FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Czy Johnny Depp jest największym lamusem na świecie?

Oczywiście, że tak. Wystarczy kurwa na niego spojrzeć. Dla mnie zawsze było to jasne jak słońce, ale nikt jakoś nie podzielał mojego zdania.

Oczywiście, że tak. Wystarczy kurwa na niego spojrzeć. Dla mnie zawsze było to jasne jak słońce, ale nikt jakoś nie podzielał mojego zdania. Czytaliście ostatni wywiad z nim w Vanity Fair, ten, w którym powiedział, że być fotografowanym to jak być gwałconym?

Za Daily Mail:

„48-letni Depp, jeden z najlepiej opłacanych aktorów na świecie, poruszył ten temat przy okazji narzekań na ciemną stronę sławy.

Reklama

‘Czuję się, jakbym w pewnym sensie był gwałcony,’ powiedział. ‘Gwałcony… to wszystko jest trochę dziwne… po prostu dziwne’. Dając wyraz swojej niechęci do bycia fotografowanym, Depp określił również [fotografów] jako ‘tępych’ i ‘głupich’.”

Biedny Johnny Depp. To rzeczywiście istny dopust boży dla poważnego artysty, który niczego tak nie pragnie jak stworzyć piękną, subtelną postać, taką jak Jack Sparrow w Piratach z Karaibów 4, zgarnąć skromne 55 milionów dolarów pensji (poważnie, tyle dostał ten film) i żeby wszyscy dali mu spokój. Gdy pewnego razu wyśmiewałam powyższe, jakże idiotyczne oświadczenie w towarzystwie kilku przyjaciół, ku swojemu zdziwieniu dowiedziałam się, że nie podzielają moich poglądów, i że mają go za „całkiem fajnego gościa”. Ich mylny osąd mogę jedynie wytłumaczyć niedoinformowaniem, oto więc kilka najbardziej kompromitujących faktów na temat Johnny’ego Deppa.

JEST ŁYSY

Widziałam go raz na żywo. Choć nie widać tego na zdjęciach, w rzeczywistości linia włosów zaczyna mu się dobre 30 centymetrów nad brwiami, a do tego są to włosy sztuczne. Nie żeby w byciu łysym było coś złego, każdemu może się zdarzyć. Sądzę jednak, że piękny freak jakim jest Johnny Depp (kiedyś sam siebie nazwał „bladym przegrańcem”), powinien przekuć tę niedoskonałość w sukces zamiast ukrywać ją pod debilnymi kapeluszami w stylu Cameron Diaz. Skoro jesteśmy przy kapeluszach, dopiero co czytałam artykuł o jego kolekcji nakryć głowy w The Sun, który przytaczam w całości, bo co zdanie, to okropniejsze:

Reklama

„VANESSA PARADIS, życiowa partnerka gwiazdy kina JOHNNY’EGO DEPPA, kazała mu wyrzucić jego obszerną kolekcję kapeluszy, ponieważ ma już jej dość. Podobno kapelusze ekscentrycznego aktora zajmują dwa pokoje ich paryskiego apartamentu, jednak Vanessa chce, by zniknęły stamtąd do końca roku. Miała tego zażądać po tym, jak gwiazdor Piratów z Karaibów przyszedł do domu z kapeluszem, który kupił od bezdomnego. Jak donosi pewna amerykańska gazeta, ‘Vanessa wściekła się i oznajmiła mu, że albo on sam pozbędzie się kapeluszy albo ona wyrzuci je do śmieci. Ponieważ jednak są mu nader bliskie, Depp postanowił przewieźć większość swojej kolekcji do innego z kilku posiadanych przez parę domów.’”

GRA W GÓWNIANYCH FILMACH

Największym nieporozumieniem na temat Johnny’ego Deppa jest powszechne przekonanie, że gra w wysokobudżetowych produkcjach tylko po to, by zarobić na życie, i że w idealnym świecie występowałby wyłącznie w artystowskich filmach (takich jak, hem hem, Sleepy Hollow). Tymczasem na jego stronie na IMDB wypatrzyłam raptem cztery czy pięć filmów, który można określić mianem „dobre” (BeksaKoszmar z ulicy Wiązów, Co gryzie Gilberta Grape’a i Edward Nożycoręki. Podobno Pluton też jest dobry, ale tego akurat nie widziałam). To 6 procent produkcji, w których wystąpił. Liczby mówią same za siebie.

NAGRYWA TEŻ GÓWNIANĄ MUZYKĘ

Dalej za IMDB: „(Johnny) nagrał partię gitary techniką slide w piosence ‘Fade In-Out’ z pochodzącego z 1997 roku albumu Be Here Now. Solowy gitarzysta Oasis Noel Gallagher był rzekomo zbyt pijany, by nagrać ją samemu, więc jego celebrycki kumpel Johnny Depp zastąpił go w tej roli i nagrał całą partię za jednym razem”.

Reklama

UBIERA SIĘ JAK PAJAC

Johnny Depp ma ogólnie dwa style ubierania się: wyjściowy (pamiętacie stepującego demona z muzycznego odcinka Buffy: Postrach wampirów?)

Oraz bardziej nieoficjalny („Masz już prawie 50 lat, to się musi skończyć”).

PS: Jak myślicie, jak dużo czasu codziennie zajmuje mu ubieranie się? Na tym ostatnim zdjęciu ma na sobie PRZYNAJMNIEJ piętnaście różnych elementów odzieży.

WYPOWIDZIAŁ KIEDYŚ NASTĘPUJĄCE SŁOWA

„Nienawidzę sławy. Zrobiłem wszystko co w mojej mocy by jej uniknąć”.

A TAKŻE PONIŻSZE FAKTY, KTÓRE ZNALAZŁAM NA STRONIE POŚWIĘCONEJ JOHNNY’EMU DEPPOWI

- Kupił dom w Los Angeles należący kiedyś do Beli Lugosiego.

- Wraz z Seanem Pennem, Mickiem Hucknallem i Johnem Malkovichem* jest współwłaścicielem paryskiej klubo-restauracji Man Ray (jej nazwa pochodzi od awangardowego artysty działającego pod tym pseudonimem). Restauracja znajduje się w odnowionym teatrze i serwuje dania kuchni tybetańskiej.

- Przyjaźnił się z Hunterem S. Thompsonem. Po śmierci pisarza Depp pomógł mu spełnić jego ostatnią wolę, którą było wystrzelenie jego prochów z 50-metrowej armaty.

- Trafił kiedyś do aresztu za zdemolowanie pokoju hotelowego w Nowym Jorku. Depp utrzymywał, że winę za zniszczenia ponosi pancernik, który ukrywał się w szafie, a następnie dostał szału i rozwalił cały pokój, po czym wyskoczył przez okno.

- Jest fanem cygańskiego zespołu Taraf de Haidouks.

- Boi się klaunów.

Reklama

- Powiedział kiedyś: „Pamiętam, jak raz wyciąłem sobie na ramieniu moje inicjały. Od tamtej pory ciąłem się co pewien czas. W pewnym sensie nasze ciało jest dziennikiem, a blizny po cięciach – wpisami.”

Chyba niczego nie pominęłam. Zapraszam wszystkich do dopisywania kolejnych punktów do listy w komentarzach.

*jeśli uważacie, że „Mick i Sean to dupki, ale Malkovich wydaje się być w porzo gościem”, sprawdźcie jego linię odzieżową Technobohemian.

Inne lamusy: Te dj, chuj ci w dupę!