Jakiś czas temu podbito do nas z takim oto tematem:Nazywam się Kristina Podobed i jestem fotografką. Mieszkam w Odessie na Ukrainie. Wraz z przyjaciółkami zrobiłam sesję zdjęciową zainspirowaną naszymi szkolnymi wspomnieniami. Mamy nadzieję, że wam się do czegoś przyda!W naszej sesji zderzamy ze sobą nieśmiertelne pragnienie wyglądania jak amerykańskie nastolatki z hollywoodzkich filmów z lat 80. i 90. i niemożność jego spełnienia wskutek powszechnej biedy. Dorastając w latach 90. na Ukrainie byłyśmy bombardowane pięknymi obrazkami z Zachodu, które dodatkowo wzmacniały filmy w rodzaju Kevin sam w domu, Kochany urwis czy Nie wierzcie bliźniaczkom. Każda ukraińska dziewczynka żyła przeświadczeniu, że jest księżniczką z bajek Disneya, by jako nastolatka uczyć się manier z Clueless i Legalnej blondynki. Byłyśmy pod urokiem Ameryki, choć nie zdawałyśmy sobie z tego sprawy.
Reklama
Aż w końcu dorosłyśmy. Dziś mamy po 20 lat i chcemy pokazać światu, że jesteśmy dumne z naszej brzydkiej, post-sowieckiej przeszłości. Postępująca globalizacja sprawia, że wszystko staje się do siebie podobne. Kraje należące do niższej klasy średniej w rodzaju Ukrainy na tym korzystają. Miną jednak lata zanim globalizacja przeniknie do sedna naszej mentalności i spenetruje wszystkie warstwy naszego społeczeństwa.Nasze zdjęcia w zamyśle pokazują, że póki co proces ten zmienił nas tylko powierzchownie i że ukraińska prowincja jest wciąż przesiąknięta nienawiścią, rasizmem, korupcją i przemocą. Gdy piszemy te słowa dzielnym młodym Ukraińcom udało się wymusić na naszym totalitarnym rządzie zniesienie zakazu demonstracji ulicznych w najprostszy możliwy sposób, czyli poprzez jego uporczywe łamanie.Przesłanie naszej sesji jest proste: choć kochamy siebie i naszą przeszłość, uważamy, że trzeba iść naprzód. Dzisiejsza Ukraina jest zbyt przygnębiająca, by wychowywały się tu przyszłe pokolenia.Modelki: Anastazja Czorna, Nastia Anielczyk, Margo Dostojewskaja.