W całej Ameryce działają kościoły zielonoświątkowców, które wypędzają szatana przy użyciu jadowitych węży. I nie chodzi tu tylko o węże: podczas swoich nabożeństw wierni mówią językami, biorą ogień w gołe ręce i piją trujące mikstury z wody i strychniny. Jeśli w trakcie obrzędów ktoś zostanie ukąszony przez gada, pozostali nie dzwonią po karetkę, co skutkuje wieloma zgonami w tej społeczności.
Reporter VICE i entuzjasta węży Steve Ludwin zaczyna swoją podróż u boku Jasona Stone’a, członka zboru Chrisa Wolforda w schronisku dla narkomanów w Północnej Karolinie, gdzie średnio trzy osoby dziennie umierają z przedawkowania opioidów. Jason zajmuje się graniem muzyki w schronisku w nadziei, że to przekona pozostałych do wstąpienia do kościoła i pokonania swojego uzależnienia.
Videos by VICE
Następnie Steve jedzie do kościoła Chrisa Wolforda w Zachodniej Wirginii, jedynego stanu, gdzie obrzędy z wężami są wciąż legalne. Nastały bowiem złe czasy dla nabożeństw z wężami — zaczęto je traktować jak przestępstwo, po tym, jak dwóch najsłynniejszych kaznodziei straciło życie od ukąszeń.
By być z nami na bieżąco: polub nas, obserwuj i koniecznie zaznacz w ustawieniach „Obserwuj najpierw”
Po śmierci brata i ojca Chris zmagał się z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu, podobnie jak wiele innych osób z kongregacji. Steve przygląda się, jak wężowe kazania pomogły tej grupie pokonać swoje słabości i zbliżyć się do siebie.
Choć społeczność prawdopodobnie korzysta na działalności kościoła, sposób, w jaki wierni i kapłani obchodzą się z gadami, spotkał się z falą krytyki ze strony obrońców praw zwierząt. Chris i Jason odpowiadają na te zarzuty, a Steve pyta ich, jak długo jeszcze spodziewają się pożyć.
Więcej na VICE: