Jak uniknąć kłótni w związku weganina i mięsożercy
Ilustracje: Roel De Witte

FYI.

This story is over 5 years old.

jedzenie

Jak uniknąć kłótni w związku weganina i mięsożercy

Zapytaliśmy wegan, jak wygląda życie z osobami, które nie wyobrażają sobie obiadu bez kotleta

Artykuł pierwotnie ukazał się na MUNCHIES

Niektórzy mówią, że przeciwieństwa się przyciągają. Jednak jeżeli różnica polega na tym, że jedna osoba jest duszą towarzystwa, podczas gdy druga woli spokój domowego zacisza, może pojawić się pewien problem. Podobnie, jeśli partnerzy nie zgadzają się w kwestii pewnych podstawowych przekonań: co zrobić, jeżeli wasze moralne kompasy wskazują w zupełnie przeciwnych kierunkach? Co w przypadku, kiedy weganin zakocha się w kimś, kto uwielbia jeść kawałki martwego zwierzęcia? Jak pogodzić to podczas posiłków?

Reklama

Porozmawialiśmy z kilkoma weganami o ich doświadczeniach z umawianiem się z mięsożercami i zapytaliśmy ich zarówno o pojawiające się problemy, jak i to, czy często ktoś rezygnuje z mięsa dla swojej ukochanej osoby.

Charlotte (25 lat), jest weganką od trzech lat, ze swoim chłopakiem spotyka się od ośmiu

MUNCHIES: Hej, Charlotte. Jakie problemy napotykasz w swoim związku?
Charlotte: Mój chłopak nie je już mięsa, ale raz na jakiś czas nadal sięga po ryby. Bardzo mnie to unieszczęśliwia. Nie tylko paskudnie pachną, ale do muszę trzymać zwłoki zwierząt w mojej lodówce. Nie rozumiem ludzi, którzy mówią, że chcą wyeliminować mięso ze swojej diety, ale i tak jedzą ryby – zupełnie, jakby rosły na drzewach. Jednocześnie cały czas sobie powtarzam: powoli, na wszystko przyjdzie pora. Staram się go zbyt surowo nie oceniać, ponieważ jeszcze pięć lat temu sama z radością wcinałam steki.

Czy pamiętasz najgłupszą kłótnię, jaką kiedykolwiek mieliście na ten temat?
Kiedyś krzyknęłam, że go zostawię, jeśli nie przestanie jeść mięsa. Wtedy byłam już wegetarianką, a on nie. Patrząc na to z perspektywy czasu, widzę, jak głupio się zachowałam – nigdy bym z nim nie zerwała z tego powodu. Jednak chciałam, żeby zrozumiał, jak bardzo mnie smuciło, że wciąż jadł padlinę. Wtedy zaśmiał mi się w twarz, ale niedługo później sam został wegetarianinem. To był jego wybór, bo w końcu zaczął czytać na ten temat. Teraz już się o to nie kłócimy i wierzę, że wkrótce przejdzie na weganizm – i tak obecnie je przede wszystkim wegańskie potrawy.

Reklama

Czy uważasz, że różnice w sposobie odżywiania mogą zakończyć związek?
Chociaż sama mu tak mówiłam, w rzeczywistości były to puste groźby. Chociaż w sumie nie wiem, czy dalej bym się z nim spotykała, gdyby nie został pescowegetarianem. Na pewno miałabym z tym duży problem.


Dla wegan, mięsożerców i wszystkich innych. Polub fanpage VICE Polska i bądź z nami na bieżąco


Aleksandra (21 lat), weganka od ośmiu miesięcy, ze swoim chłopakiem jest od czterech lat

MUNCHIES: Kiedy po raz pierwszy wasze odmienne diety stały się problemem?
Aleksandra: Pamiętam naszą pierwszą wizytę w McDonaldzie. Zaczął machać mi przed twarzą kawałkiem mięsa i mówić: „No dalej, przecież to cię nie zabije". Strasznie mnie to zirytowało. Wtedy się jeszcze dobrze nie znaliśmy, więc uznałam to za naprawdę kiepski początek. Szanuję cudze wybory, ale szacunek musi być obustronny.

Jakie problemy napotykasz w swoim związku?
Uwielbiam gotować, a on nie. Z tego powodu uważa, że zmuszam go do diety wegańskiej. Zawsze mu powtarzam, że w takim wypadku musi zacząć sobie sam przygotowywać jedzenie. Nigdy nie patrzę mu w talerz i pozwalam mu się cieszyć kawałkiem martwego zwierzęcia, bo w przeciwnym wypadku skończyłoby się to kłótnią. Na początku naszego związku czasem poruszałam ten temat, ale w odpowiedzi słyszałam: „Jestem Meksykaninem, my musimy jeść mięso". Zdarza się, że mnie wkurza i mówię mu, że będzie musiał sobie znaleźć partnerkę, która je mięso. Na szczęście jeszcze tego nie zrobił.

Reklama

Robienie zakupów bywa trudne. Kiedy znajdzie coś, co chciałby, żebyśmy zjedli na obiad, zawsze czytam listę składników i 9 na 10 razy nie jest to wegańskie. Odchodzi wtedy naburmuszony i mruczy pod nosem coś w stylu: „Jakby za czasów twojego wegetarianizmu nie było wystarczająco trudno". Natomiast jedzenie na mieście nigdy nie sprawiało nam problemu. Często chodzimy do jego ulubionej meksykańskiej restauracji, gdzie zamawiam warzywa, ryż i tortille, dzięki czemu mogę zrobić własne burrito.

