FYI.

This story is over 5 years old.

używki

Palenie zioła może ci zaszkodzić na serce

Według badania przeprowadzonego na ponad 300 tys. osób, spożywanie marihuany zwiększa prawdopodobieństwo zawału serca i udaru mózgu

Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE Australia

W ciągu ostatnich lat pojawiło się sporo doniesień o szkodliwym wpływie marihuany na ludzkie zdrowie. Niecałe dwa tygodnie temu opublikowano kolejne badanie, które podważa powszechnie panujące przekonanie, jakoby spożywanie marihuany nie wiązało się z żadnymi efektami ubocznymi: tym razem powiązano je ze zwiększonym prawdopodobieństwem zawału i udaru mózgu.

Reklama

Doktor Aditi Kalla, kardiolożka z Einstein Medical Center w Filadelfii, wraz ze swoim zespołem przebadała dokumentację medyczną ponad 20 milionów pacjentów w wieku 18-55 lat, którzy w latach 2009-2010 zostali wypisani z amerykańskich szpitali. Przede wszystkim skupiono się na pacjentach, którzy przyznali się do spożywania marihuany; stanowili oni około 1,5 proc., czyli mniej więcej 316 tys. osób. Okazało się, że w przebadanej grupie prawdopodobieństwo udaru mózgu było o 26 proc. wyższe niż u innych pacjentów, a niewydolności serca – o 10 procent.

Badaczom nie pozwolono porozmawiać z byłym pacjentami, więc w badaniu brakuje danych na temat tego, ile oraz w jaki sposób ją spożywały (w jedzeniu, za pomocą waporyzatora, skręta itd.). Jednak nawet bez tych informacji Kalla uważa, że jej zespół wykrył pewną korelację pomiędzy problemami z sercem a zażywaniem marihuany.

„Uwzględniliśmy duży margines błędu, a także wzięliśmy poprawkę na to, że część problemów kardiologicznych wynika z takich czynników jak nieodpowiednia dieta, otyłość czy palenie papierosów. Okazało się, że nawet po uwzględnieniu tych zmiennych, grupa nadal charakteryzowała się znacznie większą częstotliwości występowania niewydolności serca i udarów. Dlatego też mamy podstawy, żeby przypuszczać, że wiążą się one ze spożyciem marihuany" – podała Kalla w komunikacie prasowym. „Oczywiście przed nami jeszcze wiele badań, zanim będziemy mogli jednoznacznie zidentyfikować odpowiedzialne za to mechanizmy patofizjologiczne".

Reklama

Nie tylko o używkach. Polub fanpage VICE Polska i bądź z nami na bieżąco


W ostatnich latach pojawiło się sporo badań utrzymanych w podobnym tonie. Do najczęściej omawianych negatywnych konsekwencji spożywania marihuany należą: zmniejszona gęstość tkanki kostnej, problemy ze wzrokiem, psychoza oraz paranoja. Na początku 2017 roku Narodowa Akademia Stanów Zjednoczonych opublikowała zbiorczą analizę ponad 10 tys. badań poświęconych wpływie marihuany na ludzki organizm. Jej wyniki potwierdziły, że zioło nie powoduje raka, ale jednocześnie wskazały na negatywny wpływ marihuany na pamięć, zdrowie psychiczne i funkcjonowanie układu oddechowego.

Oczywiście należy podkreślić, że w tej samej analizie zostało udokumentowanych wiele pozytywnych konsekwencji stosowanie konopi. Przede wszystkim podkreślono jej anestetyczne działanie przy leczeniu bólu chronicznego oraz stwierdzono, że marihuana najprawdopodobniej wspomaga rozwój zdolności poznawczych, ułatwia niszczenie komórek nowotworowych (szczególnie w przypadku raka szyjki macicy) oraz zapobiega rozwojowi choroby Alzheimera. Wielokrotnie uwypuklono również bardzo duże znaczenie zioła podczas terapii osób z zespołem stresu pourazowego (PTSD).

Miejmy nadzieję, że w związku z toczącymi się w Polsce dyskusjami na temat medycznej marihuany, lekarze i opinia publiczna zaczną uważnie śledzić tego typu badania. Jak widać, nadal istnieje wiele niewiadomych w związku z wpływem marihuany na ludzki organizm – to bardzo ważne, żeby na bieżąco się dowiadywać, jakie dokładnie ryzyko niesie ze sobą spożywanie marihuany.

Reklama

„Skoro zaczynamy traktować marihuanę jak lekarstwo, koniecznie trzeba zrozumieć, w jaki sposób wpływa na nasze zdrowie. Podobnie jak w przypadku leków, musimy poznać jej efekty" – powiedziała Kalla. „To bardzo ważne, żeby lekarze mieli wyczerpującą wiedzę na ten temat". Bez znajomości wyników najnowszych badań, jak inaczej mogą edukować swoich pacjentów?

Tłumaczenie: Zuzanna Krasowska


Więcej na VICE: