FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Ortodoksyjny patrol

Ortodoksyjni Żydzi w policyjnych kamizelkach patrolują Stamford Hill

Członkowie Shomrim na miejscu wypadku w Stamford Hill, North London.

Jest deszczowa wtorkowa noc w Stamford Hill. Stoję na obserwacji z dwójką ortodoksyjnych żydów ubranych w policyjne kamizelki.

Przestronny wóz Shulema Sterna mieści z tyłu trzy dziecięce foteliki, żeby wygodnie wozić całą jego młodą rodzinę. Ale tego wieczoru – jak prawie każdego wieczoru w tygodniu, dla Shulema i jego partnera Michaela – jest to nasz tajny pojazd, którym przemieszczamy się po ulicach północnego Londynu w poszukiwaniu potencjalnych przestępców.

Reklama

Uchylam okno, żeby mieć lepszy widok na mężczyznę, przyłapanego na podejrzanym zachowaniu w okolicy Clampton Common. Zgaszamy silnik i światła, i obserwujemy w milczeniu jak podejrzany przemieszcza się tam i powrotem, w strugach deszczu. Po paru minutach odchodzi, a Micheal komunikuje przez swoje trzeszczące radio: „Mężczyzna przestał być uznawany za zagrożenie. Kontynuujmy". Trzy ciężarówki podobne do naszej, których wcześniej nie zauważyłem, odjeżdżają w różnych kierunkach. Ich ortodoksyjni kierowcy, mijając nas, kiwają do moich współpasażerów.

Shulem Stern

Michael i Shulem są członkami Stamford Hill Shomrim („strażnik" po hebrajsku), żydowskiej grupy patrolowej, stworzonej by pomagać londyńskiej policji (MPS) w likwidowaniu przestępczości. To jedna z czterech grup Shomrim w Wielkiej Brytanii (jest jeszcze jedna w Golders Green i dwie w rejonie Manchesteru, do tego trochę w różnych miastach Stanów Zjednoczonych), zdecydowanie największa. 22 wolontariuszy jest na wezwanie 24 godziny na dobę i poświęca 3-4 godziny dziennie jeżdżąc, chodząc, pedałując w obrębie Clapton, Stoke Newington, Stamford Hill i South Tottenham, w poszukiwaniu jakichkolwiek popełnianych zbrodni. Jedynym ograniczeniem patrolu jest mający miejsce raz w tygodniu szabat, okres około 25 godzin, który pociąga za sobą powstrzymanie się od wszelkich działań związanych z pracą, tj. nawet użycia telefonu komórkowego czy prowadzenia samochodu. „Jesteśmy jak bardzo aktywna straż sąsiedzka", mówi Shulem, gdy tylko jesteśmy z powrotem w drodze.

Reklama

Od chwili powstania w 2008 r. Stamford Hill Shomrim odebrała od miejscowej ludności ponad 20 tys. połączeń na swoją gorącą linię, głównie od osób ze środowiska ortodoksyjnych Żydów, zgłaszających włamania, kradzieże, rozboje i inne przestępstwa. Grupa odpowiada na każde wezwanie przyjeżdżając na miejsce zdarzenia, gdzie identyfikuje lub zatrzymuje sprawcę i czeka na przybycie Policji Metroplitalnej i dokonanie aresztowania.

„Ludzie żyjący w tej części Londynu dzwonią do nas przed wezwaniem policji, w sytuacjach awaryjnych". Shulem mówi, że ich infolinia otrzymuje od 11 do 15 wezwań dziennie. „Ludzie wiedzą, że Shomrim reaguje natychmiast, zazwyczaj jesteśmy na miejscu na długo przed policją, a to dlatego, że jesteśmy tak lokalni – dojazd zajmuje nam zazwyczaj 40 sekund, podczas gdy na policję trzeba czekać co najmniej 15 minut."

Czas reakcji wyraźnie działa na ich korzyść. Za sprawą Shomrim w ręce policji trafia od trzech do pięciu podejrzanych w tygodniu, a między kwietniem 2012 a kwietniem 2013 grupa asystowała policji przy ujęciu 197 podejrzanych przestępców.

Michael Scher stojący przez ambulansem Hatzola, na miejscu wypadku w Stamford Hill

Patrole są wspierane także przez Hatzola, pogotowie ratunkowe prowadzone przez żydowskich ochotników, przeszkolonych w pierwszej pomocy. „Nasze pogotowie jest również dużo szybsze" – twierdzi Shulem. „My jesteśmy na miejscu w przeciągu trzech minut. Londyński ambulans w przeciągu ośmiu".

Reklama

Chociaż początkowo jestem sceptyczny odnośnie tych zawrotnych prędkości, doświadczam ich zaraz jak opuszczamy nasze stanowisko w Clapton. Około godziny 22 jeden ze strażników dostrzega na Stamford Hill Broadway leżącą po środku ruchliwej ulicy kobietę. Shulem dowozi nas tam w mniej niż minutę. Kiedy dojeżdżamy, dwóch członków Shomrim udziela kobiecie pierwszej pomocy. To nie-żydowska piesza potrącona przez zbiegłego z miejsca zdarzenia kierowcę. Inni odgradzają taśmami teren. Dwóch pozostałych członków zbiera dane kontaktowe świadków, aby przekazać je policji.

Trzy minuty później przybywa pogotowie Hatzola i przygotowuje kobietę do przewiezienia jej do szpitala. Następne trzy minuty później przyjeżdża policja.

„To nie jest żadna tajemnica, że policja jest rozciągnięta w terenie, a oficerowie uwięzieni w papierach, co sprawia, że nie są w stanie patrolować ulic" – mówi Shulem. „Nawet przed cięciami Shomrim było tylko dodatkiem do policji. Zostaliśmy tutaj wychowani, tutaj żyjemy, tu pracujemy i jeździmy po tych ulicach każdego dnia. Znamy tutejsze twarze – tych dobrych i tych złych."

Ze swoimi 22 strażnikami organizacja ma prawie tylu ludzi w terenie, co MET, który zazwyczaj posiada od 24 do 30 funkcjonariuszy w obrębie dzielnicy. Bliskie powiązania Shomrim ze wspólnotą oznaczają także, że mogą oni korzystać z zasobów takich, jak prywatna CCTV, do których policji uzyskanie dostępu wymaga dużo więcej czasu.

Reklama

Członkowie Shomrim na sesji treningowej na komisariacie Stoke Newington

Jednak wolontariusze z Shomrim są ostrożni w twierdzeniu, że są alternatywą dla miejskich funkcjonariuszy i chętnie opowiadają o tym jak dobrze współpracuje im się z lokalnymi komisariatami. Członkowie otrzymują stale nieformalne szkolenie na komisariacie Stoke Newington i są na bieżąco informowani o nowych przedsięwzięciach podejmowanych w ich obszarze.

Lokalni funkcjonariusze policji są w kontakcie z Shomrim każdej nocy i w inteligentny sposób przekazują sobie wzajemnie informacje. „W mojej komórce mam bezpośrednie połączenie z oddziałem od napadów" – mówi Michael i dodaje, że łączenie się z obsługującymi linię 999 przy podejrzeniach o włamanie to zazwyczaj długi i powolny proces.

Roczne statystyki Shomrim, między kwietniem 2013 a marcem 2014

MET ze swojej strony otwarcie chwali organizację; w marcu Stephen Greenhalgh, zastępca szefa do spraw funkcjonowania policji i kontroli przestępczości, powiedział: „Bardzo się cieszę ze współpracy z Shomrim i dziękuję za ich pomoc w utrzymywaniu bezpieczeństwa w okolicy". Ale nie zawsze tak było. W 2008, główny nadinspektor Steve Bending (ówczesny dowódca w Hackney) mówił: „Nie popieram koncepcji posiadania przez jakąkolwiek społeczność swojej służby patrolowej. Istnieje ryzyko, że inne społeczności poczują się zastraszane przez tego rodzaju działania." Shulem uważa, że MET zmieniło swoją opinię w wyniku liczby aresztowań, których Shomrim pomogło dokonać w przeciągu ostatnich sześciu lat.

Reklama

Tego wieczora, kiedy dołączam do nocnego patrolu, Shomrim zdążyło już nadzorować dwa aresztowania: jedno człowieka, który został zauważony, gdy groził komuś nożycami ogrodowymi, oraz drugie: mężczyzny złapanego na używaniu podrobionych 20-funtowych banknotów w sklepach na całym South Tottenham. Dzień wcześniej, wolontariusze złapali w Amhurst Park ekshibicjonistę, który później został aresztowany, a następnie pomogli odnaleźć zaginionego 14-letniego autystycznego chłopca w Stamford Hill, w zaledwie 40 minut.

Kolejka wolontariuszy w poszukiwaniu Leiby'ego Kletzky

Shomrim jest szczególnie biegły w lokalizacji osób zaginionych - w ciągu ostatnich dwóch miesięcy pomogło policji w znalezieniu ośmiorga osób z grupy wysokiego ryzyka, przy czym osobiście odnalazło siedmioro z nich (ósma została znaleziona przez policję) . „To liczby, które świadczą o naszym sukcesie" – mówi Shulem. W przypadku głośnych spraw w Nowym Jorku, 5 tys. ortodoksyjnych żydowskich ochotników koordynowanych przez Brooklyn South Shomrim szukało zaginionego 8-letniego Leiby'ego Kletzky, którego ciało zostało odnalezione w trakcie poszukiwań.

To bardzo wymagająca praca, ale taka z której Shulem jest dumny: „Wolontariat jest bardzo ważną częścią życia wśród społeczności ortodoksyjnej" – mówi. Ale dostać się do Shomrim nie jest łatwo, a aplikanci muszą przejść przez bardzo surowe kryteria akceptacji. „Odrzucamy zgłoszenia każdego dnia" – mówi Shulem. „Ciężko jest się załapać, bo to ryzykowna praca. Jeśli o kimś krążą historie, że ma nerwowy temperament, odrzucamy go od razu".

Reklama

Wolontariusze ze Stamford Hill Shomrim w bazie wsparcia powietrznego londyńskiego MET Pomimo wcześniejszych doniesień, Shomrim nie oczekuje, że członkowie mają być Żydami, mężczyznami, zatrudnionymi czy mężami. Jednakże bycie żonatym oznacza odpowiedzialność – mówi Michael – która jest czynnikiem mogącym wesprzeć aplikację.

„Nie ma reguły mówiącej, że trzeba być Żydem, aby być członkiem organizacji, choć nie zdarzają się aplikacje od ludzi ze społeczności nie-żydowskiej" – mówi Shulem. Obecnie ze Stamford Hill Shomrim współpracują dwaj nieżonaci mężczyźni, a wśród pracowników biurowych i tych obsługujących infolinię są kobiety – ale wszyscy członkowie patrolujący to mężczyźni. Organizacja jest zarejestrowana jako charytatywna, a jednym z jej trzech powierników jest kobieta.

Trzymanie się dobrej strony prawa w przypadku niejasnych okoliczności jest kluczowe, zarówno dla sankcjonowania pracy Shomrim, jak i dla walki z krytykami, którzy oskarżają grupę o samowolę. Jednak nawet członkowie organizacji zgadzają się, że wiedza, jak prawidłowo zatrzymywać podejrzanych i dokonywać aresztowań bezpiecznych dla obywateli, przychodzi wraz z doświadczeniem: „Jest bardzo cienka granica pomiędzy tym, co legalne, a co nielegalne i gdybyśmy zrobili coś przekraczającego tę granicę, to istnieje duże ryzyko, że sami zostalibyśmy aresztowani" – mówi Shulem.

Wolontariusze ze Stamford Hill Shomrim po odprawie przez nadinspektora Davida Graingera.

Reklama

Żaden z członków Stamford Hill Shomrim nie został oskarżony o przestępstwo przez całe sześć lat jej istnienia. Jednak grupy z Nowego Jorku były krytykowane w przeszłości za nadużycie siły wobec podejrzanych nie-Żydów, a w ostatnim miesiącu na Brooklynie dwóch członków Shomrim zostało oskarżonych o przynależność do grupy pięciu mężczyzn, którzy zaatakowali 22-letniego studenta Taja Pattersona, gdy wracał do domu z imprezy. Członkowie Shomrim w Nowym Jorku ukrywali też ponoć informacje o podejrzanych o popełnienie przestępstwa Żydach, a NYPD otwarcie skrytykowało grupę za niepowiadamianie policji przy niektórych wezwaniach.

Jednak dla Shomrim w Stamford Hill, choć to obszar o najwyższym stężeniu ortodoksyjnych Żydów w Europie, to integracja ze środowiskiem nie-żydowskim jest kluczowa. Patrole nie istnieją tylko po to, aby służyć wspólnocie ortodoksyjnej, mówi Shulem. „Jeśli spojrzeć na wyniki w ostatnim kwartale, 55% ofiar zbrodni, które udaremniliśmy, były nie-Żydami."

W czerwcu ubiegłego roku, w obliczu wzrostu ataków na wyznawców Islamu, po zabójstwie perkusisty Lee Rigby'ego, Shomrim spotkał się z przywódcami muzułmańskiej społeczności, aby omówić współpracę między obiema grupami. Organizacja wzięła pod ochronę w ramach swoich nocnych patroli meczet Cazenove Road i ich centrum kultury. Podczas zamieszek na Tottenham we wrześniu 2011, Shomrim udzieliło pierwszej pomocy poszkodowanym członkom zgromadzenia (w tym jednego młodego mężczyzny, który został ugodzony nożem wiele razy), podczas gdy karetki londyńskie nie mogły wjechać na teren bez eskorty policji.

„Chodzi po prostu o całą okolicę" – mówi Shulem. „Przestępstwo jest przestępstwem, a ofiara jest ofiarą."

Możecie śledzić Stamford Hill Shomrim na Twitterze: @ShomrimOfficial

BODY COUNT WRÓCIŁ I JUŻ SĄ TRUPY

CZY TO SEN, CZY MORA?

KRAKÓW STAWIA PYTANIA