Modernizm. Jaram się

FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Modernizm. Jaram się

Paradoksem jest, że przedwojenny modernizm, który pojawił się jako drwina z luksusu stał się jego symbolem

​​W szóstym odcinku serialu "O mnie się nie martw", emitowanego przez TVP, bohaterka grana przez Joannę Kulig zapisuje się portal randkowy "Zagubione serca". Prawnik Marcin uzupełnia jej profil:

„- Zainteresowania?
- Niech Pan wpisze cokolwiek.
- Ok. Formuła jeden? Modernizm w architekturze XX wieku, będzie dobrze?"

Tak, będzie dobrze. Formuła jeden działa. Modernizm jest sexy. Nie ma Warszawie znającej się na designie osoby, która by nie chciała mieć posadzki z gorsecików w łazience lub na klatce schodowej. Gorseciki doczekały się albumu, a nawet zostały opatentowane w autorskiej wersji przez Macieja Zienia. W atelier projektantów pod nogami skrzypi przedwojenna sosnowa podłoga ułożona w jodełkę. Modernistyczna Saska Kępa przyciąga niską zabudową, dużą ilością drzew i domami obłożonymi klinkierem, w których czuć ducha architektury. Większość biur architektonicznych mieści się właśnie tam. Każdy grafik ma w domu album Bauhausu i Nową Topografię Jana Tischolda. Gwiazda architektury światowej Zaha Hadid jako swoje źródło inspiracji podaje obrazy i obiekty Kazimierza Malewicza. Nad czym ta zajawka?

Reklama

Modernizm wykiełkował w awangardowych kręgach lat 20-tych i rozwijał się do wybuchu wojny jako styl międzynarodowy. Nowatorskość architektury i urbanistyki modernistycznej polegała na zerwaniu z tradycją; domy straciły ornamenty, zamiast frontem do ulicy ustawione zostały na sztorc, co lepiej naświetliło i przewietrzyło mieszkania, podwórko studnia odeszła do przeszłości. Adolf Loos obwieścił słynne hasło: „ornament to zbrodnia", które zerwało z dekoracyjnością i przepychem secesji. Poza tym architekci zajęli się nieznanymi wcześniej (i później) w tym zawodzie kwestiami, jak masowa architektura dla zwykłych ludzi. Stąd masa koncepcji osiedli i jednostek społecznych od Bauhausu po De Stijl. Tania mieszkaniówka zamiast komercji. No ale ten aspekt modernizmu jakoś nie ma zajawki…

Paradoksem jest, że przedwojenny modernizm, który pojawił się jako drwina z luksusu stał się symbolem luksusu. Modernizm łączy się głównie z designem, architekturą, modą. Modernizm to coś więcej niż czarna ascetyczna bluza czy Barcelonka Miesa van der Rohe. To co teraz kojarzy nam się z wysmakowanym życiem, zaprojektowanym od początku do końca przez projektanta, było częścią większej koncepcji. Do niej zaliczała się też troska o kształt całej przestrzeni społecznej. Idea modernistyczna to integracja, potrzeba wspólnoty, bycia razem z innymi ludźmi. Każde osiedle społeczne miało swój Dom Społeczny. Na przedwojennym osiedlu WSM Rakowiec nadal stoi i funkcjonuje jako Dom Kultury Rakowiec z bogatą ofertą zajęć dla seniorów. Modernizm powraca już nie tylko w estetyce, ale w formach spędzania czasu, jak modne hipsterownie, ulokowane w modernistycznych budynkach: PKP Powiśle, Na Lato, Towarzyska, Solec 44, była już Klubokawiarnia Chłodna i OSIR czy nom omen Zbawix spełniają funkcje domów społecznych, klubów osiedlowych, sąsiedzkiego podwórka. Funkcjonują trochę jak klub lokatora/świetlica, w których się jest, robiąc cokolwiek. Nazwy takie jak "Socjal" czy "Stółdzielnia" do tej idei ziomkostwa właśnie się uśmiechają. Ich wystrój to analogia pospolitego ruszenia: Ty przynieś krzesło babci, ja wezmę taboret ze śmietnika. I tak sobie posiedzimy.

Kiedy jako dziecko mieszkałam na al. Szucha w modernistycznym budynku zaprojektowanym przez Edgara Norwertha mieszkanie nasze wydawało mi się zimne, stare i puste. Nie sądziłam, że ktoś mógłby aspirować do mieszkania w nim, że to prestiżowy adres, że projektanci mody będą lokować tam swoje pracownie. To przyszło nagle parę lat temu. Może pod podłogą w jodełkę kryje się jakaś większa sprawa niż budowanie statusu? Oby. W dobie debat o reprywatyzacji, wysiedlaniu lokatorów z mieszkań komunalnych dobrze, żeby ktoś docenił społeczną stronę modernistycznej idei i zaprojektował jej dobre logo . Może zacznie to snobizm na bycie miejskim działaczem. Le Corbuiser był się zajarał.