FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Ulica wie swoje

W najbliższą niedzielę odbędą się wybory do Europarlamentu. Z tej okazji wyszliśmy na miasto, żeby dowiedzieć się od was, czy pójdziecie tego dnia do urn

W najbliższą niedzielę, 25 maja odbędą się wybory do Europarlamentu. Z tej okazji wyszliśmy na miasto, żeby dowiedzieć się od was, czy pójdziecie tego dnia do urn.


Michał 21 lat

VICE: Czy idziesz na wybory?

Michał: Idę. Gdybym nie szedł, to miałbym takie złe poczucie, że mogłem coś zrobić, a nie zrobiłem. Ale nie jestem jeszcze w ogóle przygotowany do wyborów i nie mam jeszcze pojęcia na kogo będę głosować. Wiem tylko tyle, że chcę głosować na osobę z partii, która jest za legalizacją związków partnerskich. Oto mi chodzi przede wszystkim.

Reklama

Bartosz 22 lata, Krystian 20 lat i Piotr 22 lata

VICE: Głosujecie?

Bartosz: Oczywiście, że nie. I tak nie mam żadnego wpływu jako pojedyncza jednostka i myślę, że po prostu głosować nie opłaca się.

Krystian: Ja też oczywiście nie. Nie idę, ponieważ uważam, że nie mam wpływu na politykę, ale też polityka nie ma wpływu na mnie i nie przeszkadza mi w realizowaniu się w tym kraju. Uważam, że bez względu na to kto jest teraz u władzy, mogę robić co chcę.

A ty głosujesz?

Piotr: Nie.

Dlaczego?

Dlaczego nie głosuję? No nie głosuję ze względu na to, że nie bardzo jest na co głosować. Tak naprawdę, to trzeba by było poczekać dobre 20 lat aż cały ten nasz system zostanie przeżyty, to wtedy może będzie warto pójść zagłosować.


Roland 32 lata

VICE: Idziesz na wybory?

Roland: Nie, nie idę na wybory. Zagłosowałbym na Palikota, żeby nie zioło, no sorry, no. Tak to poglądy na inne tematy ma niezłe. Ale legalizacja marihuany to jest dla mnie jakaś totalna paranoja. On, no on jest dla mnie jakiś popierdolony ten Palikot. Żeby zalegalizować i żeby ludzie się mieli od tego uzależniać jeszcze bardziej? Naturalna energia ma wychodzić ze mnie, a nie jakieś ziółka, nie wiadomo co. I używki. Używką to może być seks. I to ten, co wiadomo z kim, co i jak.

A w ogóle to pamiętajcie, jakieś urodziny i przyjęcia, ja wam mogę pokazać parodię Dody. Ale ja to uwielbiam Dodę, tak w ogóle. Ona jest cholernie laska, cholernie inteligentna. Mogę dać Ci kontakt do siebie, bo mnie można wynająć na urodziny, eventy, wieczory panieńskie. Robię też parodię Szpaka i mojej matki. A w razie czego, to ja śpiewam Whitney Houston I will always love you, Robby Williams, Let me entertain you, Lady Gagę Poker Face, różne. Będę wdzięczny.

Reklama

A drogi jesteś?

Za godzinę biorę 180 złotych. Ale do negocjacji, tyle, że byłoby miło, jakby było w liściach.


Czarny (pomarańczowy) Roman, wiek nieznany.

VICE: Idzie pan na wybory?

Czarny Roman: Jakie wybory?

Do Europarlamentu.

Chyba pani żartuje, gdzie tam, jakie to wybory, to już wszystko zostało wybrane. Proszę panią, przecież wybory to wie pani no. No nie, no proszę panią, tu nie ma świadomości człowieka, to już zostało wybrane dawno. Tu nie ma świadomości człowieka i jeszcze nie wiedzą co to znaczy po warszawsku, wie pani?

Największy idiota reżyser Polański, nie ma mocniejszego reżysera. Po warszawsku! Kretyn! Kto mu dał nagrodę za pianistę!!! Kto mu, kurwa, dał?! Kretyn największy, mocniejszego kretyna lewicera nie było na ziemi, NIE BYŁO! NIE KUPIĄ WARSZAWY! KRETYN! WARIAT, MNIEJ NIŻ ZERO!!! NASTĘPNY KRETYN POWSTANIE WARSZAWSKIE! KRETYN! PO WARSZAWSKU!!! Może skłamałem, co? Do miłego, Warszawa, ulica warszawska na Monkiewicza(?), do miłego.

Paweł 33 lata

VICE: Idziesz do wyborów?

Paweł: Spełnię swój obywatelski obowiązek. Skoro mamy prawo do głosu to należy z niego skorzystać. Uważam, że każdemu, kto nie idzie do wyborów, powinno się odebrać prawo głosu w następnych wyborach.

A masz już w głowie na kogo chce pan głosować?

Tak, zawsze na jedną partię. Jedyną słuszną.


Norbert 20 lat

VICE: Idziesz na wybory?

Norbert: Zdecydowanie nie. Moim zdaniem to i tak jest ustawione.

Reklama

Ustawione?

Proste, że tak. Ja to nie chodzę na te wybory, już mogę dwa lata głosować, ale tego nie robię, bo to nie ma sensu żadnego.


Ewa 21 lat

VICE: Wybierasz się na wybory do Europarlamentu?

Ewa: Tak, idę na wybory, bo tak wpływam na kształt mojego społeczeństwa. Nie chcę należeć do masy biernych ludzi, którzy tylko narzekają. A zagłosuję na Palikota, bo chciałabym, żeby pary homoseksualne mogły spokojnie wychowywać w Polsce dzieci i żebyśmy wszyscy mogli zajarać zajebistego blanta na zgodę.

Justyna 26 lat i Kasia 27 lat

VICE: Idziecie na wybory do Europarlamentu?

Justyna: Znaczy wiesz, tak szczerze, to chyba nie, bo nawet nie wiem kiedy są.

Kasia: 25 maja.

Justyna: Tak? Dobra, to już wiem. Ale dalej nie idę, bo nie wiem na kogo głosować, ani nie wiem kto kandyduje. I właściwie, chyba.. No nie idę, tak, bo nie wiem kto i po co. A też nie mam teraz czasu, żeby się tym zainteresować, szczerze mówiąc. Zajęta jestem życiem.

Kasia: Ja tak samo nie idę, bo nawet nie mam pojęcia – bo ja mieszkam w Niemczech i oni mi wysłali jakieś papiery i tak właśnie się zorientowałam, że to 25 maja, a wiedziałam, że mnie nie będzie wtedy tam. I nawet nie wiem, czy mogę tu głosować. Ale i tak bym nie wiedziała na kogo, bo też byłam zajęta.


Pani Bożena, 44 lata

VICE: Idzie pani na najbliższe wybory do europarlamentu?

Pani Bożena: Idę na wybory, idę, ale idę wbrew sobie, wbrew swoim przekonaniom, bo wiem, że ci panowie i tak nic nie zrobią. Natomiast, mam już tak serdecznie dosyć, żeby ktoś tam potem, czy jakieś serwery nie policzyły moich głosów. Pójdę, chociaż ja do tej pory w ogóle nie chodziłam na wybory. Ale teraz, chcę się wybrać. Choć i tak to daje się tym politykom pozwolenie na robienie tego, co chcą. Jak wybieramy polityka z danej partii, to on nagle zaczyna wyrażać swoje poglądy. A jak poseł ma swoje własne poglądy, to wtedy już nie jest posłem, europosłem, deputowanym. Bo jeżeli mam swoje pomysły, to kandyduje jako osoba niezależna, bez programu. Ale jeżeli kandyduję z programem, z jakiegoś ugrupowania, to potem nie mogę się stać osobą niezależną. Bo wybrał mnie ktoś, obdarował zaufaniem i w konkretnej sprawie. A oni nagle, jakieś fiku miku, i mają swoje poglądy. I nagle są w dziesięciu różnych partiach, przy czym, a to już jest żałosne, biorą za to grubą kasę i naprawdę należy się chociaż tym wyborcom coś takiego, jak jakaś, proszę pani, lojalność. Już nie oczekuję niczego więcej.

Reklama

Bo te cztery lata to dla nich takie wakacje, tak to wygląda. Wakacje, które my tym panom posłom fundujemy i jeszcze oni nie są wdzięczni. Bo gdybym ja pani zaproponowała: proszę pani – przez cztery lata będzie pani miała u mnie jak u Pana Boga za piecem, zgadza się pani na to? Pani by powiedziała, oczywiście, że się zgadzam, dlaczego nie? Ale ja oczekuję wdzięczności i lojalności. Rzecz podstawowa – lojalność. Nie out, kopa w dupę, za przeproszeniem i spadaj tam, skąd przyszedłeś.


Pan Piotr, 65 lat i pan Lechomir 70 lat

VICE: Panie Piotrze, idzie pan na wybory?

Pan Piotr: No pójdę. Chcę zagłosować na kogoś, kogo znam i kto mógłby być dobrym człowiekiem.

Pan Lechomir: A pan głosuje nogami, czy głową?

Pan Piotr: Dlaczego?

Pan Lechomir: No bo są ludzie co jak te cielaki idą do poju.

Pan Piotr: Ja wiem, ja wiem. Wiem na przykład jak się głosuje, bo ja jestem ze wsi i wiem jak się głosuje na wójta.

A pan, panie Lechomirze idzie na wybory?

