FYI.

This story is over 5 years old.

jedzenie

​Co seks ma wspólnego z herbatą?

Brytyjczycy po prostu BARDZO lubią herbatę, okej? Teraz angielska policja ma nadzieję, że ta pasja do herbaty na coś się przyda: wykorzystali ją w nowej kampanii dotyczącej gwałtu i zgody na seks
Phoebe Hurst
London, GB

Co może zjednoczyć wszystkich Brytyjczyków i wzbudzić coś na kształt patriotyzmu? Potrafi to pewien mętny, brązowy płyn, w którym rozpuszczone są dwie (czasem trzy) kostki cukru. Podaje się go w trochę obitym kubku, z lekko czerstwym herbatniczkiem.

Herbata.

Mieszkańcy Wysp piją ją w wielu postaciach, nieustannie zastanawiają się, czy najpierw wlać mleko, czy herbatę, i prawie padają na zawał, gdy ktoś zostawi torebkę zaparzającą się zbyt długo. Brytyjczycy po prostu BARDZO lubią herbatę, okej?

Reklama

Teraz angielska policja ma nadzieję, że ta miłość do herbaty na coś się przyda: wykorzystali ją w nowej kampanii dotyczącej gwałtu i zgody na seks.

Trzyminutowe wideo Consent: It's as Simple as Tea (w wolnym tłumaczeniu: „Zgoda na seks: to tak proste jak picie herbaty") pokazuje rysunkowe ludziki robiące i pijące herbatę w różnych sytuacjach. Narrator wyjaśnia: „Jeżeli nadal masz trudności ze zrozumieniem, czym jest zgoda na seks, wyobraź sobie, że zamiast inicjowania aktu seksualnego przygotowujesz dla kogoś filiżankę herbaty".

Widzimy, jak jeden z ludzików chce zrobić drugiemu herbatę.

„Możesz zrobić komuś filiżankę herbaty, ale miej świadomość, że ta osoba może jej nie wypić. Jeżeli jej nie wypije – uwaga, teraz będzie ważna część – to nie zmuszaj jej do wypicia herbaty – mówi narrator. – Jeżeli ktoś mówi: »Nie, dziękuję!«, to nie rób mu herbaty. W ogóle. Po prostu nie rób mu herbaty".

Gdy jeden z ludzików traci przytomność, podczas gdy drugi robi herbatę, narrator dodaje: „Nieprzytomni ludzie nie chcą herbaty i nie są w stanie odpowiedzieć na pytanie: »Czy chcesz herbatę?«, bo są nieprzytomni".



Jeżeli jeszcze nie zrozumieliście przesłania tej kampanii, to pozwólcie, że wyjaśnimy: zmuszanie kogoś do wypicia herbaty to analogia do zmuszania kogoś do seksu.

Narrator podsumowuje: „Rozumiesz, jak niedorzeczne jest zmuszanie innych do picia herbaty, skoro wcale jej nie chcą. Potrafisz zrozumieć, że ludzie nie chcą pić herbaty. Więc jak można mieć problem ze zrozumieniem, że ktoś może nie chcieć uprawiać seksu?".

Reklama

Tekst napisany przez blogerkę Rockstar Dinosaur Pirate Princess został zamieniony w scenariusz tego filmiku. To kampania policji regionu Doliny Tamizy oraz lokalnych grup przeciwdziałających przemocy na tle seksualnym.

Detektyw nadinspektor Justin Fletcher tak skomentował kampanię:

– Prawo jest jasne: seks bez czyjeś zgody to gwałt. Zrozumienie, czym jest zgoda na seks, jest bardzo ważne. Razem możemy zapobiegać gwałtom, starając się, by każdy wiedział, kiedy nie otrzymał zgody na seks.

Media od jakiegoś czasu zastanawiały się, jak najlepiej to przekazać. W zeszłym roku Uniwersytet Oksfordzki wprowadził obowiązkowe zajęcia na ten temat, które miały stworzyć „bezpieczną przestrzeń, w której można dyskutować i zrozumieć, czym jest zgoda na seks". Twórcy innych kampanii na ten temat mają nadzieję, że pomysł, by uczynić zagadnienia rozwoju osobowości oraz dotyczące kwestii społecznych, zdrowotnych i ekonomicznych (PSHE) obowiązkowym elementem programu nauczania, pozwoli uświadomić młodym ludziom, co znaczy „nie".

Twórcy tego filmiku dodają do tej dyskusji kolejny głos, który być może jest łatwiejszy do przyswojenia. Christina Diamandopoulos, jedna z osób prowadzących miejscowe centrum kryzysowe dla ofiar gwałtów współpracujące z policją regionu Doliny Tamizy, powiedziała: – Nieporozumienie dotyczące zgody na seks jest skutkiem zniekształcenia historii. Tak naprawdę to nigdy nie była szara strefa w relacjach międzyludzkich i ta kampania mówi to jasno. Jesteśmy dumni, że stanowimy jej część.

Bo w końcu czy może być coś prostszego do zrozumienia niż przygotowanie herbaty z torebki?