Jak sobie radzicie z pojawiającymi się problemami?
Czasami spędzamy supermarkecie nawet godzinę, żeby znaleźć przekąski, które oboje możemy jeść. Do tego daję mu do spróbowania moje jedzenie i widzę, że coraz bardziej przekonuje się do idei robienia jednego, dwóch wegańskich dni w tygodniu. Może i nie lubię widzieć na jego talerzu mięsa, ale nasz związek to znacznie więcej niż tylko kwestia diety. Nie sądzę, żeby należało wybierać partnera na postawie jego nawyków żywieniowych. W końcu nikt nie jest idealny, prawda?

A co w twoich oczach przekreśliłoby jakieś partnera?
Banalne i oklepane żarty na temat weganizmu. Tak, jestem pewna wegańskości ciecierzycy. Nie, nie jem pięć razy dziennie różnych rodzajów traw. I na Boga, nie proponuj na randce sałatki. To takie zniechęcające.


OBEJRZYJ: Naucz się robić kiełbasę z Sethem Rogenem


Robin (22 lata), weganin od sześciu miesięcy, ze swoją dziewczyną spotyka się od dwóch lat

MUNCHIES: Jak twoja dziewczyna zareagowała, kiedy jej powiedziałeś, że przechodzisz na weganizm?
Robin: Na początku była zszokowana. Od razu zapytała: „Czy będziesz w stanie zrezygnować z sera, który tak uwielbiasz?". Powiedziałem jej, że nie robię tego, aby ją zirytować lub coś w niej zmieniać. Po prostu było to dla mnie bardzo ważne.

Czy masz nadzieję, że pójdzie za twoim przykładem?
Liczę, że dokona tego samego wyboru. Na pewno zaczęła przykładać do tego znacznie większą wagę, na przykład przestała kupować kosmetyki testowane na zwierzętach. Jednak jeszcze nie do końca się do tego wszystkiego przekonała. No, ale decyzję przecież musi podjąć sama. Wywieranie na nią presji nie przyniesie żadnego efektu.

Reklama

Czy myślisz, że tego typu różnice mogą zniszczyć związek?
Zostanie weganinem stanowi bardzo ważną rzecz w twoim życiu. Jeżeli druga osoba nie potrafi lub nawet nie próbuje zrozumieć twojej decyzji, albo weganin za bardzo naciska na partnera, mogą pojawić się pewne problemy. Na szczęście w naszym związku ich nie ma.

Najważniejszą rzeczą, którą osoba jedząca mięso może zrobić, to postarać się zrozumieć, czemu druga strona dokonała takiego wyboru. Natomiast weganin musi pamiętać, że mięsożercy nie są z definicji złymi ludźmi. Większość z nas spędziła lwią część swojego życia, korzystając z produktów zwierzęcych – czy należy nas przez to uważać za złych z natury?

Sabine (26 lat), weganka od 18 miesięcy, ze swoim chłopakiem jest od czterech lat

MUNCHIES: Jak twój partner zareagował na taką zmianę stylu życia?
Sabine: Na początku nie za bardzo go to cieszyło, a i ja potrzebowałam trochę czasu, żeby się do tego przyzwyczaić. Pamiętam, że któregoś razu jego znajomi wpadli do nas obejrzeć Grę o Tron i przynieśli ze sobą olbrzymią ilość żeberek. Sam widok był dla mnie bardzo nieprzyjemny. Nawet zastanawiałam się, czy nie powinnam na chwilę wyjść.

Jakie rodzaju problemy przez to macie?
Najtrudniejszy był dla mnie społeczny aspekt jedzenia – chodzenie do knajp bywa trudne. Zazwyczaj to ja decyduję, gdzie będziemy jeść, ponieważ innym może być ciężko wybrać knajpę pod czyjąś dietę, jeśli sami też jej nie przestrzegają. Lubię chodzić do wegańskich restauracji, ale nigdy na to nie nalegam. Chcę pokazać innym, że weganie mogą jeść praktycznie wszędzie.

Reklama

Kiedy udało wam się osiągnąć kompromis wygodny dla obu stron?
Duża zmiana zaszła podczas moich pierwszych świąt Bożego Narodzenia jako weganki, kiedy mój chłopak specjalnie dla mnie przygotował wegańskie posiłki! Od tamtego czasu udało nam się wypracować dobry system. Przykładowo, jutro będziemy jeść pastę, do której on doda stek, a ja grzyby portobello. Nie mam problemu z tym, że swojego sznycla smaży w maśle. Kiedyś często się zastanawiałam, czy aby na pewno mi to nie przeszkadza, ale wtedy zdałam sobie sprawę, że specjalnie dla mnie wymyślił wegańskie menu na święta, co nie było dla niego łatwe. Jak robię zakupy dla siebie, często kupuję mu kurczaka. Fakt, że w lodówce jego mięso leży obok moich warzyw, w ogóle nie wpływa na mój sposób życia.

Czy masz jakieś rady dla osób, które są w podobnym związku?
Starajcie się nawzajem za bardzo nie kontrolować. Przede wszystkim bądź dumny z tego, w jaki sposób ty zmieniasz świat, decydując się przejść na weganizm. Kiedy inni ludzie mówią: „Jezu, musi cię wkurzać, że spotykasz się z mięsożercą", bardzo mnie to irytuje. Nie znasz mojego mięsożercy, więc o nim nie gadaj.


Więcej na VICE: