FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

„Polskie SS” i polskie obozy koncentracyjne

W Kanadzie wyszła właśnie książka „Flight and Freedom. Stories of Escape to Canada". W rozdziale o historii polskiego kombatanta pojawia się określenie „Polish SS"
SS-Brigadeführer Jürgen Stroop (w środku) patrzy na płonącą Warszawę, podczas likwidacji getta. Źródło en.wikipedia.org

W Kanadzie ukazała się właśnie książka Flight and Freedom. Stories of Escape to Canada – zbiór kilkudziesięciu wywiadów z ludźmi, którzy uciekli do Kanady, by tam szukać dla siebie nowego życia. W rozdziale o historii polskiego kombatanta Maxa Farbera pojawia się określenie „Polish SS". Wychodzi na to, że stworzyliśmy jeszcze własne oddziały SS.

„Polskie SS" niestety wpisuje się w niechlubną tradycję mówienia o Polsce w kontekście „polskich obozów zagłady", a ignorancja i niewiedza wyznaczają nowe kierunki w interpretacji piekła, jakie przetoczyło się przez Polskę.

Reklama

Auschwitz-Birkenau. Źródło: Flickr/chany crystal

Po raz pierwszy terminu „Polish death camps" użyto w 1944 roku w artykule o Janie Karskim w amerykańskim magazynie „Colliers". Czyli krematoryjne kominy w Auschwitz wciąż działały, a powstańcza Warszawa patrzyła na słońce przez wieka kanałów, kiedy Amerykanie czytali skrót myślowy „Polish death camps". 65 lat później, kiedy Jana Karskiego pośmiertnie odznaczono Prezydenckim Medalem Wolności, Barack Obama też nie omieszkał użyć tego terminu. Według raportu polskiego MSZ jedynie w ciągu 2009 roku, w zagranicznych mediach użyto sformułowania „polskie obozy koncentracyjne"103 razy.

Nasze matki, nasi ojcowie, trzyodcinkowy niemiecki serial z 2013 roku, wyprodukowany przez publiczną ZDR, również pokazuje karykaturę tego, co w czasie wojny działo się na polskich ziemiach. Według serialu żołnierze AK żywili do Żydów nienawiść i pogardę równą tej, jaką deklarowali wobec komunistów i Rosjan. Pamiętam scenę, gdy oddział Armii Krajowej spotyka stojący na torach pociąg pełen Żydów, który ma zostać przetransportowany do obozu zagłady, AK-owcy z zimną krwią deklarują, że zostawią transport na pewną śmierć, ponieważ większość składu to Żydzi.

MSZ poinformowało nas, że „Ambasador RP w Kanadzie Marcin Bosacki wysłał list do szefowej wydawnictwa »Between the Lines« Amandy Crocker protestując przeciwko użyciu w książce Flight and Freedom. Stories of Escape to Canada błędnego sformułowania »Polish SS«".

Polacy podczas II wojny światowej święci nie byli – jednak pamiętajmy, kto odpowiada za co i że tytułu filmu Jak rozpętałem drugą wojnę światową nie należy brać dosłownie.