FYI.

This story is over 5 years old.

Kultura

Sztuczna inteligencja napisała bardzo dziwny rozdział Harry'ego Pottera

„Ron zobaczył Harry'ego i natychmiast zaczął jeść rodzinę Hermiony”

Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE Australia

„Tereny wokół zamku warknęły falą magicznie powiększonego wiatru. Niebo przypomniało wielki, czarny sufit, który wypełniała krew. Jedynymi odgłosami dochodzącymi z chaty Hagrida były pogardliwe krzyki jego własnych mebli. Magia – to coś, co Harry Potter uważał za bardzo dobre”.

Tak zaczyna się wygenerowany przez sztuczną inteligencję rozdział fanfiction na temat przygód Harry’ego Pottera pt . Harry Potter i Portret czegoś, co wyglądało jak duża kupa popiołu. Rozdział ma około czterech stron; w żadnym zdaniu nie sposób doszukać się sensu, ale czyta się to jak dzieło J.K. Rowling – tyle że po lobotomii.

Reklama

Tekst zawdzięczamy organizacji Botnik, która opisuje siebie jako „społeczność pisarzy, artystów i programistów współpracujących z maszynami, aby stworzyć nowe, dziwne rzeczy”.

Rozdział ten powstał dzięki zastosowaniu czegoś, co nazywają klawiaturą prognostyczną (ang. predictive keyboard). Jest to bot, który potrafi przewidzieć słowa i wyrażenia w danym tekście na podstawie tego, co zostało użyte wcześnie. Zasadniczo przypomina to funkcję podpowiadania tekstu, którą masz w telefonie. Różnica polega na tym, że wersja Botnika może zostać tak ustawiona, aby naśladowała styl konkretnych pisarzy.


My nie jesteśmy robotami. Słowo. Polub fanpage VICE Polska i bądź z nam na bieżąco


W tym przypadku bot przeanalizował wszystkie siedem książek o Harrym Potterze i zapamiętał charakterystyczne dla nich słownictwo oraz sposób konstruowania zdań. Następnie zebrane dane przepuszczono przez klawiaturę prognostyczną, a program wypluł z siebie rowlingopodobne zdania. Wcześniej programistom z Botnik udało się osiągnąć za pomocą tego programu kilka różnych stylów tekstu – quizy Buzfeeda, scenariusze do Z Archiwum X czy Hożych Doktorów – ale teraz powstało dzieło, które czyta się (prawie) tak, jakby zostało napisane przez samą J.K. Rowling.

Zespół pisarzy Botnika wykorzystał klawiaturę Harry'ego Pottera, by napisać fragmenty tekstu, które następnie zostały poddane redakcji. Wybrano najlepsze z nich i zręcznie połączono je w „spójną” całość. Tak właśnie powstał Portret czegoś, co wyglądało jak duża kupa popiołu.

Reklama

To dość dziwaczna lektura, ale ten króciutki rozdział ma w sobie coś z surrealistycznej poezji. „Skórzane strugi deszczu biczowały ducha Harry'ego” – czytamy w jednym z akapitów. „Ron stał tam i wykonywał jakiś rodzaj szaleńczego stepowania. Zobaczył Harry'ego i natychmiast zaczął jeść rodzinę Hermiony”.


Więcej na VICE: