FYI.

This story is over 5 years old.

Kultura

Płonące shoty kontra włochate klaty

Płonące shoty są zabawną (tak jakby) nowością. Co i rusz można ich uświadczyć w barach sportowych, lokalach, w których pijają studenci
Hilary Pollack
Los Angeles, US

Ten artykuł pierwotnie ukazał się na portalu MUNCHIES.

Płonące shoty są zabawną (tak jakby) nowością. Co i rusz można ich uświadczyć w barach sportowych, lokalach, w których pijają studenci, czy klubach ze striptizem. Zobaczcie, oto prawdziwy pokaz odmieńców! Ujrzycie zaraz, jak zmieniamy się w istoty odporne na ogromne i całkiem realne zagrożenie, jakie stanowi buchający płomieniami Slippery Nipple!

Tym, którzy stykają się z płonącymi drinkami po raz pierwszy, może jednak brakować niezbędnej wiedzy. I nie mają świadomości, że kluczową sprawą podczas konsumpcji ślicznej, małej, uwieńczonej rumem bacardi 151 świeczki bez przypadkowego rozpuszczenia sobie ust i podbródka jest uprzednie zduszenie płomienia dłonią lub zdmuchnięcie go. ZANIM wylejesz sobie kielonek płonącego płynu na twarz (albo, jeśli szczęście dopisze, wlejesz go sobie w przełyk).

Niestety, niektórzy są w stanie przyswoić sobie tę lekcję wyłącznie poprzez nieprzyjemne i przynoszące mnóstwo wstydu doświadczenia.

Internet jest wypełniony po brzegi filmikami instruktażowymi z gatunku czego-robić-nie-należy, w których występują wystrojeni w koszulki polo studenci entuzjastycznie podpalający sobie torsy, włosy, a nawet całe głowy. A to wszystko dlatego, że usilnie próbowali być najfajniejszymi kolesiami w towarzystwie, ale plan zademonstrowania swojej nieustraszonej męskości obrócił się przeciwko nim.

Niemniej nagroda Darwina w kategorii Płonące Kielony należy się mężczyznom uwiecznionym na tym filmiku. Zdecydowali się oni urządzić sobie wieczór radosnego spożywania wody dosłownie ognistej, nie zważając na niebezpieczeństwo, jakie stwarzały ich własne, hojnie obdarzone przez naturę owłosieniem klatki piersiowe, unoszące się nad szwedzkim stołem pełnym rozpalonej wódki.

Jak można zaobserwować na załączonym materiale, kilku mężczyzn radzi sobie całkiem nieźle ze swoimi kolejkami (zdrówko, panowie!). Jednak jeden wypuszcza kącikiem ust, niczym strużkę śliny, odrobinę płonącej na niebiesko wódki. Wprost na swój bujny dywan na torsie, który zaraz też zajmuje się ogniem.

Na szczęście, podczas gdy włosy na jego całym ciele obracają się w popiół, znajomkowie nieszczęśnika dostrzegają, w jakie kłopoty wpadł. I w uroczy sposób wykazują się troskliwością, pomagając ugasić pożar, zanim ich koleżka zdążył się zmienić w ludzki kebab.

Mamy więc profesjonalną poradę dla tych, którzy nadal zamierzają spijać płonący płyn ze szklanych fiolek w imię kultywowania machismo: albo używajcie słomek, albo zaciśnijcie usta. Bo gdy tak skaczecie po całym pomieszczeniu, rozpaczliwie próbując się ugasić, wyglądacie jak kompletni idioci.

Odezwa do posiadaczy włosów na klacie: naprawdę wam współczujemy, ale waszą męskość bardzo dobrze widać tuż pod waszymi ramionami. Nie musicie nic udowadniać, zwłaszcza w tak głupi sposób jak samospalenie się kolejką alkoholu w najlepszym stylu prawdziwych kamikadze.