Twój horoskop zgodnie z singlem nr 1 twojego roku urodzenia: 1988
Issy Beech

FYI.

This story is over 5 years old.

Wehikuł Czasu

Twój horoskop zgodnie z singlem nr 1 twojego roku urodzenia: 1988

Zgłębiliśmy arkana tajemnej sztuki wróżenia ze światowego singla nr 1 twojego roku urodzenia. Na pierwszy rzut: 1988 i "Faith" George'a Michaela.

Artykuł ukazał się oryginalnie w Noisey Australia

Wiem co sobie myślicie. Wiem co napiszecie w odpowiedzi na ten tekst: Za kogo uważają się ci autorzy VICE'a? Jak wyjaśnicie ten "artykuł", będący niczym innym jak tylko słojem szczyn? Pogrążony w śpiączce wypierdziałbym znacznie celniejszą i lepszą rzecz.

Po pierwsze, tato przestań komentować moje artykuły. Widzicie, cudowną rzeczą w Internecie jest to, że wszystko co musicie zrobić to pomyśleć o czymś, a to coś może trafić do sieci na wieki, nieważne jak głupie, czy bezzasadne by było. Zatem możecie ojebać mi belę, jeśli się nie podoba. Oto moja nowa kolumna. Jest prawdziwa, a wy już nic nie możecie zrobić w jej sprawie.

Reklama

Rozpocznijmy tę nową, mega fajną i naukową serię najlepszym rokiem, w jakim można było się urodzić: 1988. Jeden po 1987, jeden przed 1989. Wspaniałe 365 dni. Właśnie wtedy świat poznał "Pradawny ląd", płyta kompaktowa po raz pierwszy wyprzedziła winyl i po raz pierwszy mogliśmy zobaczyć Wojownicze Żółwie Ninja w swoich malutkich, kolorowych maskach na twarzach. Działo się.

W chińskim horoskopie jesteś smokiem, ale porozmawiajmy o tym co ma prawdziwe znaczenie, dobrze? O prawdziwym tobie. A zatem o piosence, która w roku twojego urodzenia osiągnęła szczyt list przebojów. Spoiler: ona jest wszystkim. To rzecz ukrywana przed tobą przez nich (astrologów): zawsze chodziło o piosenkę. Czy to sprawdziłem? Pewka. Czy przepłynie arteriami twoich żył do mózgu niczym wirus i zmieni wszystko o czym myślisz, co robisz i w co wierzysz? Najprawdopodobniej. Taka już natura wrażliwców.

Bez dalszego, zbędnego zamieszania dowiedzmy się czegoś o ludziach urodzonych w 1988. Przyszliście na świat pod znakiem "'Faith' George'a Michaela" (FGM), światowego singla numer 1 owego roku. Gratulacje! Cudowna piosenka. Z bardzo, bardzo złożoną interpretacją.

Ale po kolei, "'Faith' George'a Michaela": musisz mieć wiarę. Pozwólcie, że wyjaśnię: nie musisz koniecznie jej mieć lub nie mieć, lecz jest po prostu koniecznym byś mówił o niej albo chociaż myślał o jej posiadaniu. Ty i wszyscy dookoła ciebie wiedzą, że musisz ją mieć, niezależnie od tego, czy odpowiada to faktom. Nie chodzi mi o wiarę w Boga. Rzecz jasna. Mówię raczej o czymś co daje ci odwagę do pokazania komuś drzwi, mimo pierwotnych popędów i zwierzęcych instynktów.

Reklama

Wiesz w ogóle o czym jest ta piosenka, ziomie? Mówi o podejmowaniu bardzo odważnej i szczerej decyzji, by nie pierdolić się z kimś, ponieważ gdzieś na dnie serca czujesz, że to wszystko to jedynie ich zajebisty wygląd i fakt, iż oddychają. To elementarna lekcja życia dla twoich przyjaciół i bliskich. Ty na szczęście wiesz już o tym od dnia "0". Ty masz czekać na coś więcej.

Masz tak duże szczęście w miłości, FGM, ponieważ myślisz długoterminowo. Niestety brakuje ci tego farta w innych aspektach życia.

Będziesz potrzebował tej wiary, przyjacielu. Serio. FGM był drugim singlem GM w jego solowej karierze i to jest, niestety, przyczyną tego, że prawie całe pieprzone życie byłeś drugi w niemalże wszystkich swoich zapędach (barowe miłostki). Czy to bycie drugim dzieckiem w rodzinie, czy drugim najlepiej ubranym dzieciakiem. Lub drugim w kolejności powodem rozwodu rodziców w 2004. (Bo o pierwszym chyba nie będziemy wspominali, prawda Jolu? "Osobista asystentka" twojego taty na tych wszystkich "kwartalnych konferencjach", na które padre uczęszczał nieco częściej niż tylko raz na kwartał. TAK TATO, ZAUWAŻYLIŚMY).

Chcesz dobrych wiadomości? Do tej pory byłeś drugi, to fakt. Rzeczy jednak wkrótce ulegną zmianie, uwierz mi słońce. A wiesz dlaczego? Ponieważ "Faith" został wydany w październiku 1987 i aż do kolejnego roku nie wstrzelił się na listy przebojów. Takie są fakty. Jesteś typem żółwia, nie zająca. Rozpędzasz się powoli. Twój czas dopiero nadchodzi. Przewiduję wielkie sukcesy w najbliższych latach twojego życia.

Jasne, że zbliżasz się do trzydziestki, a każda osoba przy wigilijnym stole (bez wyjątków) nie przestaje pytać: Hej [wstaw imię] kiedy w końcu coś osiągniesz jebany przegrywie? Zamierzasz kiedykolwiek nam czymś zaimponować jak kuzyn Michał z całym jego hajsem i majętnościami? Co jest z tobą nie tak? Posłuchaj, kumplu: gdy ta dziwka, w sensie twoja ciotka, znowu ponownie przyciśnie cię do ściany, opowiedz jej o FGM i o tym jak wydany w 1987 kawałek nie osiągnął rzeczywistego sukcesu aż do 1988. Słyszysz Edyto, ty pierdolony potworze???!!! Na wszystko kurwa przyjdzie czas, FGM!!!

Ciesz się zatem. Pij i baw się za twój czas, który w końcu nadejdzie.

Muszę jednak zwrócić twoją uwagę, pilnuj się. Śpij z jednym okiem otwartym. Nie wszyscy mają dobre intencje. Wszystko przez to, że Limp Bizkit nagrał cover piosenki roku twojego urodzenia w 1997. Niech to cię jednak nie złamie. Głowa do góry. Musisz mieć wiarę. George'a Michaela.