Jest taka obiegowa prawda, że gdy ktoś zaczyna zdanie od słów „Nie jestem rasistą/homofobem/szowinistą, ale…”, to za chwilę usłyszymy coś naprawdę obrzydliwego i cynicznego. Chyba nikt nie chce być nazwany rasistą, neonazistą, mizoginem – te łatki niosą ze sobą zbyt duży negatywny ładunek. Z jakiegoś jednak powodu wśród nas wciąż są ludzie, którzy uważają, że miejsce kobiety jest w kuchni albo plują na ludzi o ciemnej karnacji. A jednak żaden z nich nie utożsamia się z mizoginią ani rasizmem.
Reklama
Teraz okazało się, że nawet organizatorzy Marszu Niepodległości nie chcą być nazywani rasistami. Wszystko dzieje się w dzień po tym, jak prokuratura rozpoczęła śledztwo w sprawie publicznego propagowania faszyzmu i tydzień po tym, jak rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej (która współorganizowała demonstrację) stwierdził, że „osoba czarnoskóra nie jest Polakiem”. Na stworzonym z inicjatywy organizatorów Marszu Niepodległości portalu Media Narodowe pojawiła się deklaracja „w sprawie wspólnoty i tożsamości narodowej”. Podpisali ją liderzy Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Młodzieży Wszechpolskiej, ONR i Ruchu Narodowego.W deklaracji czytamy m.in., że narodowcy odrzucają „rasizm i wszelkie bazujące na pojęciu rasy doktryny społeczne i polityczne”. To mi przypomina, jak cztery lata temu Robert Winnicki twierdził w wywiadzie dla „Super Expressu”, że czarny poseł John Abraham Godson nie spełnia „warunków bycia Polakiem”.Dziś on i inni liderzy narodowców są już bardziej uważni (o czym świadczy usunięcie wspomnianego rzecznika z zarządu stowarzyszenia organizującego marsz) – ale nie mieli problemu z tym, żeby na konferencję poprzedzającą marsz zaprosić Richarda Spencera, amerykańskiego przedstawiciela „alt-prawicy”, który usprawiedliwia niewolnictwo, tęskni za „białą Ameryką” i nie widzi nic zdrożnego w heilowaniu z trybuny. Zarazem nie robią nic, żeby potępić rasizm swoich zwolenników.
Zobacz też poruszające zdjęcia zamaskowanych uczestników Marszu Niepodległości
Zobacz też poruszające zdjęcia zamaskowanych uczestników Marszu Niepodległości
Reklama
Sam na tegorocznym MN widziałem dziesiątki flag z krzyżem celtyckim, ulubionym znakiem środowisk wyznających białą supremację, we Włoszech i Niemczech wprost zakazanym jako symbol neofaszystowski. Na jednym z szalików czarny celtyk umieszono na białym, okrągłym polu i czerwonym tle. Taki symbol raczej nie kojarzy się z polskimi barwami narodowymi.Pewnie niewielu uczestników marszu wprost przyznałoby się do rasizmu. W tym roku wybrałem się na niego z Imani Jacqueline Brown, czarną dziewczyną, realizującą projekt o nacjonalizmie w Centrum Sztuki Współczesnej – i nie spotkała nas żadna przykra sytuacja. Niektórzy patrzyli z ukosa, raz czy dwa ktoś rzucił określeniem „ciapak” do jej znajomych pochodzących z Indii, ktoś inny zasugerował, żebyśmy „nie prowokowali”.Pomimo medialnego przekazu, uczestnicy MN to przeważającej części nie kibolo-faszyści, tylko ludzie o konserwatywnych poglądach, którym zależy na Polsce. Problem w tym, że widząc na transparentach symbole white power, oswajają się z nimi i zaczynają je utożsamiać z patriotyzmem.
Bądź bliżej, wiedz więcej. Polub nasz fanpage VICE Polska na Facebooku
Narodowcy nie chcą nazywać się rasistami – ale w ich deklaracji czytamy, że sprzeciwiają się „imigracji do Polski grup ludzi o innym pochodzeniu, innej kulturze lub innej religii”, gdyż mogłyby tworzyć „obce enklawy”. Dotyczy to także „dużych grup ludności europejskiego pochodzenia ze wschodu kontynentu”. Czyżby chodziło o Ukrainę?Z oświadczenia organizatorów MN tak naprawdę nie dowiaduję się niczego, czego nie wiedziałem przed marszem: że nie chcą w Polsce ludzi o innym niż własny kolorze skóry albo urodzonych na innych ziemiach. Ich deklaracja w żadnym miejscu nie potępia ani nie zakazuje rasistowskich haseł, symboli ani poglądów, a tylko prezentuje te ostatnie w wersji light. Narodowcy chcą sprawiać wrażenie przyjaznych i umiarkowanych, stąd ich hołdowanie językowi tzw. politycznej poprawności. Dobrze wiedzą, że palenie kukły Żyda bardzo źle robi dla public relations i odstrasza od nich ludzi. Dlatego nie są rasistami, ale…Śledź autora na jego profilu na Facebooku i Twitterze