Podczas gdy pierwsza część “Dillacious”, kompilacji We Love Beats poświęconej J Dilli, wciąż cieszy się popularnością w internecie, duet myśli już o kolejnej edycji. Nie tylko ponownie zaprosił kilku producentów, by zainspirowani nieodżałowanym wirtuozem z Detroit machnęli jakiś bit, ale zorganizowali także zbiórkę pieniędzy, by oba projekty trafiły w końcu na wasze półki w wersji fizycznej.
Dobór osób nie był przypadkowy, postawiliśmy na tych mniej i bardziej znanych beatmakerów z naszego regionu. Jest to forma lokalnego patriotyzmu z naszej strony – mówi Patryk Wróblewski, jeden z pomysłodawców.
Videos by VICE
Swoje numery na “Dillacious vol. 1” podrzucili m.in. The Returners, Julekwest, Bryndal, Młodszy i Siwysiwek. Całości można posłuchać tutaj. Pierwszym ujawnionym artystą na kontynuacji projektu jest Moo Latte. A czy my nie pisaliśmy wam przypadkiem, że to jeden z tych artystów, których warto obserwować w tym roku? No właśnie.
Aby pomóc chłopakom wystarczy wejść na stronę PolakPotrafi i wesprzeć ich kilkoma złotymi. Zbiórka pieniędzy potrwa do końca lutego.
Założyliśmy nakład 500 sztuk, ale w związku z tym, że zgodnie z zasadami serwisu nie możemy zakończyć zbiórki przed czasem, jeśli zainteresowanie naszym projektem będzie większe, wytłoczymy odpowiednio więcej sztuk, aby zadowolić wszystkich wspierających. Nie planujemy żadnych dotłoczeń po zakończeniu akcji – tłumaczy Maciek Jarzębski.
W zeszłym roku, z okazji 10 rocznicy śmierci J Dilli, zapytaliśmy polskich muzyków, które numery amerykańskiego producenta przemawiają do nich najbardziej.