FYI.

This story is over 5 years old.

10 pytań

Wszystkie pytanie, które zawsze chcieliście zadać naturyście

Kiedy mówię, że jestem naturystą, większość kolesi reaguje na tę informację słowami: „cały czas gapiłbym się na laski”, mimo że robią to też na normalnej plaży
Zdjęcie udostępnione dzięki uprzejmości Danny'ego

Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE Netherlands

Bycie nago to najnaturalniejsza rzecz na świecie, ale u wielu z nas budzi wielkie skrępowanie. Dla większości ludzi swobodne pokazywanie innym swoich trzęsących się i bujających części, wymaga dużych pokładów wewnętrznej siły i pewności siebie.

Istnieją jednak ludzie, którzy bez żadnych problemów pokazują się innym nago; to naturyści i nudyści. Oba terminy, mimo że „nudyzm" dotyczy raczej samego aktu bycia nagim, a „naturyzm" nawiązuje do pewnego stylu życia, w najważniejszej kwestii sprowadzają się do tego samego: paradowania z gołymi tyłkami pośród osób, których pośladki również pozostają na widoku.

Reklama

34-letni Danny z Amsterdamu spędza wakacje na plażach oraz kempingach dla naturystów, odkąd tylko zaczął chodzić. Z tego powodu doskonale wie, jakie to uczucie, gdy słońce i wiaterek docierają do najintymniejszych zakamarków ciała, oraz nie ma żadnego problemu z rozbieraniem się przy innych. Skontaktowałam się z nim, aby zrozumieć, o co w tym właściwie chodzi.

VICE: Dlaczego jesteś naturystą?
Danny: Jestem nim, odkąd tylko pamiętam. Moi rodzice po raz pierwszy zabrali mnie na kemping naturystyczny, kiedy miałem trzy lata. To również był ich pierwszy raz. Pokochali to tak bardzo, że od tamtego czasu wszystkie wakacje spędzaliśmy w podobnym ośrodku na południu Francji. Tak naprawdę nie znam innego stylu życia i czuję się całkowicie komfortowo, chodząc nago po plaży czy po polu namiotowym.

Każda osoba, którą zabrałem na plażę albo kemping dla naturystów, zdawała się czerpać dużą radość z poczucia wolności

Co w byciu golasem sprawia ci taką przyjemność?
Kiedy jesteś nagi, nie obowiązują cię żadne ograniczenia ani reguły. Na co dzień za normalne uznaje się chodzenie w ubraniach, ale jakby na to nie patrzeć, to zupełnie przypadkowa zasada, którą wszyscy po prostu postanowiliśmy przestrzegać. I nie mówię tylko o sobie – każda osoba, którą zabrałem na plażę albo kemping dla naturystów, zdawała się czerpać dużą radość z poczucia wolności, które przychodzi wraz z łamaniem tej zasady. To taka pierwotna, naturalna przyjemność płynąca z chodzenia nago przy ludziach, którzy również są nadzy.

Reklama

Czy kiedy otaczają cię inne gołe osoby, zdarzają się sytuacje, w których wolisz odwrócić wzrok? Na przykład w towarzystwie starszych ludzi?
Nie, w ogóle. Myślę, że nadzy ludzie są piękni. Zwłaszcza starsze osoby – kiedy widzę osiemdziesięciolatkę na takiej plaży, wydaje mi się znacznie piękniejsza i naturalniejsza, niż kiedy próbuje wcisnąć się w bikini.

Jeśli to twój pierwszy raz, najlepszą radą byłoby chyba to, żebyś nie „skakała od razu na główkę". Może spędź ten czas owinięta w ręcznik

W jaki sposób powinnam się mentalnie przygotować przed pierwszą wizytą na plaży naturystów?
Ponieważ tak się już do tego przyzwyczaiłem, trudno mi powiedzieć, co właściwie może cię zaskoczyć. Nie tak łatwo wytłumaczyć doświadczenie, jakim jest oglądanie nagich ciał obcych ludzi przez cały dzień. Jeśli to twój pierwszy raz, najlepszą radą byłoby chyba to, żebyś nie skakała od razu na główkę. Może spędź ten czas owinięta w ręcznik.

Jakie są wady przebywania nago przez cały dzień? Czy zwiększa się prawdopodobieństwo, że do tyłka wlezą ci jakieś insekty?
Nie, wydaje mi się, że najbardziej należy się obawiać poparzenia słonecznego na pupie. Musisz mieć pewność, że zawsze jesteś nasmarowany odpowiednią ilością kremu z filtrem, zwłaszcza tam na dole. Twój tyłek nigdy nie widział tyle słońca, więc pierwszego dnia będzie biały, a następnego czerwony jak pomidor. Nowicjuszy można poznać właśnie po spalonych pupach. Uwierz mi, to bardzo bolesne.

Reklama

Oczywiście nie próbuję powiedzieć, że niektórzy ludzie cię tam nie pociągają, ale przecież to samo ma miejsce w „ubranym życiu"

Czy przebywanie cały dzień nago sprawia, że masz większą ochotę na seks?
Jak na ironię, gdy wszyscy są na golasa, seksualne napięcie znika. Wydaje mi się, że na naturystycznym kempingu iskrzy znacznie mniej niż np. w klubie. Oczywiście nie próbuję powiedzieć, że niektórzy ludzie cię tam nie pociągają, ale przecież to samo ma miejsce w „ubranym życiu". Dla mężczyzn to trochę trudniejsze, ponieważ nie za bardzo mogą ukryć erekcję. Jeśli ci się już jakaś przydarzy, powinieneś ją zakryć – paradowanie ze wzwodem nie jest tam mile widziane. Oczywiście, mężczyźnie może również stanąć, kiedy zaśnie na plaży. To dosyć niefortunne, ale nic nie można na to poradzić.

Kiedy siadasz na krześle gdzieś w obozowisku dla naturystów, czy to nie obrzydliwe, że setki tyłków dotknęły go przed tobą?
W naturyzmie istnieje cudowna, niepisana zasada, że zanim usiądziesz na krześle, musisz położyć na nim ręcznik. Wszędzie chodzisz z własnym, więc masz pewność, że twoje części intymne nigdy nie dotkną niczego obrzydliwego. To bardzo ważne: ludzie będą źli, jeśli złamiesz tę zasadę.

Czy istnieją jeszcze jakieś inne niepisane reguły?
Jasne, i to wiele. Przykładowo robienie zdjęć i kręcenie filmów w takich miejscach jest powszechnie potępiane. Inna głosi, że jeśli chcesz, możesz nosić ubranie – gdy pada lub wieje mocny wiatr, chodzenie w ubraniu to logiczny wybór. Jedynym wyjątkiem jest plaża dla nudystów, bo tam kostiumy są zakazane.

Czy kiedykolwiek miałeś poczucie zagrożenia wśród innych nudystów?
Nie, to bardzo bezpieczne miejsca. Niczym nie trzeba się tam martwić, możesz wysłać dzieci na plac zabaw i nie widzieć ich do wieczora. Oczywiście kemping dla naturystów jest ogrodzony. To bardzo wiele zmienia.

Czy mówisz ludziom, że jesteś naturystą?
To niekoniecznie pierwsza rzecz, którą o sobie opowiadam, ale jeśli ktoś poruszy ten temat, nie mam z tym żadnego problemu. Szczerze mówiąc, taka rozmowa potrafi świetnie pomóc w przełamywaniu pierwszych lodów. Większość kolesi reaguje na tę informację słowami: „cały czas gapiłbym się na laski", mimo że robią to też na normalnej plaży.

Nie boimy się pytać. Polub nasz fanpage na Faceboku VICE Polska

Wiem, że moja młodsza siostra miała duże problemy z mówieniem ludziom, w jaki sposób nasza rodzina spędzała wakacje. W szkole martwiła się, że podczas prysznica na WF-ie koleżanki zauważą jej równą opaleniznę oraz brak śladów po kostiumie, przez co będą zadawać pytania. Moja znajoma, która odkąd tylko pamięta, również jest naturystką, powiedziała mi, że miała podobne obawy. Bała się, że ktoś zapyta ją, dlaczego miała opalone piersi i pupę.