Thomas jest Drag Queen. Występuje na scenie ubrany jak ponętna, seksowna kobieta, a jego znak rozpoznawczy to… broda. Jako Conchita Kiełbasa będzie reprezentował swoją ojczyznę na Eurowizji, gdzie - warto przypomnieć młodszym czytelnikom - sukcesy święciły takie tuzy, jak ABBA, Celin Dion czy Edyta Górniak. I tak oto Thomas Neuwirth stał się pierwszym uczestnikiem finałowego konkursu, który wystąpi jako kobieta z brodą!
Cieszy, że naród austriacki, który w powszechnej opinii uchodził do tej pory za dosyć konserwatywny i - co tu dużo mówić - raczej nudny, pozwolił sobie na ofiarowanie światu takiej wizytówki swojego kraju. Nie zamknął Conchity w klatce w jakimś postcesarskim muzeum rzeczy niezwykłych albo nie obwozi jej po wsiach i miasteczkach niczym najsłynniejszą babę z brodą Julia Pastrana…
Prawdopodobnie występ Conchity będzie jednym z niewielu powodów, by w ogóle włączyć telewizor na czas Eurowizji. Tak jak swego czasu, gdy Izrael reprezentowany był przez transseksualną divę Dana International. W odróżnieniu od niej Tom/Conchita nadal posiada swojego wursta (tak sądzę, skoro to drag gierka…), przebija ją jednak o kilkaset punktów fajności dzięki zarostowi! Marketingowo jest to zatem doskonała sprawa, zarówno dla włodarzy festiwalu, jak i dla samych Austriaków, którzy nie dość, że mają szansę na wygranie konkursu (umówmy się, na Eurowizji nie chodzi o zdolności wokalne, tylko o osobowość”, a kto by nie chciał zagłosować na Kiełbaskę!), to jeszcze puścili w świat sygnał, że nie tylko Fritzlem Austria stoi. Na dodatek nie małe używanie i mnóstwo frajdy będą mieć lokalni ultra prawicowcy, którzy do tej „kompromitacji” w ich niebieskich aryjskich oczach nie będą chcieli dopuścić (fanpage’e typu ANT-WURST już są popularniejsze niż oficjalna strona artystki). Za tym wszystkim oczywiście pójdzie machina gadżetów, jedni będą nosić koszulki za, inni przeciw. Rozgorzeje dyskurs publiczny…Być może sukces Thomasa Neuwirtha przyczyni się do zmniejszenia poziomu homofobii w Austrii? A może po prostu Thomas wybrał sobie taki kostium, bo chce być bardziej niż Lady Gaga?
O zdanie wypadałoby spytać naszego drogiego Artura Yebakę. Cześć Conchita! Tu Artur, przypomnij mi się? Co lubisz? Jakiego masz chuja?
PSYCHOPATA POŚLUBI WARIATKĘ
KOTY NA MYSIEJ
FACECI W CHWILI ORGAZMU