FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Geralt Wiedźmin vs. papież Polak...

...czyli z czym dziś kojarzy się Polska?

Źródło: alphacoders.com

Nie, to nie będzie tekst typu „oh i ah” nad uniwersum, które stworzył ponad ćwierć wieku temu Andrzej Sapkowski. Nie miejcie jednak wątpliwości, że szanuje jego prace oraz wkład w polską literaturę z gatunku fantastyki, jak i chylę czoła w niskim uniżeniu przed talentem i wyobraźnią naszego pisarza. Nie zmienia to jednak faktu, że nigdy nie byłem fanem postaci Wiedźmina i nie jaram się też się jego przygodami. Nie spodziewałem się jednak, że moja obojętność wobec fenomenu „Białego Wilka z Rivii” skończy się tak nagle. Zmiana postawy nie wzięła się jednak z przeczytanej książki, komiksu lub gry komputerowej, dzięki której samemu mógłbym wcielić się w siwowłosego łowcę strzyg i demonów. W jednej chwili zrozumiałem znaczenie i wagę tej postaci - nie tylko wizytówki naszego pięknego nadbałtyckiego kraju, ale i znaku naszych czasów, zmieniającego społeczno-kulturową świadomość.

Reklama

Już spieszę z wyjaśnieniem, w tym celu musicie jednak zapoznać się z następującymi faktami:

21 czerwca 1948 roku w Łodzi (w moim prywatnym rankingu najbrzydsze polskie miasto pod względem urbanistycznym, sorry) na świat przychodzi Andrzej Sapkowski. 38 lat później debiutuje jako autor, gdy w grudniu 1986 roku miesięcznik „Fantastyka” publikuje opowiadanie „Wiedźmin”. Jego tekst zajmuje 3. miejsce we wcześniej ogłoszonym przez redakcję konkursie (pierwsze wygrywa opowiadanie „Wrocieeś Sneogg, wiedziaam…” Marka S. Huberatha). Andrzej z wykształcenia jest ekonomistą, absolwentem Uniwersytetu Łódzkiego i nie wie jeszcze, że to początek końca jego kariery w handlu futrami, bo pisane mu być pisarzem. Dwa lata po debiucie, po raz kolejny na łamach „Fantastyki” pojawia się jego tekst „Droga, z której się nie wraca” (na podstawie którego Bogusław Polch klika lat później narysuje pierwszy z komiksów o Wiedźminie „Droga bez powrotu”). Postać wykreowana przez Sapkowskiego zaczyna szybko zdobywać popularność wśród stale powiększającego się grona fanów.

Jest rok 1994 i dotychczas publikowany w krótkich opowiadaniach „Geralt z Rivii” pojawia się w pierwszej pełnoprawnej powieści fantasy „Krew elfów”. Jest to też początek tego, co później zostanie nazwane „Sagą o Wiedźminie”. W przeciągu dwóch lat, książka zostaje przetłumaczona na czeski i rosyjski (obecnie można przeczytać ją też w wersji hiszpańskiej i angielskiej). Od tego momentu cyklicznie co rok zaczynają pojawiać się nowe część sagi: „Czas pogardy”, „Chrzest ognia” i „Wieża jaskółki”, tylko na „Pani jeziora” fani muszą czekać do 1999 roku. W tym samym czasie przygody Wiedźmina można też już śledzić w sześciu zeszytach komiksowych (wydawane w latach 1993-95).

Reklama

Scenariusz: Andrzej Sapkowski, Maciej Parowski. Rysunek: Bogusław Polch. Wydawca: Prószyński i S-ka

Wraz z początkiem nowego tysiąclecia na rynku pojawia się gra fabularna „Wiedźmin: Gra wyobraźni”, opierająca się na zakończonej na tamten czas sadze książkowej. W 2001 roku reżyser Marek Brodzki popełnia ekranizację przygód Geralta, w którego wcielić ma się Michał Żebrowski. Na wieść o tym, że padło na tego aktora powstaje „Komitet Obrony Jedynie Słusznego Wizerunku Wiedźmina”, gdzie ponad pół tysiąca ludzi w Polsce podpisuje protest przeciwko planom kręcenia ekranizacji z Żebrowskim na czele. Aktor podejmuje się jednak wyzwania i przez 7 miesięcy przygotowuje do roli ćwicząc Aikido, by podołać fizycznym wymaganiom postaci. Pomimo kilku nominacji do Orłów – Polskiej Nagrody Filmowej (jedyna zdobyta statuetka trafia w ręce Grzegorza Ciechowskiego, w kategorii „Najlepsza muzyka”), film spotyka się z druzgoczącą krytyką (12 lat po premierze, jego ocena plasuje się na poziomie: 3,3/10 na IMDb i 22 proc. na Rotten Tomatoes). Przez niektórych uważany za najgorszą ekranizację w historii polskiego kina, tytuł powraca rok po premierze jako serial. Widz dostaje jeszcze więcej scen ze zmarnowanym potencjałem, nieprzekonującym aktorstwem i tragicznymi efektami specjalnymi (gdzie prym wiedzie komputerowa animacja Złotego Smoka, pożal się Boże).

Pomimo tego, że ekranizacja „Wiedźmina” jest dla bohatera tym, czym „Batman i Robin” dla postaci Mrocznego Rycerza z Gotham City, historie ze świata wykreowanego przez Andrzeja Sapkowskiego trafiają do znacznie szerszego grona odbiorców. 26 października 2007 roku swoją premierę ma gra „The Witcher”, za której produkcją stoi polskie studio CD Project RED (w Czechach gra wychodzi pod nazwą „Zaklínač”, w Rosji „Ведьма́к”). Teraz każdy może być „Wiedźminem” zakupując swój własny egzemplarz (w pierwsze trzy dni robi to 35 tysięcy Polaków, co stanowi rekord otwarcia na krajowym rynku). „The Witcher” jest zwieńczeniem pięcioletniej pracy programistów, dlatego i budżet przeznaczony na promocje produktu nie jest mały, sięga ok. 19 mln złotych. Tytuł odnosi sukces w kraju i za granicą oraz spotyka się z przychylną opinią graczy i krytyków. O grze rozpisuje się prasa spoza branży, m.in. „Gazeta Wyborcza”, „Wprost” i „Rzeczpospolita” – wszyscy podkreślają wagę pokazania naszego kraju przez pryzmat tytułu, że teraz „my też możemy i potrafimy”. Gra otrzymuje łącznie ok. 100 nagród i wyróżnień, w tym jako „Najlepszy tytuł 2007 roku”. Doceniają ją m.in. CD-Action, GameSpot, GameSpy. i IGN. Do czerwca 2011 roku sprzedanych zostaje 1,87 miliona kopii. „Złoty Smok” z filmu Marka Brodzkiego jest już tylko nic nie znaczącą pomyłką, którą pamięta najwyżej YouTube.

Reklama

Źródło: alphacoders.com

17 maja 2011 roku światu ukazuje się kontynuacja komputerowego Geralta, „Wiedźmin 2: Zabójca Królów” („The Witcher 2: Assassins of Kings”). Mówiąc „światu”, oprócz Polski mam na myśli: Amerykę Północną, Bliski Wschód, Afrykę, Azję, Australię oraz oczywiście Europe Wschodnią i Zachodnią. Jej twórcy (ponownie  CD Project RED) szczycą się, że sequel jedzie na zupełnie nowym, autorskim silniku, stworzonym specjalnie na potrzeby tego tytułu (w pierwszej części była to zmodyfikowana wersja Aurora). Koszt produkcji wynosi ponad 30 mln zł. Po pierwszym tygodniu od pojawienia się „Zabójcy królów” jego kopie sprzedają się w nakładzie 400 tysięcy egzemplarzy. Do końca 2011 roku zakupionych zostaje ok. 1,1 miliona kopii, z czego 270 tysięcy za pośrednictwem internetu. Chodzą plotki, że jej fanem jest Waldemar Pawlak. Kolekcjonerskim egzemplarzem edycji gry zaś cieszyć się może też Barack Obama, który dostaje ją w prezencie od premiera Tuska, podczas swojej wizyty w Polsce.

Gra nie chce odpalić? Wina Tuska.

źródło: www.gram.pl

Do końca października 2012 roku sprzedanych zostaje ponad 2 miliony egzemplarzy gry, która dostępna jest na platformach Windows i Xbox 360. Miesiąc później (18 listopada) tytuł wychodzi na system OS X. W czerwcu 2013 roku na targach E3 zaprezentowany zostaje pierwszy zwiastun do trzeciej i ostatniej części gry, która nosi tytuł „Wiedźmin 3: Dziki Gon”. Jej twórcy zapowiadają, że gra będzie dostępna na platformy Microsoft Windows, PlayStation 4 i Xbox One. Gracza czekać będzie rozgrywka w otwartym świecie, 30 razy większym niż w poprzednich odsłonach.

Reklama

Jest październik 2013 roku. Do tej pory pierwszy tom zbioru opowiadań o Wiedźminie „Ostatnie życzenie” został przetłumaczony na 20 języków. Łącznie przygody Wiedźmina, napisane przez Sapkowskiego sprzedały się w liczbie ok. 3 milionów egzemplarzy. Seria gier komputerowych z bohaterem Andrzeja Sapkowskiego ma na swoim koncie 279 zdobytych nagród. Łączna sprzedaż wszystkich części, dodatków itp. to ponad 6 milionów egzemplarzy. Sama druga część została ściągnięta nielegalnie ok. 4,5 miliona razy. „Komputerowy” Geralt obchodzi swoje szóste urodziny, a jego profil na Facebooku ma już ponad 243 tysiące fanów z całego świata.

W sieci pojawia się informacja, że legendarne wydawnictwo komiksowe Dark Horse Comics („Gwiezdne Wojny”, „Obcy”, „Predator”, „Conan” i „Hellboy”) połączy siły z CD Project RED i razem stworzą 5-częściowy komiks o przygodach Wiedźmina. Jego premiera zaplanowana jest na 19 marca 2014 roku. „Jesteśmy podekscytowani możliwością współpracy z CD Projekt RED. Świat „Wiedźmina” jest niezwykle barwny, a sam główny bohater, czyli Geralt, jest fascynującą postacią. Forma komiksu pozwoli opowiedzieć kolejne, dojrzałe opowieści ulokowane w tym uniwersum” - mówi Nick McWhorter, dyrektor programów własnych w Dark Horse Comics, w oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na stronie cdproject.com. Wiadomo, że osobą odpowiedzialną za scenariusz będzie Paul Tobin, uhonorowany Nagrodą Willa Eisnera (amerykański odpowiednik Oscarów w przemyśle komiksowym) za historię „Bandette”. Ilustracje zostaną stworzone przez Joe Querio, rysownika „B.B.P.O.” (Spin-off serii „Hellboy”) i Dave’a Johnsona („100 Naboi”). Niedługo potem zdradzona zostaje fabuła nadchodzącego wydania i pierwsze grafiki:

Reklama

„Podróżując na skraju Czarnego Lasu, położonego na ziemiach Angren, łowca potworów Geralt napotyka na swojej drodze wdowca, którego martwa i żądna krwi żona zamieszkuje opuszczoną posiadłość zwaną Domem ze Szkła. Niekończące się korytarze, gdzie przerażające niebezpieczeństwa czają się za każdym rogiem sprawią, że Geralt będzie musiał wznieść się na wyżyny swoich wiedźmińskich umiejętności, aby rozwiązać zagadkę skrywaną przez tajemnicze domostwo.”

Źródło: booklips.pl

Jeszcze w tym samym miesiącu kolejna informacja uderza w internet jak „grom z jasnego nieba” (dosłownie). Po 14 latach ciszy, Andrzej Sapkowski zapowiada, że już na początku listopada w księgarniach pojawi się kolejna książka jego autorstwa z przygodami Geralta, „Wiedźmin – Sezon Burz” (tym samym sprawdzają się jego przebąkiwania sprzed dwóch lat, że zaczął znowu tworzyć w uniwersum „Szarego Wilka”). Rzesza najwierniejszych fanów dostaje nerdgazmu. Czy to będzie kontynuacja oryginalnej sagi, a może zupełnie odrębna historia? Wiadomo jedynie, że całość zamknie się w 404 stronach. Niedługo potem autor informuje, że „Sezon Burz” to powrót do młodości Geralta i jednocześnie pisarskie zapełnienie kilku białych kart przygód, pozostawionych między wcześniejszymi wydaniami.

24 października serwis Allegro.pl rozpoczyna przedpremierową sprzedaż książki. Pierwszego dnia tytuł sprzedaje się co 14 sekund, co stanowi 12 proc. sprzedaży w całej kategorii „Książki i Komiksy” na Allegro. Przez następny tydzień sprzedanych zostaje 12,5 tysiąca egzemplarzy. Łączna liczba wyświetleń ofert sprzedaży książki wynosi 200 tysięcy wyświetleń, z czego rekord to 27 tysięcy razy wyświetleń pojedynczej oferty (informacje z komunikatu prasowego serwisu Allegro.pl). 6 listopada „Wiedźmin – Sezon Burz” ma swoja oficjalną premierę. Czytelnicy e-booków zalewają pytaniami wydawcę SuperNOWA, dlaczego zostali pominięci i wydano tylko wersję „papierową”. Niedługo potem w sieci pojawia się pierwsza nielegalnie zeskanowana wersja PDF, którą można za darmo ściągnąć i wgrać na swój czytnik (źródło informacji: swiatczytnikow.pl).

Reklama

Jest połowa listopada 2013 roku, kilka tygodni temu. Siedzę przed monitorem komputera i przypadkiem natrafiam na krótki filmik jakich wiele na YouTube, z tytułem w rodzaju: „co cudzoziemcy wiedzą o Polsce?”. Odpalam z lekkim zaciekawieniem, co ci dobrzy ludzie wiedzą o naszej małej postkomunistycznej krainie marszów i palonych tęczy. Interesuje mnie to tym bardziej, gdyż pytani są raczej przedstawicielami młodszego pokolenia i mają na oko ze 20-35 lat.

Tak jak się tego spodziewałem, w większości słyszę odpowiedzi typu: „wódka”, „zimno”, „Holand?”,„pierogi”, „kuhwa mać”, i „wódka”. Dodatkowo okazuję się, że co druga z tych osób ma polskie korzenie. Wśród pytanych jest też młody chłopak w okularach, który potrafi wymienić tylko dwie rzeczy: stolicą Polski jest „Warsaw” i ostatnio pyka w bardzo popularną grę „The Witcher”, która opiera się na opowiadaniach Andrzeja Sapkowskiego. Filmik dobiega końca, a w mojej głowie powstaje myśl: „o kurwa, nie było papieża Polaka tylko Wiedźmin? To chyba znak czasów. Sapkowski pewnie jest szczęśliwy”.

GWAŁCICIEL PRZYCHODZI NOCĄ

ZAPOMNIANE ZAKĄTKI NOWEGO JORKU: NORTH BROTHER ISLAND

HEROINY NA HAJU