FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Hotel z dupy

Ten niezwykły przybytek pozwala gościom spełnić ich marzenie o tym, żeby zwinąć się w kłębek i zasnąć w gigantycznym odbycie

Nie ma człowieka, który nie lubiłby hoteli. I nie chodzi tu tylko o świeże ręczniki, miętówki i podgląd kanału z porno. Wraz z wejściem do hotelu i zamknięciem za sobą drzwi spływa na nas niepowtarzalny spokój, którego na próżno szukać gdzie indziej. Dociera do nas, że wreszcie udało nam się wygrzebać z tego śmietnika, jakim jest codzienna egzystencja. Przynajmniej przez jedną dobę będziemy mieszkać w czystym i dobrze oświetlonym miejscu.

Reklama

Tutaj należałoby wspomnieć o hotelu analnym. A dokładnie mowa o Atelier Van Lieshout, CasAnus, 2007 ‒ konceptualnym jednopokojowym hotelu zaprojektowanym przez holenderskiego artystę Joepa van Lieshouta. Niezwykły przybytek pozwala gościom spełnić ich marzenie o tym, żeby zwinąć się w kłębek i zasnąć w gigantycznym odbycie.

Hotel wzniesiono na małej belgijskiej wysepce w połowie drogi między Antwerpią a Gandawą. Stoi w szczerym polu, które początkowo miało stanowić część 30-akrowego parku rzeźby fundacji Verbeke Foundation, skupiającego eksponaty z prywatnej kolekcji Geerta i Carli Verbeke-Lens. Podczas zwiedzania parku goście często zaglądają do odbytu. Doba w jego czeluściach kosztuje marne 165 dolców, co wydaje się niewygórowaną ceną za to, że jest się w dupie.

Goście hotelu Anus mogą nacieszyć się podwójnym łóżkiem, kabiną prysznicową i centralnym ogrzewaniem. W ramach cyklu CasAnus powstał też bar o dźwięcznej nazwie BarRectum, który kształtem przypomina wielgachne jelito. Chciałem się dowiedzieć, co – do cholery! – jest nie tak z tym kolesiem. Zapytałem więc Joepa wprost, dlaczego zbudował hotel-odbyt w środku pola.

VICE: Siema, Joep. Spytam od razu: co zainspirowało cię do budowy hotelu w kształcie odbytu na belgijskim polu?
Joep van Lieshout: Jednym z lejtmotywów mojej twórczości jest zainteresowanie systemami. Chodzi tu nie tylko o ustroje ekonomiczne czy polityczne, lecz także o ludzkie ciało, które jest dla mnie systemem doskonałym. W latach 2005-2008 stworzyłem cykl prac przedstawiających ludzkie ciało, w tym układy wewnętrzne i poszczególne narządy: serce, mózg, wątrobę, odbytnicę oraz układ rozrodczy męski i żeński. Będący częścią tego cyklu CasAnus ma formę wzorowaną na ludzkim układzie trawiennym. Zawiera język, żołądek, jelito grube i cienkie, wreszcie odbyt.
Czy tak faktycznie wygląda ludzki odbyt? CasAnus wiernie odzwierciedla ludzką anatomię, chociaż ostatni odcinek jelita grubego został powiększony do gigantycznych rozmiarów, żeby mógł się tam zmieścić pokój hotelowy.
No nieźle. Jak przebiegały prace? Jakie tworzywa wykorzystałeś podczas budowy hotelu? Zbudowaliśmy go w naszym studiu Atelier Van Lieshout. Potem zmontowaliśmy całość w terenie. Budynek wykonany jest z drewna, gąbki poliuretanowej, a zewnętrzną warstwę stanowi poliester wzmocniony włóknem szklanym i pomalowany na naturalny kolor. To tworzywo jest znakiem rozpoznawczym naszego atelier.

Reklama

Jak długo trwała budowa odbytu?
Zaledwie kilka miesięcy. W naszym atelier jesteśmy przyzwyczajeni do pracy nad dużymi projektami i zamówieniami. Tego lata zbudowaliśmy 12-metrową stalową konstrukcję będącą połączeniem instalacji artystycznej, pieca hutniczego i mieszkania. Stworzyliśmy też napędzaną siłą ludzkich rąk maszynę stanowiącą hybrydę pilarki i aparatu udojowego oraz serowarnię i wiele innych prac.

Jak na CasAnus zareagowały krytyka i publiczność?
Bardzo pozytywnie. Goście lubią spędzać czas w obiekcie, który jest dziełem sztuki. Tym bardziej że budynek położony jest z dala od zgiełku, w odosobnieniu. Prasa wciąż uwielbia o nim pisać, mimo że od momentu ukończenia projektu minęło już osiem lat.

Ilu gości co roku przyjmuje hotel?
Między 200 a 250.

A co powiesz o BarRectum, który stanowi część tego samego cyklu?
BarRectum oparty jest na podobnym pomyśle co CasAnus, z tym wyjątkiem, że zamiast pokoju hotelowego w budynku znajduje się bar. Poza tym obiekt wyposażony jest w liczne otwory, przez które można serwować drinki. Wciąż pozostaje własnością Atelier Van Lieshout. Wystawialiśmy go na całym świecie i zawsze służył wtedy jako bar.

Czy żałujesz, że zbudowałeś na środku pola wielki odbyt?
Żałuję, że nie zatrzymaliśmy go wyłącznie dla siebie!

DISKO, OJCZYZNO MOJA

PRZEKRĘT