Zobacz zakazane zdjęcia z Instagrama

Instagram nie kasuje twoich zdjęć tak po prostu. Za każdym razem ktoś musi się porządnie zastanowić, czy fotka nie narusza Wytycznych Społeczności portalu. Oznacza to, że prawdziwi ludzie (znani jako pracownicy „działu moderacji treści komercyjnych”) podejmują decyzje, czy na twoim roznegliżowanym selfie nie pokazujesz za dużo cyca. Artystki Molly Soda i Arvida Byström zebrały takie zakazane obrazki, od oczywistej pornografii po zbliżenia na majtki z wystającymi włosami łonowymi, i ułożyły z nich album pt. Pics Or It Didn’t Happen (Zdjęcia, albo to się nie wydarzyło).

Razem mają ponad 220 tys. followersów na Instagramie, którzy tłumnie odpowiedzieli na otwartą prośbę o nadsyłanie zdjęć. Ostatecznie album zawiera ok. 250 zdjęć, które zostały usunięte z portalu. Wiele z nich podpada pod kategorię 18+, ale część wymaga od odbiorcy, by zadał sobie pytanie, dlaczego niektóre ciała (przede wszystkim białe, szczupłe, bezwłose i całkowicie heteronormatywne) są do przyjęcia w mediach społecznościowych, a inne nie. Autorki stworzyły archiwum, a może pomnik naszych zdjęć usuniętych z Instagrama. Skontaktowałam się z artystkami, żeby dowiedzieć się więcej o ich projekcie.

Videos by VICE

@isaackariuki / Isaac Kariuki / Prestel

VICE: Dlaczego postanowiłyście stworzyć ten album?
Molly Soda:
Od pewnego czasu zaczęłyśmy dostrzegać pewien wzorzec pośród osób, które narzekają, że ich zdjęcia zostały usunięte. Razem z Arvidą też publicznie się na to skarżyłyśmy, więc postanowiłyśmy coś z tym zrobić. Czułyśmy jednak, że to ważne, by album Pics Or It Didn’t Happen podniósł rangę obrazów usuniętych z mediów społecznościowych.

Na pierwszy rzut oka widać, dlaczego niektóre obrazy zostały zbanowane, ale w przypadku innych ‒ jak np. kobiety, która trzyma przy uchu telefon za pomocą hidżabu ‒ nie jest to już tak oczywiste. Gdzie przebiega granica?
Arvida Byström:
To zależy od kontekstu. Moderatorzy treści, którzy mają za zadanie podjąć decyzję, co można usunąć, sprawdzają też co w ogóle dzieje się na danym profilu. Niektórzy ludzie mają konta z półnagimi fotkami, które prowadzą przez całe miesiące, aż nagle ktoś zgłosi jedno zdjęcie do weryfikacji, a moderatorzy zaczynają myśleć: „Chwila, przecież teraz to można odczytać jako konto pornograficzne” i zamykają całość, jak leci.
Molly: Moim zdaniem to zależy też od tego, z czyim ciałem mamy do czynienia. Niektóre ciała podlegają erotyzacji częściej niż inne, bo tak po prostu przyzwyczailiśmy się je postrzegać.

@bloatedandalone4evr1993 / Molly Soda / Prestel

W jaki sposób?
Arvida:
Instagram ma ocenić, co jest bezpieczne, prawda? Ale wiele rzeczy można postrzegać jako seksualne. Możesz mieć na sobie niemal niewidoczną bieliznę, być wszędzie wygolona i nikt się nie przyczepi, ale pod pewnym względem z kulturowego punktu widzenia będzie to bardziej erotyczne, niż nieogolone łono. Więc moim zdaniem to mieszanka tego, co ludzie uważają wprost za odrażające i tego, co związane z seksem.

Wstęp do waszego albumu napisała amerykańska pisarka Chris Kraus, znana dzięki swojej książce I Love Dick. Dlaczego wybrałyście właśnie ją?
Arvida:
Nasz wydawca bardzo chciał, żeby wstęp napisała osoba spoza naszego kręgu. Pomyślałyśmy o Chris Kraus ‒ wydała nam się w dość dziwny sposób związana z zagadneineim. W I Love Dick sporo mówi o kobietach w świecie sztuki i o tym, jak ton jest, gdy nikt nie bierze cię poważnie. Wiele nas różni, ale mamy też z Chris sporo wspólnego. Mam wrażenie, że z Molly jesteśmy bardzo słabo reprezentowane w książkach i albumach, a przecież to właśnie uważa się za klasyczną sztukę, za historię sztuki.
Molly: Tak, wiesz, całe to: „to tylko jakaś dziewczyna z internetu” i zero szacunku. Poza tym chodzi też o to, że książka I Love Dick nie spotkała się na początku z dobrym przyjęciem. Gdy się ukazała, nie była zbyt istotna, ale z czasem stała się bardzo ważna dla naszego pokolenia. Więc miało to wiele sensu.

@appropriatingwhiteculture / Bea Miller / Prestel

Większość obrazów w albumie przedstawia kobiety: w bieliźnie, w kąpieli, na sedesie. Co mówi to o naszym nastawieniu do kobiecego ciała?
Arvida:
Tak właśnie społeczeństwo traktuje kobiece ciała, więc nie spodziewałam się, żeby Instagram miał postąpić inaczej.


Polub fanpage VICE Polska i bądź na bieżąco


Czy zauważyłyście może jakieś zmiany na lepsze? Czy zdarza się, że coś, co zostałoby usunięte i zbanowane parę lat temu, dziś nie wzbudza sensacji?
Arvida:
Tak, dziś dostaję jeden, dwa nieuprzejme komentarze pod zdjęciem, na którym mam nieogolone pachy, a kiedyś były to setki.
Molly: Myślę, że zmierzamy w dobrym kierunku. Wciąż spotykam się z obraźliwymi reakcjami, ale nie jest aż tak źle. Jednak każde ciało odbiegające od społecznej normy wciąż musi się spodziewać ostrego sprzeciwu. Z drugiej strony ma to pewien sens: Instagram niczym nie różni się od reszty społeczeństwa. Każde ciało, które nie jest całkowiecie nmęskie, jest postrzegane w kontekście seksu. Mogłabym założyć worek od ziemniaków i czepek do kąpieli, a i tak ktoś uznałby to za erotyczne. Nie można przed tym uciec.

@verajorgensen / Vera Jørgensen / Prestel

Gdybyście mogły przepisać na nowo reguły Instagrama, co byście zmieniły?
Arvida:
Instagram potrzebuje większej spójności w kwestii ciała. Powinien też przestać kasować rzeczy tylko dlatego, że coś może się wydawać odrobinę odstręczające ‒ na przykład owłosienie ciała i włosy łonowe. Reguły powinny być lepiej doprecyzowane. Obecnie każde ciało traktuje się inaczej, a tak nie powinno być.
Molly: Z drugiej strony nie pozbywałabym się całkowicie reguł. Potrzebujemy ich. Nie chcemy przecież na każdym kroku oglądać zdjęć kutasów i nagrań, na których komuś obcinają głowę.

Co chciałybyście, żeby czytelnicy wynieśli z waszego albumu?
Arvida:
Chciałabym, żeby zrozumieli, że cenzura to skomplikowane zagadnienie. To jednak ciekawe pracować nad swego rodzaju archiwum obecnego stanu myśli. Za 20 lat wszystko to może się wydawać archaiczne i głupie. Pewnie niektórzy już dziś tak myślą o naszej pracy, ale co zrobić?

Album „Pics Or It Didn’t Happen: Images Banned from Instagram” autorstwa Molly Soda i Arvidy Byström ukazał się nakładem wydawnictwa Prestel.

@c.har.lee / Lee Phillips / Prestel

@ser_sera / Ser Brandon-Castro Serpas / Prestel

@stinawolter / Stina Wolter / Prestel

Tłumaczenie: Jan Bogdaniuk