FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Co ludzie z porno-biznesu mówią na temat prezerwatyw?

Ciężko jest się przyzwyczaić do prezerwatywy. Generalnie, to wydaje mi się, że ciężko jest się przyzwyczaić do wszystkiego, co uświęcone swoim celem, dusi Twojego penisa, zabija wszelkie pozory seksualnej spontaniczności i ogólnie rzecz ujmując, czyni...

Dwa bardzo szczęśliwe kondomy. Zdjęcie via.

Ciężko jest się przyzwyczaić do prezerwatywy. Generalnie, to wydaje mi się, że ciężko jest się przyzwyczaić do wszystkiego, co uświęcone swoim celem, dusi Twojego penisa, zabija wszelkie pozory seksualnej spontaniczności i ogólnie rzecz ujmując, czyni seks znacznie mniej przyjemnym niż mógłby być. Z tego co wiem, to gumki są jedynym przedmiotem będącym jednocześnie w masowej produkcji i masowym użyciu, który spełnia wszystkie te warunki.

Reklama

Wielkie brawa dla Billa Gatesa, który jak mogliście słyszeć- macha mizerną marchewką pod postacią 100 000$ (65, 685 funtów) każdemu kto byłby wstanie tchnąć odrobinę więcej przyjemności w zakładanie ogumienia. Pomijając fakt, że korporacje medyczne na przestrzeni wieku wpompowały znacznie więcej niż 100 000$ w rozwój przyjemniejszych metod zabezpieczania się, Gates ciągle ma nadzieję, że jego nagroda pomoże odkryć Popowa profilaktyki, który będzie w stanie stworzyć kondomy lepsze niż seks bez zabezpieczeń.

Nie jestem ani wynalazcą, ani naukowcem, więc moje pomysły na ulepszenie prezerwatywy nie są szczególnie górnolotne i oscylują wokół czegoś w stylu "zróbcie takie krótkie coś, na sam czubek", ale za to jestem marzycielem. I marzę o dniu, kiedy będę mógł w pełni cieszyć się seksem bez zabezpieczeń.  Pomyślałem więc, że zadzwonię do kilku osób trudniących się świadczeniem usług seksualnych (w  końcu mają z prezerwatywami więcej do czynienia niż my wszyscy) i sprawdzę, czy mają jakieś pomysły, które mogłyby pomóc spełnić marzenie Billa i moje.

Rio Lee, gwiazda porno i domina.

VICE: Cześć Rio. Lubisz gumki?

Rio Lee: Oczywiście, że lubię - w końcu chronią mnie przed różnymi obrzydliwymi zarazami, ale nie lubię kiedy koleś przez nie zaczyna robić się miękki. Jestem w łóżku samolubną suką i wiecznie chodzi tylko o mnie, o mnie i o mnie, więc problemem staje się zwiotczenie, które zaburza stosunek. Gdyby udało się wynaleźć kondoma, który pomagałby utrzymać ciągłą erekcję jak Viagra, to byłoby coś niesamowitego.

Reklama

Marynowanie ich w roztworze z Viagry? Może dałaby radę wniknąć jakoś do środka?

Brzmi trochę boleśnie, ale jestem dość dominująca i mogłoby to moim zdaniem działać. Pamiętaj, chciałabym móc się z nim później pieprzyć, więc nie chciałabym podrażnić skóry, ani nic takiego.

Racja. Ludzie próbowali już wcześniej ulepszać prezerwatywy, ale wygląda na to, że zawiedli na każdej możliwej płaszczyźnie. Wydaje ci się, że kondomy mogą być kiedyś przyjemniejsze niż seks bez zabezpieczenia?

Hm, biorąc pod uwagę współczesną technologie, muszą znaleźć jakiś sposób. Ale gdzie do cholery jest ta dodatkowa przyjemność np. z tych prążkowanych gumek? Naprawdę chciałabym wiedzieć. Lepsze efekty można by chyba osiągnąć upychając pod kondomem mrożony groszek.

No tak. Pomijając mrożony groszek i powłokę z Viagry, jakie masz pomysły na ulepszenie prezerwatyw?

Po pierwsze, jeśli to czytasz panie Gates, moje pomysły są chronione prawami autorskimi i marką Pani Rio Lee. Przydało by się takie urządzenie, jak latarka do dymania. W momencie kiedy koleś dostaje wzwodu, wsuwałoby się go do środka, a po wyjęciu, byłby pokryty jakimś mikro, kosmicznym filmem lateksowym- będzie bardzo cienki i gotowy do jazdy. Można by mieć takie małe, dołączane jak breloczek do kluczy, więc wciskanie tam pałki byłoby jak fistowanie czyjegoś tyłka.

Już widzę ten slogan reklamowy. Myślisz, że cała ta sprawa z gumami to metoda Billa Gatesa na wypromowanie się na symbol seksu i odciągnięcie przynajmniej części młodzieży od produktów Apple?

Reklama

Bill Gates? Symbol seksu? Może i to jest przyczyną, ale moim zdaniem nowy rodzaj prezerwatywy przemówi bardziej do ludzi dbających o zdrowie i profesjonalistów - młodzi ludzie po prostu chcą uprawiać seks, niezależnie od gumek. Niezależnie od tego co jest jego  motywacją, trzymam za niego kciuki, jeśli jest w stanie poprawić życie seksualne moje i milionów ludzi na świecie.

Pan Dave, homoseksualny mężczyzna do towarzystwa

VICE: Cześć Dave, co myślisz o tym całym poruszeniu wokół prezerwatyw?

Dave: Lubię je. Oznaczają bezpieczny seks i zawsze z nich korzystałem, zarówno zawodowo jak i prywatnie.

W porządku. Jako człowiek z doświadczeniem, co byś zrobił chcąc ulepszyć kondomy?

Obszyłbym je futerkiem i wyposażył w suwak. Ciężko byłoby w tym się w kogoś wepchnąć, ale na to też sposób by się znalazł - więcej lubrykantu, na przykład.

Myślisz, że kondomy mogą kiedykolwiek stać się lepsze niż seks bez zabezpieczeń?

Nigdy o tym nie myślałem, tak jak nigdy nie uprawiałem seksu bez zabezpieczenia.

Nigdy?

Nom, ani razu.

Z iloma osobami uprawiałeś seks?

Dawno temu straciłem rachubę, coś koło czterystu, może pięciuset. Nie mam pojęcia, za to byłem trzy razy żonaty.

Gratuluję. Czy myślisz, że Bill Gates usiłuje za pomocą swojej oferty stać się symbolem seksu?

Nie, nie wydaje mi się. Skłaniam się bardziej ku temu, że jest bardzo hojny i skłonny lokować swoje pieniądze w najróżniejszych przedsięwzięciach.

Reklama

Poszedłbyś z nim do łóżka?

Nie, nie kręci mnie ten koleś…

A co z innymi znanymi filantropami, jak np. Richard Branson?

Nie, z nim też nie. A Tobie się on podoba?

Richard, czy Bill?

Którykolwiek.

Obawiam się, że żaden. Wielkie dzięki, Panie Dave!

James Deen, gwiazda porno. Prawa do zdjęcia posiada James Deen.

VICE: Cześć James. Czego nie lubisz najbardziej w prezerwatywach?

James: Nie ma takiej rzeczy. Uważam, że są fantastyczne i bardzo komfortowe. No i że w dobie obecnej technologii są najlepszym wyjściem jeżeli chodzi o bezpieczny seks. Najlepszą ochroną jest powściągliwość seksualna, zaraz po niej masturbacja- ale tu zawsze możesz zrobić sobie krzywdę, jeśli wciskasz w siebie jakieś przedmioty, albo walisz zbyt agresywnie.

Więc twoim zdaniem nie wpływają one na odczucia?

Nie bardzo. Ludzie, którym aż tak przeszkadzają powinni się po prostu przyzwyczaić. Miałem dużo stosunków w prezerwatywach, tak samo dużo bez nich i różnica w doznaniach jest minimalna, bądź żadna- przynajmniej dla faceta. Za dziewczyny nie mogę się wypowiadać, ale zauważyłem, że narzekają częściej niż panowie. Jeśli o mnie chodzi, to kiedy uprawiam seks możesz strzelać do mnie z procy, a ja tego praktycznie nie zauważę, właśnie dlatego, że uprawiam seks. Jeśli rozprasza Cię kondom, to może tak naprawdę nie miałeś aż takiej ochoty na współżycie.

Słuszna uwaga.

Nie dostrzegam w gumkach niczego złego. To naprawdę najlepsze rozwiązanie masowe, dla osób którym trafia się spontaniczny seks. Jeśli trafiasz do baru z zamiarem wyrwania kogoś na przypadkowy seks, to stanowczo powinieneś wtedy skorzystać z prezerwatywy. Alternatywą jest spotkanie, zrobienie sobie wzajemnie testu, odczekanie trzech dni i dopiero pójście do łóżka…

Reklama

Tak, podejrzewam, że to mogłoby skutecznie ostudzić zapał.

Tak, coś jak "będę cię zajebiście ostro pieprzył.. za trzy dni".

A co byś zrobił, żeby je ulepszyć?

Zainwestowałbym w podwyższenie skuteczności ochrony. Już teraz jest nieźle, szanse na złapanie HIV-a są nikłe - lekarzem wprawdzie nie jestem- ale wiem, że wirus jest mniejszy niż pory we współczesnych prezerwatywach, więc teoretycznie nadal może się przez nie przedostać.

A co myślisz o pomyśle Billa?

Jeśli Bill chce kogoś nagrodzić stoma tysiącami, to niech przekaże je na badania nad HIV i AIDS, albo może edukację społeczną, żeby ludzie rozumieli, że lepiej jest nie pozwalać sobie na seks bez zabezpieczeń z przypadkowym partnerem. Gumki są spoko. Dopóki nie pojawi się lepsza opcja, będę obstawał przy nich. Czemu by nie przeznaczyć tej kasy na walkę z przyczynami dla których korzystamy z prezerwatyw?

Byłeś jednak bardzo przeciwny prezerwatywom, jeśli chodzi o Measure B, dlaczego?

(Measure B, czyli ustawa o nakazie stosowania prezerwatyw we wszystkich filmach dla dorosłych - przyp. tłum.).

To nie ma żadnego związku z bezpieczeństwem, ponieważ Measure B nie czyni niczego bezpieczniejszym. Moje podejście jest takie, że to narusza amerykańskie prawo do wolności wypowiedzi i wszystko co wynika z pierwszej poprawki- pozwalającego mi między innymi produkować treści chronione konstytucyjnie- w tym również pornografię, zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego.

Reklama

Przykładowo: robię film o parze starającej się o dziecko. Starają się i robią co mogą, ale nie dają rady, ponieważ koleś jest bezpłodny. W związku z tym, dziewczyna zaczyna robić to z jego kolegami, żeby tylko doszło do zapłodnienia. Jak miałbym nagrać taki film ze wszystkimi aktorami noszącymi prezerwatywy? To godzi w moje artystyczne wizje i cele. Możesz mówić, że porno to nie sztuka- ok, ale mam jakiś swój cel i powinienem mieć prawo tworzyć treści, które są z nim spójne. Jeśli prezerwatywy nie pasują do moich założeń, to nie pasują do filmu i już.

Mina, pani do towarzystwa

VICE: Co myślisz o gumkach?

Mina: Nie lubię ich, ale rozumiem ich znaczenie i zawsze korzystam z nich przy okazji kontaktów z klientami. Mam także pod skórą na ramieniu implant, który przydaje się z bliższymi partnerami, których dobrze znam.

Co ci w nich nie odpowiada?

Najbardziej chyba to, że trzeba na chwilę przerwać akcję, żeby je założyć. Zaburza to całą tę tętniącą pasję. Co więcej, mają obrzydliwy smak, nawet te aromatyzowane, no i dają to poczucie bariery, granicy dzielącą cię od osoby, która jest w środku.

Masz jakieś koszmarne historie związane z nimi?

Tak! Widywałam się z kolesiem, który się upierał, żeby korzystać z tych tanich. Wiecznie pękały i musiałam praktycznie co rano chodzić do kliniki po pigułkę "PO". Ten związek nie przetrwał zbyt długo. Osobiście kupuję te ekstra grube. Własną przyjemność spycham na drugi plan, bardziej przejmuję się tym, żeby nie złapać jakiejś zarazy.

Reklama

Czy prezerwatywa może kiedyś stać się lepsza niż seks bez zabezpieczeń?

Wątpię, ciągle trzeba będzie przerywać, żeby ją założyć, a to jest dla mnie głównym problemem.

A co gdyby zakładały się same?

Takie mogłyby być w porządku, ale musiałyby być bezobsługowe, bardzo cienkie  i naprawdę mocne.

A gdyby wydawały dźwięki i były interaktywne?

Szczerze mówiąc, gadająca gumka byłaby zbyt dziwna. Nie myślałam o tym, ale dzięki ci za przytoczenie tego obrazu, pomyślę o nim zakładając następnym razem prezerwatywę.

Jeśli nie istnieje lepsze rozwiązanie, nie wydaje ci się, że Bill Gates trolluje cały świat, tą swoją pogonią za niedoścignionym?

Wydaje mi się, że się wścieka, bo seks bez zabezpieczeń jest rozwiązaniem idealnym, wzorem pełnego odczucia- nie da się wymyślić czegoś lepszego niż to. Na pewno nie z pomocą czegoś, co jest barierą w samym zamyśle.

Poszłabyś do łóżka z Billem Gatesem?

Nie! Jest tylko facetem z kupą kasy, nic więcej. Gdyby mi strasznie dużo zapłacił, to wtedy tak, oczywiście. W końcu jest Billem Gatesem, więc oczekiwałabym sporej sumy. Poza tym, nie jest najatrakcyjniejszym mężczyzną na świecie. Bez szaleństw, dwa albo trzy kawałki by wystarczyły.

Pewnie trafiały ci się przypadki gorsze niż Bill?

O tak - to na pewno. Ważył ze 160 kilo i miał fryzurę na czeskiego piłkarza, z łysiną na czubku.

Obrzydliwość.

No i miał większe cycki niż ja.

Ładnie. Zaczynamy zbaczać z tematu. W każdym razie- wielkie dzięki Mina!

Zobacz też:

Mama i ja robimy razem porno
Koty w porno