FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Dzisiaj przyszłość?

Pamiętacie latającą deskę z drugiej części "Powrotu do przyszłości"? Amerykańska firma przekonuje, że udało się ją stworzyć.

Powroty przyszłości
Traf chciał, że jadąc dzisiaj autobusem, nie miałem słuchawek na uszach. Tylko dlatego usłyszałem siedzącego obok nerda, który patrząc z niedowierzaniem w wyświetlacz swojego telefonu, uśmiechał się mówiąc: „Zrobili deskę Marty’ego. Moje życie jest kompletne”. Oczywiście nie miałem jeszcze pojęcia o co mu chodzi, pomyślałem jedynie: „Eh, pewnie kolejny achievement osiągniety”. Jego radość zrozumiałem, dopiero gdy samemu przeczytałem o tym, że amerykańska firma HUVr Tech stworzyła pierwszą na świecie latającą deskę, dokładnie taką samą, jaka pojawiła się w filmie „Powrót do przyszłości 2”! Tak, resztę trasy przesiedziałem w autobusie z takim samym bananem na ryju, co siedzący obok mnie pasażer. Nikt już się do nas nie dosiadł.

Reklama

Źródło: huvrtech.com

Chwilo trwaj
Wszystko to wydawało się tak piękne. Trzeciego marca w sieci pojawił się filmik promujący ten przełomowy wynalazek HUVr Tech. Już w jego pierwszych sekundach, na ekranie pojawił się kultowy DeLorean (gimby nie znają), którym Marty McFly wraz z profesorem Emmettem Brownem podróżowali w czasie. Za kółkiem siedział nie kto inny, jak sam Christopher Lloyd (jak dobrze było znów go zobaczyć w tej pięknej maszynie). Zaraz po nim w klipie pojawiły się inne znane twarze: Tony Hawk, Moby, Terrel Owens, Schoolboy Q i Agnes Bruckner. Wszyscy w tym samym celu – by przetestować nowy sprzęt i potwierdzić milionom odbiorców przed ekranami (z których na pewno spora część wychowała się na kultowej trylogii Zemeckisa), że to nie żart, to cholerna prawda! Wszystko wydawało się tak piękne…

Reakcja internetu była natychmiastowa…

Źródło: Facebook

Niszczyciele marzeń
Żyjemy w świecie, gdzie coraz trudniej wierzyć w to, co się ogląda. Nie bez przyczyny jesteśmy nieufni i bardziej czujni, bo wszystko - od prywatnych nagrań youtube'rów, po szczytne akcje społeczne - może okazać się tylko kolejną kampanią reklamową jakiegoś produktu. Naturalne więc było, że wraz z rosnącą liczbą fanów „latającej deski” zaczęło przybywać też sceptyków i niedowiarków. Nieprzekonani prezentacją z udziałem gwiazd, podważyli też autentyczność firmy HUVr Tech, która sama o sobie napisała tak: „To, co zaczęło się jako wakacyjny projekt w 2010 roku dla Massachusetts Institute of Technology na wydziale Fizyki, stało się jednym z najbardziej ekscytujących i niezależnych produktów opracowanych z udziałem MIT na bazie wysokich mocy baterii litowo-jonowych, autorstwa Yet-Ming Chianga z 2001 roku. Nasz zespół składa się z ekspertów skupiających się na kwestiach materii, elektryczności i magnetyzmu, dzięki temu udało nam się rozwiązać ważną tajemnicę nauki: znaleźliśmy klucz do antygrawitacji”. Oprócz tego, wspominaieli też jak bardzo chcą przyczynić się do poprawy efektywności, szybkości i stabilności masowego transportu. Jaka szkoda, że to wszystko wydaje się tylko przykrywką… dla nowej kampanii reklamowej Nike’a, który w 2015 roku wypuści na rynek świeżutki model obuwia. Nota bene inspirowany filmową serią o podróżach w czasie. Jak bardzo? Pozwólcie, że wam podpowiem:

Reklama

Scena z filmu "Powrót do przyszłosci 2". Reż. Robert Zemeckis. 1989 rok.

O akcji świadczyć może tajemniczy licznik, znajdujący się w prawym górnym rogu strony HUVr, gdzie pod hasłem „Destanetion Time” widnieje napis „Dec. 2014”. Jeżeli to was nie przekonuje, odsyłam jeszcze do poniższych screenów, które wychwyciło czujne oko internetu. Smutne, wiem. Przez krótką chwilę mogliśmy uwierzyć, że spełniły się dziecięce marzenia o posiadaniu latającej deski Marty’ego. Szkoda, że marzenia też podlegają prawom grawitacji.

Performance Shii LaBeoufa w LA to żenująca pretencha

Robot, dzięki któremu wirtualny seks wydaje się prawdziwy

Bóg jest do bani