FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Czemu kulturyści nie chcą przyznać, że są gejami?

Oczywistym jest, że w kulturystyce zawsze obecna będzie jakaś doza homoerotyzmu. Patrząc na społeczność kulturystów, występuje ona u nich w paradoksalnie homofobicznym wydaniu
Matt Shea
tekst Matt Shea
London, GB

Oczywistym jest, że w kulturystyce zawsze obecna będzie jakaś doza homoerotyzmu. Patrząc na społeczność kulturystów, występuje ona u nich w paradoksalnie homofobicznym wydaniu. Kolesie nacierają pachwiny olejkami (sobie wzajemnie, naturalnie), a po chwili nazywają kogoś pedałem za noszenie obcisłych dżinsów. Spójrzcie- gromada naoliwionych, żółtawych typków podziwiających swoje wyprężone, żylaste i dziwnie powykręcane ciała to coś jak seria Tom in Finland w wydaniu z ciała i krwi.

Reklama

Jak się okazuje, nic nie było w stanie przygotować mnie na taką dawkę homoerotyzmu jaką do zaoferowania ma bodybuilding.com - najpopularniejszy na świecie serwis o kulturystyce i prawdopodobnie pierwszy przystanek dla kogoś, kto nie ma pojęcia o tym jak to jest być gejem, a chciałby o tym podyskutować. Kojarzy mi się to z przypadkowym trafieniem na podstawy ‘przystosowania do życia w rodzinie’, gdzie jedynymi osobami zadającymi pytania nie są dzieci rozumiejące podstawy egzystencji w społeczeństwie, a grupka gości którzy nie potrafią załapać, że o byciu gejem świadczy tylko i wyłącznie pociąg seksualny do innych facetów. Przykładowo, jest tam co najmniej 20 wątków o tym czy noszenie szalika jest gejowskie.

Dobra, kiedy widzę jakiegoś super odpicowanego metro gościa w króciutkim sweterku i szaliczku, myślę sobie: jasne- pedzio

Ale co jeśli nie jesteś szczególnie metro, ubierasz się ładnie i schludnie, do tego szalik burberry i czarną wojskową kurtkę?

Chciałem znaleźć coś w stylu tej kurtki, ale się nie udało, tylko coś podobnego, ale z materiału, nie skóry i z kieszeniami jak w bojówkach

Najważniejszą kwestią w tym pytaniu jest, czy "szaliki są zawsze pedalskie". Wszyscy wiemy, że są w większości przypadków, ale na szczęście JordanW podniósł ten temat w publicznej debacie. Fernando Rollins (190cm, 84kg) spieszy z wyjaśnieniem: "Myślę, że są pedalskie jeśli zakładamy je ze względu na wygląd, nie pogodę"

Reklama

Hoop_Dreams z kolei ma jasną politykę antyszalikową: "Kurtka rządzi… ale szalik to trochę za wiele. Kiedyś założyłem i jedna laska stwierdziła "śliczny z ciebie chłopiec". Nigdy więcej". Jezu, wyobraźcie sobie tak się obawiać wzięcia za coś innego niż hetero, że aż trzeba odwoływać się do sloganów Ligi Obrony Żydów o Holokauście, żeby nakreślić swoje zdanie.

Czy noszenie szalika przez faceta jest pedalskie? u mnie w szkole nikt szalika nie nosi. właśnie kupiłem szalik z 99% kaszmiru. lubię mieć swój własny styl. więc jest to gejowskie? jak mam go nosić? jakieś filmy z youtube?

powiem tylko, że znam kilku kolesi noszących szaliki. wszyscy z nich to geje. wnioski wyciągnij jakie chcesz

jeśli nosisz szalik z jakiegokolwiek innego powodu niż to, że jest ku***sko zimno na dworze to jesteś pedałem

Oto kilka dodatkowych przykładów. Kusiło mnie, żeby odpowiedzieć, że "noszenie szalika czyni cię pedałem tylko jeśli nosisz go na chuju i nie jest szalikiem, tylko zwieraczem drugiego faceta i robisz to celowo, bo inni faceci cię pociągają". Powstrzymałem się, bo dużo zabawniej jest obserwować jak kolesie o pseudonimach "shreddomorph" czy "workout4eva" mielą sobie wzajemnie światopogląd w kilku równoległych wątkach o tym czy szalik czyni z Ciebie geja, czy nie. Jeden wątek to oczywiście zdecydowanie za mało, żeby rozwiać tego typu wątpliwości.

Tu nie chodzi o bycie gejem, tylko bardziej o pokazanie kto tu rządzi. Piep**ąc gościa w tyłek narzucasz mu poddańczą (kobiecą) postawę, a sobie dominującą, samczą. Nie muszą cię pociągać faceci, ani nie musisz być gejem żeby to robić.

