FYI.

This story is over 5 years old.

Μodă

Fashion Week X VICE

Było kilka postaci, numerowanych zjaw, które pojawiały się dopiero na afterach, przesypiały cały dzień, tym samym łamiąc zasady fairplay. Faktycznie, VICE FASHION PARTY nie był jedynym eventem tego typu w Łodzi, inne też dawały satysfakcję porównywalną...

Jest wtorek, dwa dni po zamknięciu największej modowej imprezy w Polsce. Nie czuję się na siłach, żeby oceniać poziom samych kolekcji. Nie widziałem zresztą wystarczająco wielu. Z drugiej strony, mogę powiedzieć, co intuicyjnie podobało mi się albo wkurwiało. Bo zdaje się, że moda to kwestia feelingu, gdzie granica kiczu, trawersacji tego, co było i będzie, znaczone jest bardzo cienką linią sbiektywnych ocen. I logiki, którą łatwo złapać/zgubić w trakcie.

Reklama

Niemniej jednak bywało widowiskowo. Pierwszą tego typu okazją był pokaz Kamili Gawrońskiej-Kasperskiej, której nowa kolekcja, Mimesis, przeniosiła mnie w okolice wypełnionego liśćmi i skrzydłami szczelnie zamkniętego akwarium. Modelki ze swoją szczególną anatomią, przeobrażone na backstage’u, przypominały insekty.

Pogoda

To, że w piątek poszedłem spać jesienią, która nie wymagała rękawiczek, a ocknąłem się w sobotniej zaspie, nie uszło chyba uwadze nikogo. Każdy inny dzień roku byłby lepszy na taką aklimatyzację, więc takie uwagi, że przewróciłem się, w sobotę (tylko raz), łatwo mogę wyjaśnić złym obuwiem.

Dzieci i zwierzęta

Ok, jeśli lubimy zabierać bliskich wszędzie tam, gdzie atmosfera gwarantuje im migrenę, to takim właśnie pomysłem była wizyta na FW. Zakaz ich przyprowadzania był oczywisty jak zakaza noszenia zeszłoroczej kreacji.

Pressroom

Wedle moich ustaleń był ostatnim miejscem, w którym skończył się alkohol w trakcie trwania festiwalu. Wieczorem w bibliotece prasowej zrobiło się cholernie tłoczno. Nie sposób było się skupić na pisaniu, obróbce zdjęć i wszystkim tym, co miało być zrobione ASAP, live i w trybie korespondencji z frontu. Bo sam press około 23 zaczął ją przypominać.

Łukasz Jemioł

Na jego pokaz czekało wielu i wydaje mi się , że wszyscy zmieścili się w namiocie. Kolekcję Basic zaprezentował zgodnie z jej przeznaczeniem – takim, jakie towarzyszy sztuce użytkowej – wygodnej stworzonej do tego, żeby się nią cieszyć. Cieszył się zresztą sam Jemioł – był pierwszym projektantem,który zatańczył ze swoimi modelami w finale pokazu. To było po ludzku miłe doświadczenie.

Reklama

Bywało że, after zaczynał się w czwartek.

Kreator mylił się. Było kilka postaci, numerowanych zjaw, które pojawiały się dopiero na afterach, przesypiały cały dzień, tym samym łamiąc zasady fairplay. Faktycznie, VICE FASHION PARTY nie był jedynym eventem tego typu w Łodzi, inne też dawały satysfakcję porównywalną tylko z Placem Zbawiciela.

Badge

Pytania, jakiego mam badge’a po prostu nie skumałem. Chodziło o identyfikator, dzięki któremu coś na terenie FW można zrobić ,a czegoś wręcz się nie powinnno. Dotyczyło to głównie przebywania w poszczególnych stefach i miejscach na widowni pokazów. Praktyka pokazała, że mimo wysokiej kultury wszystkich gości, część z nich zachowywała klasyczny luz przekazując sobie wzajmnie opaski i identyfikatory, osiągając sukcesy w każdej strefie, do której zmierzali.

Reasumujac

Był pewien chaos w trakcie samego festiwalu (podobny do tego,jaki jest w tej „relacji”). Ale 8. edycję FW skatalogujemy w stylu włoskiego Vogue’a – słowo daje. Do zobaczenia.

Zobacz też:
VICE Fashion Party - fotorelacja