Pan Lechomir: Ależ absolutnie nie, wie pani, nie idę, bo są obywatele świadomi i są obywatele nieświadomi. Nieświadomi idą, świadomi nie idą. Ja się uważam za świadomego obywatela i dlatego też nie idę, proszę pani, ponieważ ja ich nie znam tych polityków w ogóle. To są, wie pani, oszuści, mistyfikatorzy, oni co innego mówią, co innego robią. Największy sukces polskiej polityki, to wie pani, jaki ostatnio? Zdestabilizowanie sytuacji politycznej na Ukrainie. Już oni im tak tam dołożyli, proszę pani, że się nie połapią, ci Ukraińcy. Oni tam jeździli, jątrzyli, nudzili, proszę panią, na majdany, obiecywali ludziom, Janukowicza im wypłoszyli. Wie pani, narobili takiego bigosu…

Reklama

Pan Piotr: Potrzebny nam jest Putin.

Pan Lechomir: To Obama jest potrzebny, żeby wysłać F16 na Putina. A poza tym to jeszcze pani powiem jedną rzecz. Że robimy porządki na Ukrainie, robimy porządki proszę pani, w Korei zrobiliśmy, zrobiliśmy porządki w Jugosławii, zrobiliśmy porządki, proszę pani, w Boliwii, zrobiliśmy proszę pani porządki w Iraku, zrobili porządek, proszę pana, w Afganistanie i zrobimy porządek na Ukrainie! Narozrabiali, narozrabiali w Afganistanie, a teraz chcą uciekać do Europarlamentu. Więc ja nie idę proszę pani, a ludzie nieświadomi, to idą. Ja proszę pani jestem człowiekiem doświadczonym, wykształconym, subordynowanym, krótko ostrzyżonym, i, proszę pani, nisko uposażonym, lat 70 i na tych debili głosował nie będę.


Adrian 18 lat i Piotrek 19 lat

VICE: Weźmiecie udział w sondzie? Chcemy wiedzieć czy idziecie na wybory do Europarlamentu?

Adrian: O nie, haha, nie. To nie nasze takie rzeczy. Przepraszamy, ale raczej nie. Ja nic nie mam do powiedzenia. Na ładne oczy bym poleciał, ale nie, dzisiaj nie. Ale fotkę możesz nam pierdolnąć. Albo w sumie, wiesz co, spoko jesteś, dawaj zrobimy Ci tę sondę.

To powiedzcie dlaczego nie idziecie głosować.

Adrian: No bo my jesteśmy za legalizacją, a oni nie za bardzo. Nowa epoka, nowe pokolenie, no, jakby nie było.

Piotrek: Nie wierzymy w polityków. Same kłamstwa, brednie i oszczerstwa.

Adrian: No może Palikot. Jeżeli on zalegalizuje, jesteśmy za nim. Ale nie, ja nie wierzę, że on zalegalizuje. Nie idziemy nigdzie głosować… Ale na kawę możemy iść! Nie no dobra, już Cię nie będę podrywał (całuje mnie w rękę), na razie.

Reklama


Kuba 20 lat

VICE: Idziesz na wybory?

Kuba: No jasne, że tak! Oczywiście, że tak. To jest nasz obowiązek obywatelski, żebyśmy, ponieważ mamy wpływ bezpośredni na to, co tutaj się dzieje, żebyśmy głosowali. Musimy, no musimy. Ja znam młodych ludzi, którzy nie chodzą, znaczy ja sam jestem młody, żeby nie było, ale są ludzie, którzy nie chodzą w ogóle i którzy stwierdzają, że to nie ma sensu, bo nic nie są w stanie zmienić. A mi się wydaje, że jesteśmy w stanie bardzo dużo zmienić.

A masz już w głowie na kogo chcesz głosować?

Znaczy na pewno na lewicę, bo prawica typu Korwin-Mikke albo jakiś ten tego, z Ruchu Narodowego, to jakaś porażka totalnie. Wiesz anty-tolerancja, anty-unia i tego typu inne, to horror po prostu. Jak się czyta te ich postulaty, to no nie wiem, na przykład maksymalne odgrodzenie się od Unii, albo żadnych innych narodowości w Polsce nie chcą widzieć, są bardzo zamknięci, ksenofobia, homofobia, wszystko co najgorsze to właśnie oni, więc jestem bardziej do przodu jednak – pro Unia i tak dalej.


Klaudia 19 lat i Dorota 20 lat

VICE: Idziecie na wybory?

Klaudia: No właśnie, wybory do Europarlamentu… Ja nie wiem w sumie. No, nie wiem czy idę. Nawet nie wiem kto tam do końca będzie. A poza tym każda z partii, ma coś takiego, że nie chcę na nią zagłosować.

Dorota: Nie ma na kogo głosować. Ale nie no, może ja pójdę. Poszukam sobie, może kogoś znajdę takiego, wartego głosu. Zobaczę jeszcze, kto tam będzie. Na pewno na jakąś kobietę zagłosuję, a na kogo dokładnie, to jeszcze nie wiem.