Reklama

Co więcej, bycie gejem może tylko przeszkodzić. Oni mają w pewnym sensie kobiece atrybuty (ssanie kutasów z radością itd.)- walenie kogoś w tyłek, żeby pokazać kto jest szefem to zupełne przeciwieństwo tego. Jesteś facetem, ten kogo walisz jest kobietą, a nie drugim facetem.

Nie chodzi im nawet o ten martwy kawałek materiału, który mógłby zrobić z Ciebie geja. Całe forum jest przepełnione wątkami pytającymi o to czy pedalskie jest kupowanie misiów żelków, noszenie japonek, przycinanie włosów na nogach dla lepszej obserwacji rozwoju mięśnia, mieć ksywkę "wisienka" będąc facetem, proszenie znajomego o zdjęcie kiedy pozujesz, czy nawet "walenie gościa w dupę, żeby mu pokazać kto tu rządzi".

Dobra, czaję czemu kupowanie miśków żelków jest gejowskie, ale nie mam do końca pewności, czemu to ostatnie pytanie tam w ogóle padło. Jeśli spędziłeś chociaż jeden dzień życia w szkole, to wiesz, że argumentów świadczących o tym, że "walenie gościa w dupę, żeby mu pokazać kto tu rządzi" nie jest pedalskie, są całe setki. Przykładowo: "grecy robili to cały czas i byli alfa jak skurwysyn", "samce psów często posuwają się wzajemnie, żeby narzucić zwierzchnictwo, a psy= samce alfa", no i "to co nas kręci oprócz posuwania panienek to okazywanie wyższości".

Czuję się niepewnie kiedy mam coś na twarzy. Bardzo często czas mnie goni i rano może mi sie zdarzyć nie mieć czasu ogarnąć do końca. Na ogół nie ma zbyt wielu łazienek w zasięgu, wiec zastanawiam się czy facet może nosić lusterko w torebce?

Reklama

Co myślicie?

Pomimo, że poprzednie wątki były niesłychanie frapujące, to "Czy noszenie lusterka w torebce jest pedalskie?" pozostanie moim absolutnym faworytem. Po raz kolejny- bycie gejem nie ma zupełnie nic wspólnego z rzeczami, które przy sobie nosisz czy jesz- jak można się tak bardzo martwić tym, że ktoś cię weźmie za geja i tak bardzo się tym zadręczać, że nie zwróci się uwagi, że wszystkie posądzenia o gejostwo będą zapewne miały swoje źródło w TOREBCE KTÓRĄ NOSISZ, nie tym co w niej masz.

Nawet jeśli nosisz pamiątkowe lustereczko Dolly Parton, tubkę lubrykantu albo cokolwiek z oklepanej listy na której twórcy Will and Grace oparli swoje show, obcy zawsze będą myśleć, że jesteś gejem z powodu torebki. Na szczęście, "p4rad0x" pospieszył z pomocą: "telefon z kamerą na przednim panelu". Poklask większości potwierdził go jako króla antygejowskiej próżności.

CO co co???

cowboy ma racje. co z tymi wszystkimi studenckimi, pijackimi piątkowymi wieczorami, kiedy "jezu, ale się najebałem" wydaje się jedyną odpowiedzią na rozmyte wspomnienie loda albo ręcznej roboty w wykonaniu Twojego brata….. [zrobione, zaliczone]

Potem jest nawał postów w stylu "Czy jestem gejem?", "Czy było to gejowskie?" i ciąg zwierzeń, z początku zabawnych, później coraz bardziej załamujących kiedy zorientujesz się, że oni wszyscy szukają pomocy w odpędzaniu pedalskich myśli, albo szukających jakiegokolwiek wyjaśnienia czemu lubią brać w tyłek, które nie robiłoby z nich gejów.

Reklama

Czy to było gejowskie?

Witam. Byłem na firmowym przyjęciu świątecznym, bawiłem się ze znajomymi, miło spędzałem czas. Popijałem trochę, w końcu impreza, sami wiecie. Udało mi się zdobyć numer telefonu jakiejś dziewczyny, opowiadałem śmieszne rzeczy i tak dalej. W końcu podchodzi do mnie koleś i mnie zaczepia, znałem go z pracy, dużo było z nim śmiechu i wygłupów. Po wielu dalszych drinkach wylądowaliśmy w kąciku na szczotki, a on próbował mi zjechać na ręcznym, ale przez te całą wódę nie spuściłem się. Próbowałem mu zrobić to samo, ale jemu nawet nie stanął. Uznaliśmy, że dajemy sobie spokój i wracamy na imprezę.

I tu jest pytanie. Po pierwsze, to nie jest gejowskie, bo się tak naprawdę wygłupialiśmy i byliśmy pijani, więc się "nie liczy". Ale po drugie, czemu nie jestem przekonany czy powiedzieć o tym dziewczynie? Chciałbym jej powiedzieć i się z tego razem pośmiać, ale obawiam się, że mogłoby się to jej nie spodobać…

Jak Wy rozwiązalibyście taką sytuację?

Mój ulubieniec. Szczerze mówiąc, mam nadzieję, że to nie był żaden troll, bo jeśli ktoś marnowałby takie poczucie humoru na forach zamiast pisać scenariusze do telewizji, to byłaby bardzo, ale to bardzo zła wiadomość dla producentów seriali. Zdanie "to nie było gejowskie, bo tylko żartowaliśmy" zawsze jest najlepszym wstępem do tego co ma nastąpić zaraz po nim. Natomiast fakt, że ci kolesie naprawdę uważają, że istnieje jakieś kosmiczne bóstwo, które zlicza ich występki zanim zacznie machać swoją różową różdżką i podniesie im głos o parę oktaw jest po prostu zdumiewający. Trochę smutny, ale nadal zdumiewający.

Reklama

Czy pary hetero mogą  mieć homoseksualne dzieci?

Jak można się spodziewać w otoczeniu sportowców, panuje tu silnie skrywane homoerotyczne napięcie, równolegle z mocnym homofobicznym sentymentem. Jeden z kulturystów chciał wciągnąć innych forumowiczów w jakże głęboką dysputę o tym "Jak byś zareagował, gdybyś miał dzieciaka-geja?". W tym wątku (jednym z wielu) "alexandermossne", stawia ten etyczny dylemat w zupełnie nowym świetle. Pyta "czy pary hetero mogą mieć homoseksualne dzieci?". W kółko słyszymy te same wyświechtane argumenty, czy homoseksualne pary powinny mieć prawo do siania swojego szatańskiego nasienia na bożej ziemi, ale co z parami hetero, wydającymi na świat gejowskie dzieci? Kto ich pociągnie do odpowiedzialności?

Dyskusja w tym wątku oscyluje wokół dwóch punktów widzenia. Pierwszy to klasyczny homofobiczny popis: "Jasny scenariusz- wydziedziczyć go. Czarny scenariusz, jeśli już naprawdę zacznie szargać dobre imię rodziny- zastrzeliłbym bez mrugnięcia okiem". Drugi punkt widzenia odchodzi trochę od orientacji dziecka, a bardziej skupia na kwestii istotniejszej- czy wyrośnie na alfę. Jak to jeden z postujących pięknie ujął: "lepiej być alfą, zarabiać 10 koła dziennie, waląc prezesa geja, niż być ciotowatym hetero, wiecznie samotnym".

Córki Cie nie zabiją, zależnie od tego gdzie mieszkasz, Twój gejowski dzieciak zostanie zabity

Syn-gej zbuduje silniejszą więź z ojcem. #fakt

Reklama

Nie musisz się przejmować z jakimi chłopakami będzie się zadawał

Wszystko co widzieliśmy do tej pory traci na znaczeniu kiedy na scenę wchodzi "POOHBEARx3". W napadzie mądrości, możliwym tylko jeśli skupiasz się wyłącznie na mięśniach czworogłowych, zamiast wymyślić coś życiowego, wykrzykuje oczywiste:  że lepiej mieć syna geja, niż córkę. W głowie się nie mieści, że do tej pory nikt na to nie wpadł.

Jeden z forumowiczów protestuje, że córki Ci przecież nie zabiją, natomiast " zależnie od tego gdzie mieszkasz, Twój gejowski dzieciak zostanie zabity". Na szczęście nasz myśliciel szybko ripostuje #faktem- ojciec będzie miał lepszą więź z synem gejem, niż miałby z córką. O tak, fakty poprzedzone krzyżykiem są najbardziej faktyczne spośród wszystkich faktów.

Już miałem opuszczać tą stronę, ale natknąłem się na post "Uwaga wszyscy członkowie, zwłaszcza nastoletni.. Nasze zdjęcia są wykorzystywane na stronach gejowskich!!!"- to ostatecznie potwierdziło brak jakiejkolwiek świadomości. Jeśli publikujesz w internecie setki zdjęć nagich, wygolonych ciał i mówisz o seksualności więcej niż Judith Butler na treningu cheerleaderek, ktoś to w końcu zauważy. I prawdopodobnie mu stanie.

UPDATE: Można śmiało powiedzieć, że społeczność bodybuilding.com nie przyjęła tego artykułu zbyt dobrze.

zobacz też:

Od zera do hetera
Ten człowiek twierdzi, że Obama jest gejem
Poradnik VICE: Jak zostać gejem