FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Najgorsze ćpanie w moim życiu

Zapytałem różnych ludzi o ich najgorsze narkotykowe doświadczenia i nie chodziło tylko o zbyt mocną fazę, ale również o okoliczności. To, z czym się spotkali, zniechęca do ćpania bardziej niż niejedna kampania antynarkotykowa

Narkotyki są super, ale pod warunkiem, że wszystko idzie po naszej myśli. Odmienne stany świadomości mogą znacząco utrudniać radzenie sobie w skomplikowanych sytuacjach, kiedy żałujemy, że jednak nie jesteśmy trzeźwi.

Zapytałem różnych ludzi o ich najgorsze narkotykowe doświadczenia i nie chodziło tylko o zbyt mocną fazę, ale również o okoliczności, z którymi nie byli w stanie sobie poradzić, bo byli pod wpływem. To, z czym się spotkali, zniechęca do ćpania bardziej niż niejedna kampania antynarkotykowa.

Reklama

„Kiedyś zarzuciłam MDMA i zapomniałam założyć ochraniacz na zęby przed snem. Przez całą noc ssałam wargi, a po przebudzeniu były zdeformowane do tego stopnia, że wyglądałam, jakbym wstrzykiwała sobie kolagen u kolegi w piwnicy. Tego ranka miałam lecieć do Danii, a usta tak mi spuchły, że podczas odprawy musiałam zapewniać, że korzystam ze swojego dowodu osobistego". – Kathleen, 26 lat, Nowy Jork

„Na zeszłorocznej Coachelli wzięłam bardzo złego (albo potężnego) kwasa. Zażyłam tylko połowę dawki, która po chwili zwaliła mnie z nóg. Tarzałam się w błocie i chowałam przed ludźmi. Potem doszły niepohamowane wymioty. Za każdym razem, kiedy wydawało mi się, że już wszystko zwróciłam, znowu zamieniałam się w fontannę rzygowin. Generalnie spędziłam sześć godzin na kotłowaniu się we własnych płynach ustrojowych, jakbym była po raz pierwszy na imprezie". – Christina, 27 lat, Kalifornia

Złapałem ziombla za fraki i wbiegliśmy do środka. My zjeżdżaliśmy w dół, kiedy psy szły na górę. Cieszyłem się i byłem przerażony jednocześnie

„Stałem razem z ziomkiem na jego klatce schodowej i opalaliśmy fifkę, po tym, jak przed chwilą spaliliśmy z niej gieta na dwóch. Lajtowo. Na całej klatce jebało zielskiem, ale w tamtym momencie niezbyt się tym przejmowaliśmy, bo robiliśmy tam to nie pierwszy raz. Taki relaks. W pewnej chwili do klatki wbiegło kilku typów – pamiętam dobrze – krótko przystrzyżeni, od dołu ubrani w dresy, góra ciała pokryta czarną skórą. Minęli nas, jakbyśmy byli niewidzialni. Ostatni się tylko odwrócił i krzyknął do nas: »Co tak, kurwa, stoicie?! Suki nas gonią!«. No zajebiście. Ruszyliśmy za nimi na ostatnie piętro, gdzie przytuliliśmy się do ściany i czekaliśmy w ciszy, jak psy na dole niuchają nasze wcześniejsze palenie. Kiedy zaczęli wbiegać po schodach na górę zauważyłem, że przecież stoję obok drzwi do windy. Złapałem ziombla za fraki i wbiegliśmy do środka. My zjeżdżaliśmy w dół, kiedy psy szły na górę. Cieszyłem się i byłem przerażony jednocześnie, kurwa, stres" – Miecio, Warszawa.

Reklama

„Na pierwszym roku studiów wybrałam się ze znajomymi do Kolorado na koncert pod gołym niebem. Na miejsce przyjechaliśmy limuzyną już totalnie napierdoleni, ponieważ piliśmy szampana z MDMA. Zaparkowaliśmy furę i poszłam do samochodu kolegi, żeby wciągnąć kreskę. Zaaplikowałam towar do nosa, wyszłam z samochodu i zatrzasnęłam drzwi, a razem z nimi mój palec. Przez pierwsze pół minuty byłam zbyt naćpana, żeby móc zareagować, dopiero potem zaczęłam się drzeć. Kolega zaraz przybiegł i pomógł mi wyciągnąć rękę, z której ciurkiem leciała krew.

Znajomi podchodzili do mnie i proponowali kolejne działki na poprawę nastroju. Tamtej nocy ledwo udało mi się nie przedawkować

Poszliśmy szybko do punktu medycznego. Byłam na mega fazie i mocno krwawiłam. Sanitariusze powiedzieli, że złamałam palec, a rana wymaga szycia. Mówili, że powinnam udać się do szpitala, ale nie mogli mi tego nakazać, bo byłam pełnoletnia.

Poprosiłam, żeby chociaż dali mi jakiś bandaż, bo jestem pod wpływem i nie chcę iść w tym stanie do szpitala. Stałam na koncercie z zabandażowaną rękę, z której tylko sączyła się krew. Znajomi podchodzili do mnie i proponowali kolejne działki na poprawę nastroju. Tamtej nocy ledwo udało mi się nie przedawkować. W dalszym ciągu naćpana wróciłam do domu i powiedziałam mamie, że złamałam palec. Bezzwłocznie zawiozła mnie do szpitala, gdzie pozszywano mi rękę". – Ellie, 25 lat, Kolorado

„Zjadłem grzybki i wybrałem się na koncert KoRn oraz Limp Bizkit. Po grzybach zamieniam się w filozofa. Stałem sobie na tyłach widowni i rozmyślałem o tym, ile osób przyszło na koncert oraz że każda z nich posiada jakieś marzenia, ambicje, problemy… i wszyscy są fanami Limp Bizkit". –Patrick, 28 lat, Kalifornia

Nie boimy się pytać! Polub nasz nowy fanpage VICE Polska

„Kiedyś zarządzałem magazynem, w którym razem z koleżkami organizowaliśmy nielegalne imprezy. Raz wziąłem kwas i zauważyłem, że wszyscy byli ubrani na czerwono. Nie wiem, czy ci ludzie należeli do gangu, czy to była po prostu taka impreza z konkretnym dress codem. Nie mam pojęcia. Mniej więcej w momencie, w którym kwas zaczynał działać, usłyszałem pierwsze strzały, a po chwili do środka wleciała psiarnia. Pobiegłem na górę i zamknąłem się w pokoju, spodziewając się, że zaraz przyjdą po mnie pały. LSD sprawiło, że czułem się jak kwitnący ogród. Akcja z ogrodem była tylko wytworem mojej wyobraźni, a policja w końcu mnie nie zawinęła. Trip udałby się znakomicie, gdyby nie ta cała rozróba". – James, 25 lat, Kalifornia