FYI.

This story is over 5 years old.

18+

​Poznaj pary, które podnieca robienie sobie tatuaży

Niektórym parom nie wystarczają już pejcz i kajdanki. Potrzebują większego dowodu oddania i uległości, dlatego pozwalają się sobie tatuować. Powstaje pytanie, co jeśli związek nie przetrwa próby czasu?
Ilustrację: Lia Kantrowitz

Każdy, kogo kręcą nieco nietypowe zabawy seksualne, kończy z czymś, co można nazwać „śladami po walce". Mogą być to ślady na nadgarstkach, jeśli lubisz stawiać opór. Może są to otarcia po pejczach, a nawet poważniejsze rany, jeśli twojego partnera i ciebie kręcą ekstremalne jazdy BDSM takie jak: oznaczanie, skaryfikacja czy inne modyfikacje ciała. Ślady po większości z tych urazów prędzej czy później znikną. Jednak niektórzy ludzie chcą wynieść z życia seksualnego coś trwalszego – na przykład dziarę.

Reklama

„Tatuowanie mojego kociaka bardzo mnie podnieca", twierdzi Allan Crowder, 33-latek z Georgii. Ciało jego 24-letniej żony Virginii pokryte jest dziarami, które powstały podczas ich gry wstępnej. „Gdy widzę jej jednoczesną bezbronność, ale i wielką siłę, jej oddech i jęki, stanowiące mieszankę bólu i przyjemności… To sprawia, że zaraz się podniecam". Virginia jest zdania, że wspólne robienie sobie tatuaży zbliżyły ich do siebie. „Dzięki temu bardziej mu ufam. Po wszystkim moje serce wypełnia nasza miłość".

Każda wytatuowana osoba zaświadczy o zmysłowości i intensywności doświadczenia, jakim jest wstrzykiwanie tuszu pod skórę. Zamaskowany endorfinami „ból" lub strach bywają poruszające, a wręcz erotyczne. Jednak w związku dominacja-uległość, gdy „silniejsza" strona tatuuje tę „słabszą", chodzi o coś więcej niż doznanie fizyczne. „Ważna jest interakcja", twierdzi Dulcinea Pitagora, nowojorska terapeutka. „Kręci ich intymność tego doświadczenia. Być może zbliża ich to do siebie, ponieważ stanowi utrwalenie ich oddania". Według Pitagory to właśnie tatuażami „najczęściej" strona dominująca naznacza swój podmiot. Niewiele mniejszą popularnością cieszy się „skaryfikacja".

„Osobę tatuującą powinny kręcić igły lub tatuaże i uczucie penetrowania skóry partnera"

„Nie ma nic lepszego niż tatuaż od Tatuśka", twierdzi Candie. Ma 38 lat, pochodzi z New Jersey i identyfikuje się zarówno jako domina, jak i uległa, czyli „switch". Pięć lat temu jej partner ozdobił tył jej ud wisienkami i napisem „Dziewczynka Tatusia". Od tego czasu pojawiło się kilka nowych dziar w tym słowo „szmata" tuż nad kroczem.

Reklama

Tego typu zabawy mogą odstawać od mainstreamu, nie są jednak tak rzadkie, jak mogłoby się wydawać. W takich związkach osoba uległa często uważa się za „własność" partnera. Tatuaże, podobnie jak nietrwałe modyfikacje ciała, na przykład noszenie obroży, mają symbolizować obustronnie akceptowane ubezwłasnowolnienie. „Chęć stania się płótnem dla osoby, która nade mną dominuje przyszła po długiej, emocjonalnej podróży w głąb siebie", wyczytałam w e-mailu od Cynthii, 24-latki z Colorado. Jej zdaniem dziary łączą się z poczuciem przynależności do drugiej osoby. Obecnie szuka partnerki. Pani, której mogłaby służyć za rzeczone płótno.

Dziary nie są jednak podniecające tylko dla jednej strony. „Osobę tatuującą powinny kręcić igły lub tatuaże i uczucie penetrowania skóry partnera", twierdzi Pitagora. „Prawdopodobnie też towarzyszy temu krew, więc możliwe, że tych ludzi podnieca jej widok".

Nie wszyscy zainteresowani dziarami w takim kontekście mają dostęp do profesjonalnych pistoletów, nie wspominając już o posiadaniu umiejętności tatuatorskich, jednak prosty sprzęt można kupić przez internet. 22-letnia Wolf z Detroit maszynkę do tatuażu dostała na święta Bożego Narodzenia. Obecnie uczy się jej używać. „Znajomy pokazał mi, jak ją włączyć", powiedziała mi. „Ćwiczyłam głównie na owocach, jednak zrobiłam już trzy normalne dziary. Pewna dziewczyna chciała do mnie przyjechać aż z Kalifornii, bym mogła ją wytatuować".

Reklama

Tatuaże stają się powszechnie akceptowane – podobnie zresztą jak inne formy modyfikacji ciała, choćby operacje plastyczne

Takie oddanie i uległość nie są dla każdego. Tatuaże stają się powszechnie akceptowane – podobnie zresztą jak inne formy modyfikacji ciała, choćby operacje plastyczne – jest więc niewykluczone, że to zjawisko zyska na popularności. Przecież zmiana wyglądu na potrzeby relacji seksualnej nie jest niczym nowym.


Nie tylko o seksie. Polub nasz nowy fanpage VICE Polska


„Ludzie decydujący się na modyfikacje ciała, takie jak powiększenie piersi, na stałe zmienią swoje ciało z powodów seksualnych lub emocjonalnych", powiedziała Pitagora. „BDSM jest świadomym rytuałem, jednak nie jest to świat, który różni się od naszego tak bardzo, jak nam się wydaje". A co się stanie, gdy tatuujący się partnerzy przestaną ze sobą być? „W przypadku rozstania, nie martwiałabym się żadną z moich dziar", powiedziała mi Chloe, 41-letnia uległa. „Zachowałabym je na pamiątkę lub po prostu usunęła".