Reklama

A dlaczego na kobietę?

Dorota: Po prostu uważam, że kobiety są mądrzejsze.


Patrycja 19 lat, Ada 20 lat i Przemek 21 lat

VICE: Wybieracie się na wybory?

Ada: Ja idę, tak, na pewno.

Dlaczego?

Ada: Idę, no bo chyba lepiej iść, niż nie iść.

Patrycja: Ja nie, powiem szczerze, że nie wiem, a to dlatego, iż nie interesuję się polityką na dobrą sprawę, a na tematy, którymi się nie interesuję i na które nie mam wiedzy, to nie zabieram głosu na dobrą sprawę, chociaż z drugiej strony wiem, że to jest błąd, bo wiem, że powinnam, gdyż iż to my wybieramy tych, co rządzą właściwie naszym krajem. Ale jako że nie mam tej wiedzy i nie interesuję się, więc..

Ada: Znaczy ja też nie wiem może na kogo głosować, ale szkoda marnować ten głos, skoro już go mam. Dlatego myślę, że mogłabym po te informacje, że tak powiem, sięgnąć i wybrać tak, żeby czynić mniejsze zło.

A Ty Przemek?

Przemek: Ja nie idę. Będę w pracy. Cały dzień, naprawdę.

W niedzielę?

Przemek: No, w niedzielę. Pracuję w gastronomii, więc dni tygodnia nie mają znaczenia. Młodzi ludzie teraz muszą pracować, tak, że nawet nie mają czasu iść na wybory.

Michał 26 lat

VICE: Idziesz na wybory?

Michał: Nie. W ogóle nie chodzę na wybory. Nie mamy żadnej alternatywy, w sensie osoby, alternatywy do głosowania na kogoś, to jest raz. Dwa: To jest taka stała sieć układów, że żeby coś zmieniać, to trzeba by było zmienić cały rząd, i wprowadzić zupełnie nowych ludzi, którzy nie mieli kontaktów z tymi, czy innymi ludźmi i żeby nie przechodzili z jednej do drugiej partii jak im się nagle tak widzi.  Po trzecie to tu chodzi o Europarlament, a na nas tu nie ma żadnego wpływu ten, kto siedzi w tym Europarlamencie. Jest to coś, co uważam, nie ma wpływu na moją egzystencję.

Reklama

A nie rozważałeś możliwości oddania nieważnego głosu?

To nie ma znaczenia czy damy ważny głos, czy nieważny, bo i tak nam wisi kto tam będzie, bo i tak będzie wszystko to samo. A jakby nie mogli zwalić na frekwencje, to i tak zwaliliby na coś innego – to jest taki kraj.


Alicja 22 lata

VICE: Idziesz na wybory?

Alicja: No, te wybory nie są zbyt istotne, bo, nie oszukujmy się, wybieramy po prostu osobę, której dostaną się dobre hajsy. Ale pójdę głosować. Tyle że uwielbiam wszystkie spoty wyborcze, dlatego ciężko będzie mi się zdecydować! Piosenka profesora Karskiego, nie mów „nie” wyskakującemu z krzaków Boniemu, bo nie – takim ludziom się nie odmawia. Więc najpewniej po prostu zagłosuję na wszystkich, bo wszyscy mnie przekonali! A pod spodem dopiszę wielkie LOL.

Dzięki, za rozmowę. 

Z całej puli zapytanych przez nas osób, tylko co czwarta zadeklarowała chęć wzięcia udziału w tych wyborach. Wydaje się, że straciliśmy już zupełnie zainteresowanie tym, co dzieje się w polityce. Gdyby nie wyjątkowo udane, podbijające Internet spoty wyborcze, większość z nas w ogóle zapomniałaby o głosowaniu (może taki właśnie był cel tych spotów – tonący brzytwy się chwyta).

Nie ufamy politykom i mamy ich w dupie. Dajemy im się bawić drogimi zabawkami w ich własnej piaskownicy, bo nie mamy poczucia, że to co robią ma z nami jakikolwiek związek. A politycy zniżają swój poziom, idąc chyba za przykładem MTV i popularnych ostatnio tam programów, wierząc, że zyskają podobną sławę. Szkoda, że zapominają, jak zły to rodzaj sławy.

Ale czy powinniśmy pozostać bierni? Po to nasi przodkowie walczyli za wolną Polskę? Dlatego namawiam was, żebyście poszli na wybory, nawet żeby oddać nieważny głos i pokazać tym, że nie tyle macie głosowanie w dupie - co nie pasuje wam gówno, które robią politycy.

MODA NA ANTYPODACH

DESIGNERSKIE DILDO

WALKI GIGANTÓW W OBIEKTYWIE THEO EHRETA