FYI.

This story is over 5 years old.

używki

Co może pójść nie tak, gdy najesz się magicznych grzybów

Oraz dlaczego na dłuższą metę nawet najgorszy trip może ci wyjść na dobre
DR
tekst Dan Roe
Jan Bogdaniuk
tłumaczenie Jan Bogdaniuk
Ilsutracja Getty Images/iStock

Artykuł pierwotnie ukazał się na TONIC

Pewnie obiło ci się o uszy, że psychodeliki cieszą się ostatnio coraz większą popularnością. Naukowcy w USA i Wielkiej Brytanii używają psylocybiny, czyli aktywnego składnika w grzybkach halucynogenkach, do leczenia uzależnień, depresji i egzystencjalnych lęków. Jednak nie każdy trip jest przyjemny, a badacze z jakiegoś powodu nagle postanowili się dowiedzieć, co się stanie, gdy przez psychodeliki zabrniesz w strefę mroku.

Reklama

W niedawno przeprowadzonym studium zespół badawczy z Johns Hopkins University School of Medicine przepytali 1993 osoby, które miały „trudne doświadczenia psychologiczne" (czytaj: złe tripy) po grzybkach. Badanie miało na celu ocenić, czy można je bezpiecznie używać w terapii. W internetowym kwestionariuszu, który trochę przypomina Yelp dla psychonautów, respondenci opisywali swoje tripy, oceniali swoje doświadczenia oraz prezentowali ich negatywne psychologiczne i emocjonalne skutki.

Po ocenie zebranych danych badaczom udało się zidentyfikować siedem wyznaczników złego tripu: strach, żal, fizyczne cierpienie, niepoczytalność, poczucie izolacji, lęk przed śmiercią i paranoja. Następnie sprawdzili, jak wyglądają zależności pomiędzy każdym z nich. W rezultacie opracowali „Kwestionariusz Trudnych Doświadczeń", który za pomocą 26 pytań ma pomóc ludziom przepracować ich przeżycia.

„Czy istnieje coś takiego jak profil ryzyka, jeśli chodzi o zły trip?" ‒ pyta Frederick Barett, współautor studium. „A jeśli tak, czy jesteśmy w stanie zrozumieć, kto jest szczególnie na niego narażony?".


Nie tylko o narkotykach. Polub fanpage VICE Polska i bądź z nami na bieżąco


Barrett chce odpowiedzieć na to pytanie, ustalając korelacje pomiędzy trudnymi doświadczeniami. Tymczasem jedna z jego koleżanek po fachu, badaczka Theresa Carbonaro, również wgryzła się w zebrane odpowiedzi w ramach równoległego studium. W zestawieniu ich prace oferują nowe, rzadko spotykane spojrzenie na to, co może pójść nie tak, gdy zażyjesz grzybki, a także pokazują, dlaczego w dłuższej perspektywie nawet najgorsze doświadczenia mogą ci wyjść na dobre.

Reklama

Nawet zły trip może mieć dobre skutki

Spośród 1993 respondentów 84 procent stwierdziło, że skorzystało na doświadczeniu złego tripu, mimo wiążącego się z nim fizycznego i psychologicznego cierpienia.

Nie jesteś sam, jeśli czujesz, że jest NAJGORZEJ

Badacze poprosili uczestników, by porównali swoje najgorsze tripy do największych życiowych wyzwań i przeciwności losu. Ok. 28 procent umieściło złą fazę w pierwszej piątce najtrudniejszych rzeczy w życiu, a 11 procent uznało ją za najcięższą próbę, jaką kiedykolwiek przeszli.

Oczyszczenie umysłu może faktycznie pomóc

Według niemal połowy uczestników badania skupianie się na kojących, pozytywnych myślach pomogło im przerwać zły trip, a przynajmniej złagodzić jego efekty. W przypadku ok. 40 procent respondentów dobry skutek przynosiła również zmiana miejsca.

Alkohol lub więcej narkotyków raczej ci nie pomoże

Niektórzy ankietowani przyznali, że próbowali przerwać zły trip za pomocą procentów lub innych używek. Taka strategia skutkowała u mniej niż 10 procent badanych.

Jeśli się boisz lub źle się czujesz, to jeszcze nie oznacza, że dostajesz paranoi

Paranoja okazała się najsłabiej powiązana z innymi wyznacznikami złego tripu. Zdaje się to podważać przekonanie, że po psychodelikach, takich jak psylocybina, nie dostaniesz automatycznie fioła.

Co ciekawe, uczucie, że zaraz umrzesz, może ci wyjść na dobre

Rozważania o tym, kiedy opuścisz ten łez padół oraz paranoja dość nieoczekiwanie uplasowały się najniżej na liście korelacji. Okazało się za to, że uczucie umierania i śmierci były blisko związane z „duchową doniosłością". Oznacza to, że zmaganie z takimi doznaniami jest uznawane za jedną z kluczowych części ważnego duchowego doświadczenia.

Reklama

Strach też jest w porządku

Badacze zaobserwowali pozytywny związek pomiędzy ilością odczuwanego przez uczestników strachu a stopnie, w jaki uważali, że doświadczenie w ogólnym rozrachunku wpłynęło korzystnie na ich życie.

Tak samo odrobina szaleństwa

Osoby, które podczas złego tripu odczuwały silną niepoczytalność, twierdziły również, że stanowiła ona dla nich doniosłą część całego doświadczenia.

Złe tripy wyglądają przeważnie tak samo u kobiet i mężczyzn

Kobiety, które zgłaszały wysokie poziomy lęku, izolacji, paranoi oraz innych negatywnych czynników, częściej też niż mężczyźni odczuwały lęk (tzn. u kobiet korelacja pomiędzy tymi doświadczeniami była o wiele wyraźniejsza). Poza tym jednak nie wykryto praktycznie żadnej różnicy pomiędzy płciami.

Osoby z zaburzeniami psychicznymi mają gorsze doświadczenia

Negatywne skutki złego tripu przejawiają się o wiele intensywniej u ludzi, którzy zmagają się z chorobami umysłowymi. Ci uczestnicy badania znacznie częściej zgłaszali również nadzwyczaj silne uczucie odizolowania.


Więcej na VICE: