Z rodziną najgorzej na zdjęciu

Albumy rodzinne potrafią kryć w sobie prawdziwe skarby – czasem takie, których się nie pamięta, ale często też nie chce pamiętać. Przeglądanie tych zdjęć, to nie tylko cofanie się do czasów, gdy starając się podporządkować panującym trendom w modzie, nieświadomie tworzyliśmy podwaliny pod serie okrutnych kawałów ze strony młodszego rodzeństwa i przyszłych-byłych partnerów. To także powrót do tych wszystkich świąt spędzonych w rodzinnym gronie, do chrzcin, imienin, urodzin, ślubów, wesel, styp i pogrzebów… do miejsca przy stole między wujkiem a ciotką, z babcią siedzącą naprzeciwko i wódką stojącą za daleko. Dreszcz.

Chociaż znane przysłowie mówi „z rodziną najlepiej na zdjęciu”, strona Awkward Family Photos udowadnia, że nawet to nie zawsze okazuje się prawdą. Działająca od połowy 2009 roku zrzesza obecnie ponad 2 miliony fanów na Facebooku i prawie 14 tysięcy followersów na Instagramie – prezentuje najdziwniejsze i najbardziej niezręczne zdjęcia rodzin, jakie tylko można znaleźć w sieci. Jej autorzy to Mike i Doug, dwóch przyjaciół z dzieciństwa. Oto moja rozmowa z Doug’iem.

Videos by VICE

VICE: Wszystko zaczęło się od fotografii, którą Mike znalazł w domu swoich rodziców. Pewnie nie spodziewaliście się takiej popularności swojej strony?

Doug: Czujemy się ogromnie szczęśliwi, że to co robimy dociera do tak wielu ludzi. To przekroczyło nasze najśmielsze oczekiwania.

W jaki sposób zdobywacie zdjęcia?

Wszystkie fotografie, które można zobaczyć na naszej stronie, w albumach lub na muzealnych wystawach zostały przesłane nam przez osoby, które rzeczywiście są na tych fotkach.

Wspomniałeś o wystawach, ostatnio jedna z nich miała miejsce w California Heritage Museum. Czy udało wam się spotkać „bohaterów” z prezentowanych fotografii?

Tak! Poznaliśmy 10 rodzin, które przyszły zobaczyć wystawę w muzeum, ale przez ostatnie lata było ich znacznie więcej.

Opowiedz o najdziwniejszym zdjęciu, jakie wam przysłano?

Trudno wybrać z takiej masy dziwności, ale skłaniałbym się do moich dwóch faworytów. Pierwsza fotografia pochodzi z Łotwy i widać na niej brodacza ujeżdżającego stos siana. Druga fotka jest jedną z najpopularniejszych na naszej stronie. Zajmuje chwilę, by się zorientować, o co chodzi, ale podpowiem, że jeżeli przyjrzycie się na czym siedzi mama, zobaczycie coś bardzo niepokojącego.

Pora żniw?


Zbiorowy, kontakt wzrokowy.

Dlaczego ludzie dzielą się swoimi „niefortunnymi” zdjęciami?

Sądzę, że jest w tym coś katartycznego. Wszyscy przeżywamy niezręczne momenty z naszymi rodzinami (w końcu strona zaczęła się od naszego własnego zdjęcia), każdy miał kiedyś jakąś śmieszną sytuację ze swoimi najbliższymi, dlaczego więc się z tego nie pośmiać?

Co jest najlepsze w tych zdjęciach?

To co zawsze w nich kochaliśmy to prawda, którą pokazywały. Nawet jeżeli nasi rodzice starają się uchwycić tę jedną „doskonałą” chwilę na rodzinny portret, którym będą mogli później się chwalić przed światem, to nasze zdjęcia przedstawiają rzeczywistość. Nieważne, czy widać na nich kłócących się rodziców, dzieciaki przeżywające koszmar wspólnych wakacji, czy jest to świąteczna fotka z wujkiem, który wypił za dużo lub ojcem, który zapomniał założyć spodni – to właśnie są autentyczne chwile spędzone w rodzinnym gronie, które tak bardzo kochamy.

Więcej “niezręcznych” fotek znajdziecie na stronie Awkward Family Photos  oraz na ich oficjalnym koncie na Facebooku.

„Fotografię znalazłam w rodzinnym albumie mojej mamy. Moja babcia cały czas uważa, że to piękne zdjęcie i nie rozumie, dlaczego wszyscy się z niego śmieją” – Elizabeth.

„Na zdjęciu jest moja siostra (morderca), mój brat (reporter) i nasz ojciec (ofiara). Fotografie zrobiono kilka lat przed moimi narodzinami, kiedy naszym sąsiadem był reporter pracujący w lokalnej telewizji. Pewnego dnia mój tata zdecydował, że będzie fajnie zaaranżować taką fotę… sprawił sobie nawet ‘plamy krwi’ na plecach. Na odwrocie zdjęcia jest napis: Same fakty, proszę pani, 08/01/75” – Elizabeth

Razem z moimi braćmi zrobilismy to na 25 rocznicę rodziców. Chociaż wydaję mi się, że sami byliśmy bardziej zadowoleni z tego prezentu, to do dzisiaj zdjęcie wisi u nich w domu” – Kevin.

„W naszym domu nie można było obchodzić święta Halloween. Wybłagaliśmy jednak naszego tatę na chodzenie po cukierki, który zgodził się pod warunkiem, że pójdzie z nami głosząc przepowiednię zagłady” – Chelsea.

„Kiedy byłam młodsza razem z rodziną mieliśmy tematyczne stroje, przygotowane na Halloween. Wtedy, jak widać, padło na Piękną i Bestię. Każdego roku załatwialiśmy sobie profesjonalną sesję zdjęciową, podczas której zakładaliśmy swoje kostiumy. Oczywiście przebranie mojej ciotki Lumière było faworytem każdego, kiedy moja starsza siostra musiała zostać Zegarem-Trybikiem. Ja była Belle/Piękną, młodsza siostra Filiżanką, moja mama Panią Imbryk, a mój ojciec oczywiście wcielił się w Bestię. To dziwne zdjęcie, jednak jedne z moich ulubionych zrobionych w dzieciństwie” – Gace.

„Ta fotografia pochodzi z lat 80. i przedstawia moją obecną żonę i jej ojca, w dzień, kiedy miałem ją odebrać na bal maturalny. Jak widać na zdjęciu, nie była zbytnio zadowolona, że jej tata pozuje z gołą klatą” – Tim.

„Tak więc miałam już dosyć typowych kartek na święta i postanowiłam zrobić coś nowego. Na początku moje pomysły były dość niewinne (nosiliśmy czapki Mikołaja, poroża reniferów itp.), z czasem jednak zaczęłam szukać czegoś bardziej niespotykanego. Szybko zrozumiałam, że ludzie kochają takie rzeczy. Dalsza rodzina, przyjaciele, a nawet sąsiedzi nie mogli się doczekać nowej kratki świątecznej od rodziny Johnsonów” – Sue.

„To był pomysł mojego ojca, by ubrać się na różowo. Jeżeli się dobrze przyjrzycie to widać, że mam siniaka pod okiem, a mój brat uwielbia swoje szorty” – Katie