FYI.

This story is over 5 years old.

podróże

​VICE Guide: Terroryści na urlopie

Jak nie zostać zastrzelonym na zorganizowanej wycieczce? Gdzie wybrać się na wakacje all inclusive w zimie, jeżeli nie do Tunezji?

Słoneczko, plaża, ciepłe morze, drineczki, all inclusive. Wielu z nas, nawet jeśli się do tego nie przyzna, korzystało z uroków słodkiego opierdalania się w krajach Afryki Północnej. Niestety, teraz mamy o tym zapomnieć. Ministerstwo Spraw Zagranicznych dopilnuje, żebyśmy przypadkiem nie wybrali się w te rejony, bo w krzakach grasują terroryści. Oto najniebezpieczniejsze kraje na świecie, przynajmniej według MSZ.

Reklama

TUNEZJA

Źródło: Flickr/Dennis Jarvis

Ostatnio królowała na okładkach wszystkich gazet, bo zginęło trzech Polaków, a dziesięciu zostało rannych. Patrząc jednak na statystyki dotyczące polskich dróg, każdego dnia więcej osób ginie na przejściach (zamknijmy drogi). I nawet zakładając, że liczba 3 jest dużą liczbą, to i tak w tej chwili władze Tunezji skrzętnie pilnują, żeby nic nikomu się nie stało – to byłoby już zbyt wiele czarnego PR-u. Zostały wzmocnione policyjne patrole, wszędzie widać ochronę. Polaków bawiących w Tunezji zawrócono jednak do domu. O dziwo, Włosi, Hiszpanie, Niemcy i cała reszta bardzo się atakiem nie przejęli. Po rewolucji z lat 2010-2011 państwo nie zostało do końca odbudowane, ale nie popadajmy w paranoję.

Zalety:

- Ładna pogoda.

- Standard hoteli jest spoko.

- Jakieś tam zabytki, choć za wiele ich chyba nie ma.

- Ataki terrorystyczne urządza się na muzea, a przecież będziesz leżeć nad basenem.

- Stolica jest największym kurortem, przez co na brak klubów i życia nocnego nie można narzekać.

- Z krajów Arabskich, jedno z bardziej ucywilizowanych państw.

Wady:

- Zimna woda – nie wiem, po co ludzie jechali tam w marcu. 15°C nie brzmi zachęcająco.

- Nic ciekawego w wodzie w porównaniu do kandydata poniżej.

EGIPT

Źródło: Flickr/vavva_92

Kolejne państwo z listy Arabskiej Wiosny. Lata 2012-2014 i tak były dla nich stosunkowo dobrym okresem turystycznym, mimo że w niektórych częściach kraju panowała wtedy wojna. Egipt pod względem ochrony turystów jest jeszcze lepszy niż Tunezja. Kurorty też są bogatsze. Morze jest cieplejsze. Niestety nie wszystko wygląda tak kolorowo, jak rafy koralowe. Najbliższe zabytki to oczywiście piramidy przy gojących się powojennych ranach, a do miast przy hotelach lepiej nie chodzić. W Egipcie ludzie są o wiele bardziej biedni niż w Tunezji. Stan tamtejszych miast woła o pomstę do Allaha. Jeżeli już tam jesteśmy, to wychodząc z hotelu trochę dalej, miejmy świadomość, że coś rzeczywiście może nam się stać, jeżeli nie będziemy wystarczająco czujni. Bieda robi swoje.

Reklama

Zalety:

- Pogoda ładniejsza niż w Tunezji.

- Ciepłe morze prawie cały rok.

- Standard hoteli jest równie dobry.

- Rafy koralowe, to coś, co odróżnia „pływanie w wodzie", od „podwodnego zwiedzania".

Wady:

- Piramidy są w chuj daleko od hotelów.

- Mało się dzieje na mieście.

- Wszędzie ktoś chce wymienić twoją żonę na wielbłądy. Ewentualnie wepchnąć ci jakiś syfiasty upominek. "Scarab for free".

TURCJA

Źródło: Flickr/Atli Harðarson

Napierdalanka z Syrią to główny powód, żeby się tam nie wybierać. Ale to i tak bardziej na południu kraju. Morze Egejskie, które teraz ma około 19°C brzmi troszeczkę lepiej niż Tunezja. Atatürk, ojciec wszystkich Turków, zrobił dużo dobrego i kurorty takie jak Bodrum są metropoliami godnymi, prawie, Europy (chociaż niektórzy Turcy uważają, że to Europa powinna równać do nich). Alkohol dostępny w każdej knajpie, biedy na ulicach nie widać. Ludzie ubrani po europejsku, kobiety chodzą w sukienkach. Jedynym minusem w tej układance jest zachowanie handlarzy podobne do tego w Egipcie. Też trzeba się z nimi targować i też chcą ci wcisnąć wszystko. No i nie można zapomnieć, że to Turcy wymyślili kebaba.

Zalety:

- Morze cieplejsze niż w Tunezji.

- Kurorty na równie dobrym poziomie.

- Miasta piękne, a w przytoczonym Bodrum jest największy klub na świecie.

- To nie jest kraj radykalnego Islamu.

- Zabytków jest całkiem sporo, po Imperium Osmańskim zachowało się tego od groma.

- Najbardziej tru Kebab na świecie.

Reklama

Minusy:

- Ktoś może cię zastrzelić, ale tylko jeżeli wybrałeś kurort zbyt blisko granicy z Syrią. Albo jeżeli Kurdowie się zdenerwują.

- Targowanie może być zabawą, ale może też wkurwiać.

- Musisz podkreślać, że jesteś Polakiem, a nie Rosjaninem, bo inaczej mogą cię zerżnąć finansowo.

INDIE

Źródło: Flickr/Marco Bellucci

Ostatnio o Indiach niewiele słychać. Jeżeli cofniemy się do roku 2009, to zamachy na turystów w tym kraju były częste. Dodatkowo sytuację nakręca Pakistan. Miks kulturowy hindusów i muzułmanów też nie jest tutaj zaletą. Na ulicach brud. W hotelach być może czyściej, w zależności ile zapłacimy. Indie są cudowne do zwiedzania, jednak syf na ulicach może odstraszać. Wśród tych wszystkich wad, to jednak kraj, w którym klimat jest najcieplejszy ze wszystkich powyższych (co czasem może przeszkadzać), a kultura najbogatsza.

Zalety:

- Ciepłe morze cały rok – lepiej jednak pojechać zimą ze względu na klimat monsunowy i brak opadów w tym okresie.

- Ciekawa kultura, mnóstwo zwierząt, zabytków. Można jeździć na słoniach, zamiast leżeć nad basenem.

- Dobre jedzenie. Indie słyną ze swej pojebanie ostrej kuchni.

Wady:

- Legiony oszustów.

- W chuj ludzi.

- Jeśli podczas twojego pobytu wybuchnie epidemia, to masz przejebane.

- Syf i bród na ulicach.

Dobrze – wiemy już gdzie, według Ministerstwa, nie powinno się jechać. Nie rozkminiałem Krajów typu Syria, czy Nigeria, bo nikt o zdrowym rozsądku nie rozważa ich w swoich planach, chyba że jest samobójcą. Albo misjonarzem. Ministerstwo jednak nie pomyślało, że wojenki domowe to nic, w porównaniu do karteli narkotykowych, czy czarnoskórych odpowiedników Ku-Klux-Klanu. Ludzie to jedno – a zwierzęta? Nieraz są gorsze od człowieka (i nie chodzi tu o tygrysy czy inne rekiny, głównie o jakieś cholerne muszki wirusówki). Co jeszcze powinno było uwzględnić Ministerstwo na swojej super mapce niebezpieczeństw?

Reklama

MEKSYK

Źródło: Flickr/Kainet

Wspaniały kraj z największą na świecie stolicą o tej samej nazwie. Wspaniałe ciepłe morze, klimat też wspaniały - cały rok. No i jeszcze kartele narkotykowe. Warto wybrać się do Meksyku, ale lepiej uważać, żeby przy wyjeździe nie zapewnić sobie kary śmierci za przewóz narkotyków. Porwania to też fajny temat. Idziemy w nocy małą ulicą, jeb, i tyle nas widzieli – to na tej ziemi bardzo prawdopodobne. Meksyk kusi turystów zabytkami zachowanymi przez kulturę Majów, jedzeniem i piękną pogodą, ale jest też cholernie niebezpieczny. Ulubiony kraj Cejrowskiego, co może być zaletą lub wadą.

Zalety:

- Ciepłe morze cały rok.

- Idealny klimat.

- Rozwinięta kultura, mnóstwo zabytków.

- Graniczy z USA, w razie czego można spierdalać.

Wady:

- Kartele narkotykowe opanowały cały kraj.

- Wysoki współczynnik porwań.

- Przez przypadek możesz zostać wykorzystany do przewozu narkotyków.

- Albo do niewolniczej pracy.

- Albo jako przynęta do wyciągnięcia okupu od twojej rodziny.

- Z hotelami jest słabo, chyba że wybulisz mnóstwo hajsu.

RPA

Źródło: Flickr/David Stanley

Piękny kraj, w którym zimą jest lato. Mogliśmy obserwować, jak mniej więcej wygląda podczas Mistrzostw Świata w 2010, słuchając wuwuzeli i Waka Waka – co było na tyle miarodajne, na ile Koko Koko Eurospoko było miarodajne dla Polski. Dziwi jednak, że nikt nie wspomni o masowych mordach białych ludzi, których czarni na tamtych terenach nienawidzą (trochę mają powody). Oczywiście Kapsztad i inne białe miasta są stosunkowo bezpieczne, ale lepiej mieć się na baczności każdego dnia, bo zawsze jakiś czarny może wbić ci nóż w plecy. Smarowanie się Nutellą nie jest dobrym środkiem zaradczym.

Reklama

Zalety:

- Klimat podobny do śródziemnomorskiego, tylko na odwrót.

- Po czasach apartheidu zostały miłe dla białego oka zabudowania – kurorty są naprawdę niezłe.

- Ciekawa fauna i flora.

- Może spotkasz Die Antwoord.

Wady:

- Wuwuzele.

- Czarny Ku-Klux-Klan, który będzie chciał cię zarżnąć.

- Albo tylko okraść.

- Lepiej nie pieprzyć się z byle kim, bo umrzesz na AIDS (nie radzimy tego robić także w Europie)

- Na sawannie możesz zostać pożarty przez lwa. Albo lamparta. Ale w sumie będzie dobry filmik na YouTube'a.

- Musisz trzymać się tylko białych dzielnic, to nie jest kraj miłości do białych.

- EBOLA!!! To akurat nie jest takie straszne, bo prędzej umrzesz na grypę.

BRAZYLIA

Źródło: Flickr/Nicolas de Camaret

Slumsy i Mistrzostwa Świata w piłce nożnej to pierwsze co przychodzi wam na myśl. Problem biedoty i przestępczości jest w tym kraju tak duży, że nikt naprawdę nie wie, jak udało uprzątnąć się cały ten burdel na czas Pucharu. Pewnie tylko go zasłonili, jak na warszawskiej Pradze podczas Euro. Poza problemami podobnymi do tych meksykańskich, trzeba pamiętać o muchach tse-tse i innych zwierzętach polujących na ludzi w puszczy amazońskiej. Mamy więc do wyboru albo fawele, albo uduszenie przez małpy – wybór należy do ciebie.

Zalety:

- Piękna roślinność

- Karnawał w Rio, dopóki nie trafisz na gangsterów, którzy go organizują

- Ciepłe morze

- Klimat też wspaniały, jak we wszystkich krajach powyżej

- Chrystus mniejszy od tego w Świebodzinie, ale też duży

Reklama

Wady:

- Przestępczość narkotykowa na poziomie meksykańskiej

- Do pięknej puszczy lepiej nie wchodzić – chyba że chcesz umrzeć na robale wyłażące przez skórę.

AUSTRALIA

Źródło: Flickr/Charlie Marshall

Tutaj nic ci nie grozi. Przynajmniej ze strony terrorystów (chociaż tamtejszy premier i tak boi się imigrantów). Jeżeli chodzi o zwierzynę, to nie mogłeś trafić gorzej. Praktycznie wszystko chce cię zabić. Kangury chcą cię pobić, węże zjeść, zatruć, albo udusić. Jedzenie też lepiej brać ze sklepu, bo większość roślin jest trujących. Ale według MSZ jest bezpiecznie, bo terroryści się nie zbliżą.

Zalety:

- Nie ma terroryzmu, w ogóle.

- Ciepło, czasem aż za ciepło.

- Morze jest we wspaniałej temperaturze.

- Cywilizacja, jaką znasz z domu.

- Aborygeni wydają się zabawni.

- Jako biały, nie będziesz się czuł bardzo niechciany.

Wady:

- Wszystko chce cię zabić.

- Wszystko chce cię zabić.

- Wszystko chce cię zabić.

- Jest sucho jak cholera, przez to nie ma prawie roślinności – a jeżeli już jest to taka, która CHCE CIĘ ZABIĆ.

Można by wymieniać dalej kraje azjatyckie i ich klęski żywiołowe, kraje Ameryki Południowej opanowane przez kartele narkotykowe, albo kraje afrykańskie pełne biedy i rdzennych mieszkańców, którzy przez warunki zapewnione im przez europejskich kolonizatorów bardzo chcą nas zabić, o których niebezpieczeństwie zapomniał nas poinformować MSZ, bo wiadomo, groźne Arabusy.

Wychodząc jednak z założenia, że wszędzie jest niebezpiecznie, pozostaje nam siedzieć w domu, ewentualnie wybrać się do Europy, Kanady i USA. Jednak na coś w życiu trzeba umrzeć. Ja osobiście wolę narażać swoje życie i gromadzić niesamowite wspomnienia, niż siedzieć na dupie obserwując wszystko w telewizji, a potem umrzeć na zawał.