Zapytaliśmy studentów, co chcieliby zmienić w Polsce

Zdjęcia: Marcin Kozłowski

25 stycznia w jedenastu miastach Polski (oraz w Brukseli) odbędą się demonstracje studentów. Organizatorzy, którzy odcinają się od konkretnych partii czy organizacji opozycyjnych, w kilkunastu postulatach napisali, w jakim kraju chcieliby żyć po skończeniu studiów. Większość z nich odnosi się do działań rządu PiS z ostatnich miesięcy: program protestujących mówi m.in. o kwestiach praw reprodukcyjnych, wolności mediów, praw mniejszości czy ochrony środowiska.

Videos by VICE

Żeby sprawdzić, czy studenci rzeczywiście identyfikują się z tymi postulatami, wybrałam się na kampusy największych warszawskich uczelni i zapytałam, co ich studenci uważają za najbardziej palące problemy współczesnej Polski.

Jan, student kulturoznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim

Zależałoby mi, by w tym kraju zmieniło się podejście do samego pojęcia polityczności. Chciałbym, żeby można było zacząć myśleć o polityce nie jako o czymś odrębnym i oderwanym od życia codziennego lub będącym domeną złodziei, oszustów i innych ludzi gorszego sortu, ale bardziej jako próbie wypracowania przestrzeni wspólnego bytu, która istnieje właśnie dzięki podziałom. Mniej apokaliptycznych wizji starcia się dobra ze złem, a więcej prób wypracowania wspólnej rzeczywistości, które, nawet jeśli nie są szczególnie eleganckie czy nawet udane, to prowadzą do wytwarzania pewnego konsensusu. Pogodzenie się z istnieniem politycznej różnicy i nie dążenie do fałszywej jednolitości.

Magda, studentka finansów i rachunkowości w Szkole Głównej Handlowej

Zależałoby mi też, żeby można było przeżyć za pensję minimalną. W związku z tym, chciałabym obniżyć podatki. Nie oszukujmy się – co z tego, że studiujemy – każdy zaczyna od pensji minimalnej, a teraz cały problem jest w podatkach. Zarabiając dwa tysiące tak naprawdę na rękę dostaje się dużo mniej. Nie podoba mi się też nadmiar zasiłków. Boli mnie, kiedy widzę młodych ludzi, którzy nie chcą iść do pracy, bo łatwiej brać zasiłek. Nie możemy rozdawać pieniędzy, których nie ma. Niestety, 500+ jest kolejnym programem, który wspiera nicnierobienie w tym kraju.

Adam, student socjologii na Uniwersytecie Warszawskim

Uważam, że mamy w Polsce potężne nierówności między ludźmi. Bogaci się bogacą, a ci co są w dupie zostają w dupie. Udział pensji w produkcie krajowym brutto to jakieś trzydzieści siedem procent – jesteśmy w ogonie Europy, jeżeli chodzi o podział tego, co wytwarzamy. Uważam, że prawo powinno poszerzyć swoją działalność na polu redystrybucji dochodów zwiększając płacę minimalną i godzinową. Sądzę, że nikt, kto pracuje czterdzieści godzin tygodniowo nie powinien przymierać głodem. Jeżeli to nie wystarcza, powinien dostawać pomoc od państwa. Za bardzo poszaleliśmy na rzecz biznesu i przedsiębiorców, przez co są ludzie w tym kraju, którzy stoją ponad prawem tylko dlatego, że mają pieniądze.

Justyna, studentka biologii w Szkole Głównej Gospodarki Wiejskiej

Chciałabym zmienić władze. Nie podoba mi się, że chcą znieść zniżki dla studentów na transport, co mnie – osobie dojeżdżającej – jest bardzo nie na rękę. Protestowałam też w sprawie prawa do aborcji. Jeśli chodzi o pracę, uważam, że podatki dla studentów powinny być niższe.

Rafał, student grafiki na Akademii Sztuk Pięknych

Najbardziej chciałbym rozwinąć perspektywy pracy. Myślę, że teraz w Polsce jest całkiem nieźle, ale studenci powinni mieć większe możliwości praktyk w firmach. Klasa rządząca trochę uprzykrza życie, ale sam nie mam pomysłu na zmiany. Ważne jest podejście – jak ktoś się stara to się uda. W innych krajach może i są większe możliwości, ale nie we wszystkich. Polska nie jest źle sytuowana.

Adam, student zarządzania na Politechnice Warszawskiej

Usunąłbym 500+, co uważam za program zupełnie bez sensu. Na wsi moja ciotka zwolniła się z pracy, bo dostaje teraz tysiąc złotych – tyle, co wcześniej zarabiała. Teraz kupiła sobie jeszcze telewizor i opierdala się w domu oglądając Trudne sprawy. To źle, bo inaczej po te tysiąc złotych poszłaby do roboty. Poza tym jest w miarę okej. Nie przejmuję się na razie sprawami społecznymi czy zatrudnieniem.

Alice, studentka europeistyki i politologii (na wymianie z programu Erasmus)

Uważam, że podejście podejście PiS-u niszczy demokrację i poszanowanie prawa w Polsce. Brak możliwości przeprowadzenia aborcji, nawet w tych ekstremalnych przypadkach, czy zakaz wstępu mediów do Sejmu, zakrawający na ograniczanie wolności słowa, są godne pożałowania.

Poza tym, program 500+ jest zupełnie przeciw kobietom, które teraz rozważają rezygnację z zatrudnienia, by móc pobierać te pieniądze. Z drugiej strony, przez sztywne prawo aborcyjne, kobiety nie zawsze mają nawet opcję decydowania o tym, czy chcą mieć dzieci. To wszystko składa się na wykluczanie kobiet z rynku pracy. Partia rządząca próbuje przywrócić bardzo stary, „tradycyjny” model społeczeństwa, co moim zdaniem powinno ulec zmianie.

Magdalena, studentka inżynierii pojazdów elektrycznych i hybrydowych na Politechnice Warszawskiej

Przede wszystkim chciałabym zmienić szkolnictwo wyższe. Jest straszny zastój, co widzę to szczególnie po swoim wydziale. Kiedy mówię innym o moim kierunku reakcją brzmi: „Super, pewnie jest nowocześnie!”, ale tak naprawdę jesteśmy w nie tej epoce. Chciałabym, żeby rządzący spojrzeli z na nas z innej perspektywy. Oni myślą, że skoro wykładają dużo pieniędzy, jest w porządku, ale nie wszystkie szkoły w pełni to wykorzystują. Poza tym myślę, że wojna polsko-polska źle o nas świadczy i powinniśmy bardziej starać się dogadać, ale wiem, że jest z tym bardzo ciężko. Nawet na najniższych szczeblach. 

Michał, student malarstwa na ASP

W Polsce chciałbym zmienić nastawienie ludzi do życia: żeby byli bardziej szczęśliwi. Wszyscy są smutni i wszystko im nie pasuje. Nawet jak coś jest źle, to są też spoko rzeczy i nie trzeba na wszystko narzekać. Można znaleźć pozytywne strony nawet w beznadziejnych sprawach. A teraz wszyscy narzekają i to jest według mnie słabe.