FYI.

This story is over 5 years old.

Znalezione w sieci

Jeśli marzysz o wspólnym albumie Jaya Z i Beyoncé, ten mash-up amorphousa jest dla ciebie

"Bey-Z" wynagradza to czego nie dostaliśmy od duetu przez lata.

Beyoncé i Jay Z są najgorętszą parą w hip-hopie. To fakt. Drugie miejsce w tym jakże wyszukanym rankingu przypadłoby zapewne Kelis i Nasowi, gdyby nie fakt, że raper obecnie swoją wypłatę oddaje na alimenty. Nieważne.

Wspomniane (wciąż istniejące!) małżeństwo dostarczyło nam sporo hitów na przestrzeni lat, od bombastycznego "Crazy in Love", przez wysmakowane "Upgrade You", do romantycznego "Drunk in Love".

I choć plotki o wspólnym albumie tej dwójki wracają do nas co jakiś czas jak bumerang, wygląda na to, że taki projekt szybko się nie pojawi w sprzedaży. Ale to nic. Młody producent o ksywce amorphous zadbał o to, byście nie płakali z powodu solówek.

"Bey-Z", bo tak nazywa się mash-up, to osiem świetnie skrojonych miksów. Raz Beyoncé nawija pod bit z numera Jaya Z, innym razem to nowojorski MC kładzie swoje linijki pod smukłe produkcje R&B. Doskonały album. Bez dwóch zdań.

Obserwujcie Noisey na Facebooku, Twitterze i Instagramie.