Dokładnie 20 lat temu wysłano pierwszego sms’a na świecie. Neil Papworth przy pomocy swojego komputera wysłał życzenia świąteczne na telefon Richarda Jarvisa. Gdyby to zrobił ktoś od nas z redakcji, wiadomość z pewnością nie brzmiałaby „wesołych świąt”, a miałaby coś wspólnego z cyckami, seksem lub śmiesznymi kotami.Od tego czasu ludzie starali się zamykać swoje błyskotliwe myśli w 160. znakach, ale początki wcale nie były takie kolorowe.Po kilku latach ludzie nadal nie bardzo kumali o co chodzi z tymi krótkimi wiadomościami. W 1995 roku miesięcznie przeciętny użytkownik wysyłał 0.4 wiadomości, a operatorzy nie do końca wiedzieli jak to wszystko zliczać.Dopiero gdy minęło kolejnych pięć lat ludzie zaczęli wysyłać nieco ponad jedną wiadomość dziennie. Ale dopiero po kolejnych 10. przyszedł BOOM, kiedy to okazało się że wysłaliśmy już 6 bilionów wiadomości, czyli blisko 200 tysięcy na sekundę.Niestety wkrótce potem nadeszła era smartphonów i taniego internetu mobilnego, która trwa nadal. To spowodowało, że dziś każdy szanujący się hipster/geeek/normalny człowiek woli wysłać wiadomość ze swojego iphona/samsunga, nie zastanawiając się nad tym czy uda mu się zmieścić w 160 znakach.Zobacz też:Strajk który śmierdziO.S.T.R. & Hades - 600 dniVenice Beach - raj na ziemi
Reklama