nawet ostatnio przestaje działać (uśmiech). Chyba jestem za dorosły, żeby być dziadem, to już nie jest ten romantyczny luz.Ostatnio dużo się nudzę, zaczynam czerpać z tego przyjemność. Miałem nawet flashback z czasów, kiedy byłem nastolatkiem, przychodziłem ze szkoły, odrabiałem jakieś lekcje i nic nie robiłem, całymi godzinami nic się nie działo. Według psychologów to jest bardzo potrzebny etap i nie wolno za to karcić dzieci. Oczywiście wiadomo, musisz funkcjonować, wypełniać jakieś obowiązki, ale z nudy wychodzi dużo kreatywnych rzeczy. Kiedy zrobisz sobie w głowie pustkę, to tę przestrzeń bardzo łatwo zapełnić czymś, co cię głęboko zainteresuje, wtedy wchodzisz w tę rzecz dużą energią i zaangażowaniem.Sam proces ciszy, bycia z samym sobą, wsłuchania się w samego siebie jest bardzo ważny, patrze po moich znajomych i widzę, że w ogóle nie mają takiego czasu. Działają pod presją i robią masę rzeczy, ale powierzchownie. Moja opcja to wyczekiwanie, wymyślanie, nudzenie się i działanie, ale takie dogłębne, na 100 procent. Nuda pozwala mi dokonać selekcji, bo skoro i tak się nudzę, to mogę zrobić cokolwiek i wtedy wreszcie przychodzi pomysł.
Wygląd
Praca
Reklama
Pieniądze
Czy jestem minimalistą? Chyba tak. Problem polega na tym, że jestem fotografem, żyję z wytwarzania z czegoś co jest niepotrzebne, moje zdjęcia, ładne obrazki to czysty snobizm i zbytek.Zdjęcia Przemka możesz zobaczyć na stronie agencji Picture That i galerii Leica albo na wystawie „PUREVIEW" od 10 lutego do 26 marca w warszawskiej Leica 6x7 Gallery.