FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Przedawnione sprawy z Detroit znów nabierają tempa

Jakieś 18 miesięcy temu Departament Policji w Detroit (DPD) po cichu rozwiązał jednostkę zajmującą się przedawnionymi sprawami. Teraz matki zamordowanych dzieci biorą sprawy we własne ręce

W 2011 roku do Andrei Perkins Clark zadzwonił przyjaciel ze szkoły średniej, którego syn zaginął. Po kilku dniach poszukiwań znaleźli jego ciało na opuszczonej działce, niedaleko posterunku policji. Clark próbowała pocieszać przyjaciela. Dwa tygodnie później, podczas imprezy urodzinowej, zamordowano Darnella Stevena Perkinsa, 30-letniego syna Clark. Został kilkakrotnie postrzelony przed jednym z nocnych klubów w Detroit.

– Zaczęłam niekończącą się krucjatę i domagałam się, aby kogoś dosięgła sprawiedliwość za zabicie mojego syna – mówi Clark. Jednak szybko przekonała się, że matkom takim jak ona nie pozostaje wiele do wyboru. Ludzie wolą trzymać się z daleka od takich spraw. Tak więc Clark założyła grupę terapeutyczną wzajemnej samopomocy w Detroit, która zrzesza matki takie jak ona. Grupa przyjęła bardzo wymowną nazwę: Matki Zamordowanych Dzieci (MOMC, Mothers of Murdered Children).

Jakieś 18 miesięcy temu Departament Policji w Detroit (DPD) po cichu rozwiązał jednostkę zajmującą się przedawnionymi sprawami. Wszelkie śledztwa zostały przekazane policjantom z wydziału zabójstw, którzy i tak nie mogą narzekać na brak pracy – w 2013 roku odnotowano ponad 300 morderstw. Poza tym w ciągu ostatnich paru lat przez departament przewinęło się co najmniej kilku różnych szefów policji. DPD odmawia jakiegokolwiek komentarza w tej sprawie.

– To niedopuszczalne, że szef policji nie jest w stanie zapanować nad przestępstwami, które rozgrywają się na jego oczach. Te sprawy powinny zostać rozwiązane już pięć szefów policji temu – mówi Brenda Hill, członkini MOMC, której wnuk został postrzelony przed nocnym klubem w 2009 roku, gdy odprowadzał grupę kobiet do samochodu. Oprócz niego zginęła jeszcze jedna z kobieta. Żeby wypełnić luki w śledztwie mamy niosące wzajemną samopomoc udały się na miejsca zbrodni, aby stanąć ramię w ramię z rodzinami ofiar i uczyć dzieciaki, jak rozwiązywać konflikty. Grupa współpracuje również z ogólnokrajową organizacją Crime Stoppers USA w celu rozwiązywania spraw, oferując nagrody pieniężne w zamian za udzielanie anonimowych informacji. Jednak zmowa milczenia króluje na ulicach Detroit.