Ledwo zapomnieliśmy smak bigosu z bożonarodzeniowego stołu, a tu czas na kolejne święto. Wielkanoc. Czas radości, słodkości, kurczaczków i pisanek. Nie wszyscy są zwolennikami celebrowania zmartwychwstania Jezusa i wkurwia ich szczerze to święto. Jestem jedną z tych osób – dlatego podsuwam kilka pomysłów na to, jak przeżyć typowe wielkanocne sytuacje i nie dostać pierdolca.1. Idź do kościoła, poświęć koszyk, to nie boli
Wielka Sobota to jeden z tych nielicznych dni, w których pojawiasz się w kościele i udajesz wzorowego katolika. Niechętnie ale jednak tam przychodzisz. Jak co roku zostajesz oddelegowany z wielkim, wypchanym wiklinowym gniotem, który zostanie poddany bezlitosnej i surowej krytyce wszystkich starych osób i brzydkich dzieci w promieniu najbliższych 3 metrów. Dwadzieścia minut poszukiwania tlenu, duża ilość „Alleluja" i małe śmigus dyngus ze strony księdza-żartownisia.Wersja alternatywna: Bierzesz koszyczek na spacer po okolicy, wietrzysz jajka i wracasz do domu, jak gdyby nigdy nic. Masz grzecha.2. Chwila zadumy
Przed wielkanocnym śniadaniem zrób sobie mały rachunek sumienia i przypomnij sobie, jak najebałeś się w Sylwestra, po czym oficjalnie oświadczyłeś przy wszystkich zgromadzonych, że twoim postanowieniem noworocznym jest zgubienie kilka kilogramów poprzez ćwiczenie z Chodakowską. Idzie lato.a) Jeśli faktycznie schudłeś: jedz skromnie, żeby nie dopadł cię efekt jojo.b) Jeśli waga się nie zmieniła: Nie, nie podchodź do stołu grubasie, cztery miesiące od Sylwestra, a ty nadal gruby. Idź się umartwiać i jeść pasternak.3. Olej Lany Poniedziałek
Czas, kiedy oblewanie się wodą sprawiał ci frajdę minął już 10 lat temu? Nie informuj o tym nikogo. I tak cię obleją przy najbliższej okazji i będą patrzeć wyczekująco na twoją reakcje. W tym roku się schowaj. Do lasu, w pokoju, gdziekolwiek. Trasę z punktu A do punktu B przemierzaj w piance do nurkowania lub płaszczu przeciwdeszczowym.Wersja alternatywna: Zastrzel wszystkich, którzy próbowali cię oblać a przed sądem płacz, że pomyliłeś pistolet z tym na wodę. Powiedz, że chciałeś dobrze. Następne święta spędzisz zapewne w więzieniu, a tam śmigus dyngus nie obowiązuje, więźniowie podobno mają prysznic tylko raz w tygodniu.4. Zabij nudę: nadrób filmy, których nie widziałeś
Program telewizyjny nie zachęca do spędzania rodzinnych świąt na kanapie. Boże Narodzenie ma swojego Kevina – a Wielkanoc? Co najwyżej „Anię z Zielonego Wzgórza" albo inne zielono-pisankowe pierdy. Poczuj dreszczyk adrenaliny i oglądaj (legalnie lub jak tam chcesz) filmy w Internecie. Moje typy: „The Big Lebowski", „Pineapple Express" i ostatni sezon „Two Broke Girls". Cziluj przy mazurku czy innym serniku.5. Bądź silny
Święta to czas konfrontacji z rodziną. Czy tego chcesz czy nie – będziesz zmuszony do spędzenia czasu z ciotkami, wujkami, dziadkami czy innymi starymi ludźmi. Załamiesz się gdy się dowiesz, że masz sprytnych kuzynów, którzy się jakoś wymigali. Co zrobić żeby wyjść cało z rodzinnego spotkania? Wczuj się w rolę młodego odpowiedzialnego człowieka, który ciężko pracuje. Opowiadaj o wszystkim w superlatywach i zachwalaj obrzydliwy kolor włosów ciotki, której i tak nie kojarzysz. Może nie odczepią się od ciebie zbyt szybko, ale za to zgarniesz ogólnorodzinny szacunek.Wersja alternatywna: Bądź sprytny jak twoi kuzyni i wymigaj się jelitówką, ciążą, albo złam nogę.