W Grażynie potajemnie kochasz się od podstawówki. Niestety, zawsze skutecznie wyrywali ją jacyś palanci. Zawsze. Kiedy Ty nabierałeś już odpowiedniej prędkości na rozbiegu, nagle spadałeś z progu trafiany wieścią o jej nowym chłopaku. Ostatnim był Twój dobry kolega. Był, bo niedawno ze sobą zerwali. Całe miasto uczestniczyło w festiwalu wrzasków i kąpało sie w potoku łez.Dziś, piękna jak zawsze, wolna jak nigdy - stoi na środku parkietu - Grażyna. Tańczy. Ty widzisz, że tańczy właśnie do Ciebie. Już masz podchodzić miłosnym pląsem, już masz całować, do obejrzenia domowej kolekcji motyli zachęcać… kiedy myślisz: kurcze, ale oni przecież dopiero co ze sobą zerwali…Zanim podejdziesz do niej i powiesz: "choć maleńka, pokaże ci mojego pen-driva" - pomyślisz dwa razy! Czy już można Grażynkę przyatakować czy trzeba poczekać? Może lepiej się wstrzymać? Ale ile? Tydzień, miesiąc, rok? Czy oświadczać się Grażynie, zanim dobry tydzień minie? Może wstrzymać pierwszy krok, przenieść go na przyszły rok?Dla dobra ogółu, czas raz na zawsze ustalić zasady.Oczywiście, możesz uważać, że skoro Grażyna - przynajmniej potencjalnie - jest kobietą Twojego życia, to nie ma mowy o zasadach. Liczy się tylko miłość i ona wszystko zwycięży, a kolegów to sobie najwyżej nowych znajdziesz. Niestety, jak pokazują badania NASA, ETA, a nawet KULu, większość “tych jedynych” średnio po trzech tygodniach okazuje się być adresatkami niewybradnych epitetów.Próba zdobywania Grażyny na pewno zostanie zapamiętana, nie dość, że wyjdziesz na idiotę, to jeszcze powiedzą, że byłeś nielojalny. By więc, nie budzić się zbyt często z ręką w nocniku w kształcie serca, warto przyjąć niedoskonałe acz logiczne rozwiązanie. Wzór, który przedstawiam poniżej jest niesprawiedliwy. Złożoności emocji, intensywności uczuć, poziom zaangażowania - nie dają się sprowadzić do arytmetyki. Lepszej propozycji jednak nie słyszałem. Jedyna obiektywna i z reguły powszechnie dostępna informacja to “czas trwania zwiazku”. Nawet jeśli nie wiesz ile oni ze sobą byli, to za dwie paczki niemieckiej kawy sypanej jej najlepeza przyjaciółka z przyjemnością sypnie Ci wszystkie szczegóły.Kiedy już wiesz ile trwał ostatni rozdział powieści, do której ciąg dalszy chcesz dopisywać, nikogo jednocześnie w chuja nie robiąc, po prostu podstaw dane do wzoru.
3 lata związku, to kwarantanna powinna trwać 3 miesiące, jeśli 12 dni to należy poczekać pół doby.Jako autor, radosną swą twórczość chętnię wzbogacę o pewne wyjątki - a jakże - arytmetyczne. Jeśli nie ulega wątpliwości, że kolega był wobec niej chujem (tzn. zdradzał wierność obiecując, kłamał w sprawach najwyższej wagi związkowej, bądź dla innej porzucił) to okres kwarantanny dzielimy przez 2. Jesli zaś, to ona jego zostawiła, a on biedny ciągle przepiękne laurki śle, odnowiny zaślubin są wciąż realne - poczekaj dwa razy dłużej, niechaj wiatr czasu rozwieje wszelkie wątpliwości.Kwarantanna, kwarantanna - rezolutna, mądra panna będzie tak bardzo społecznie pożyteczną instytucją, jak wielka będzie grupa zwolenników powyższej tabelki. Z co najmniej dwóch powodów.Po drugie: Były. Dobrze żeby i on był z tabelką zaznajomiony. Świadomy obowiązujących zasad, nawet gdyby emocje rzucały mu na usta pretensje, gdyby serce nie chciało Ci ręki podawać, Były - jako mądry i wrażliwy człowiek - zmusi się z pewnością do racjonalnych i tabelką inspirowanych zachowań.Kiedy więc, swoje grzecznie odczekasz, już sekunde po terminie możesz zaczynać swój miłosny pląs. Podczas pląsów - w swym koledze, a jej Byłym - masz prawo widzieć nie wroga, a kibica. Jak każe logika, Były powinien się cieszyć, że koło Grażynki kręcisz się Ty, a nie jakiś palant.Bartek Żurowski - znajdź go na facebookuURŻNIJ SIĘ Z FEJSBUNIEMFIGLE FIDELACZY ZNAJDZIESZ SNAJPERÓW NA TYCH ZDJĘCIACH?
Reklama
Reklama
Po pierwsze, jak tu spokojnie czekać, aż okres karencji Grażynce minie, kiedy już się koło niej Wiesław kręci, pierdolony. Zamiast z Wieśkiem iść w konkury, “Wiesław, kurwa!” - krzyknij wtedy. “A Ty co, tabelki nie znasz?!” A jak nie zna, to podstawiaj pod nos śmiało i na pamięć rządaj zaraz.Namawiaj Wiesława, żeby wpadł do Ciebie na mecz, a z Grażyną dopiero od następnej piłkarskiej soboty na tańce chodził. Nie zapominij tak go zmylić, żeby pierwsza randka była jednak Twoja.
Reklama