No dobra .. może nie ostatni w ogóle, ale dla papieża niemca na pewno. W rodzimym języku abdykującej głowy kościoła papamobile jest znany jako pausmobiel, a w Polsce oczywiście papieżochód.Historia najsłynniejszego katolickiego pojazdu sięga początków zeszłego stulecia. Od 1909 roku przeszedł całkiem sporą metamorfozę. Od swagerskiej czarnej limuzyny, a'la "Ojciec chrzestny", do lamerskiego białego łazika ze szklaną klatką. Mamy też poważny polski akcent w chronologii ewolucji auta papy. Jan Paweł II (który nie znosił nazwy "popemobile" ani jej wariacji "papamobile") podczas swojej pielgrzymki do kraju nad Wisłą w 1979r. zażyczył sobie, żeby samochód był rodzimej produkcji. Tak właśnie w Fabryce Samochodów Ciężarowych w Starachowicach powstał pojazd autorstwa plastyka Zbigniewa Gonciarza na bazie ciężarówki Star. Był to prawdopodobnie jeden z najbardziej szkaradnych spalinowych środków transportu, które kiedykolwiek zaszczyciła głowa Kościoła Katolickiego. To również podczas pontyfikatu Karola W. w 1985, czyli aż 4 lata po zamachu, powstała pierwsza opancerzona wersja.
Reklama
Napewno nurtuje was pytanie, co stanie się z uświęconym pojazdem, Czy komuś poza narkotykowymi bossami w ameryce łacińskiej przyda się to skrzyżowanie ciężarówki, czołgu i akwarium? Czy trafi, jako eksponat do muzeum? Czy zostanie rozłożony na części i puszczony na watykańskim allegro? Może zaparkują go gdzieś w pobliżu placu św. Piotra z przyczepionym kartonikiem "Sprzedam" i numerem komórki do Ratzingera?ZOBACZ TEŻ:Papa mówi papa
Hej ateiści, japa proszę!
Hej ateiści, japa proszę!