FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Sztuka po ambienie nie jest zbyt wybitna

Kiedy szłam do łóżka i brałam zapisane 10 mg, lek spełniał swoją funkcję idealnie. Jednak w przypadku gdy się rozkojarzyłam i nie położyłam, ambien dodawał mi energii i napełniał mnie kreatywnością

Czasem tygodniami zdarza mi się cierpieć na bezsenność. Czuję się wtedy jak osoba nie z tego świata: wpadam w paranoje, halucynacje, nieuzasadnione histerie. To czysta definicja szaleństwa (i popularna metoda tortury).

Tej wiosny znowu dostałam takiego kilkutygodniowego napadu. Wypróbowałam każdą możliwą metodę, która przyszła mi na myśl, żeby przezwyciężyć tę dolegliwość: jogę, medytacje, herbatki z kozłka lekarskiego. Szóstego dnia złapałam się na przeszukiwaniu torebki w poszukiwaniu resztek benadrylu, które później popiłam, a właściwie przechlałam pół litrem cydru, w nadziei, że uda mi się uszczknąć choć godzinę zamkniętych powiek. Wtedy dotarło do mnie, że powinnam czym prędzej zobaczyć się z lekarzem. Przepisał mi ambien.

Reklama

Cała ambienowa sztuka dzięki uprzejmości: http://tumblr.ryanhegland.com/

Kiedy szłam do łóżka i brałam zapisane 10 mg, lek spełniał swoją funkcję idealnie. Jednak w przypadku gdy się rozkojarzyłam i nie położyłam, ambien dodawał mi energii i napełniał mnie kreatywnością. Zamiast snu pisałam napełnione emocjami miłosne poematy. Jak już wcześniej zauważył VICE, ambien (zolpidem) to naprawdę dziwny lek. W skrajnych przypadkach zdarzało się nawet, że działanie leku potrafiło wybudzić pacjentów ze śpiączki.

Podczas jednej z moich nocy, kiedy pisałam swoją tumblrową poezję z ambienem krążącym w moim krwiobiegu, zaczęłam szukać podobnych do mnie ambienowych artystów. W ten sposób trafiłam na Ryana, 30-letniego fotografa z Minnesoty, który tworzy dzieła na iPadzie. Artysta bierze 10mg tego specyfiku dla chronicznej bezsenności. „Kiedy tworzę sztukę, zwykle robię to z jakiegoś powodu. Kiedy biorę ambien, moim jedynym powodem jest zabicie czasu (do momentu, w którym zasnę). Kiedy następnego dnia patrzę na to, co stworzyłem, widzę, ile emocji włożyłem w te dzieła. To jak sny przełożone na nośnik. To, co widzę podczas tworzenia (na ambienie), i to co widzę, kiedy budzę się następnego dnia, to dwie zupełnie różne rzeczy, ale chyba właśnie dlatego jest to takie fascynujące. Kiedy nad tym pracuję, mam wrażenie, że tworzę najlepsze dzieło na świecie!" – twierdzi.

Aby dowiedzieć się więcej na temat artystycznych skutków ubocznych ambienu, spotkałam się z psychiatrą od uzależnień dr. Alkeshem Patelem z Mountainside Treatment Center, aby porozmawiać o mechanizmach odpowiedzialnych z moje gówniane poematy i o przyczynach, które sprawiają, że ambienowi artyści nie tworzą zbyt dobrych dzieł.

Reklama

VICE: Czasami ambien powoduje, że jestem superkreatywna. Piszę wtedy dziwne wiersze. Znalazłam nawet ambienowe grupy w internecie, których członkowie odnotowali tę samą schizową potrzebę kreatywności. Mógłbyś mi wyjaśnić mechanizmy, które są za to odpowiedzialne?
Dr. Alkesh Patel: Ambien działa usypiająco, więc właściwie jest to lek nasenny. Jest bardzo skuteczny przy leczeniu bezsenności. Jest często używany, ponieważ ma krótką latencję snu, czyli krótki czas od wzięcia tabletki do zapadnięcia w stanu snu właściwego. To główna zaleta ambienu. Ambien działa świetnie w wielu przypadkach, ale jego działaniu mogą towarzyszyć efekty uboczne. Każdy jest inny. Ludzie czasem notują u siebie tendencje do kreatywności lub dziwaczne zachowanie: lunatykowanie, czy niepohamowany przypływ energii. To tzw. reakcja paradoksalna, przeciwieństwo tego, czego oczekiwaliśmy od leku.

Kto zwykle tego doświadcza?
To może zdarzyć się osobom, które swój poprzedni środek usypiający zmieniły na ambien, lub osobom, które nigdy wcześniej nie brały środków usypiających, a ambien jest ich pierwszym. Jeśli tak się dzieje, oznacza to, że lek uaktywnia także inne receptory odpowiedzialne za reakcje w mózgu. Tak jak w przypadku niektórych antydepresantów czy innych leków uspokajających ambien może powodować napady maniakalne. Powodem jest niepożądane działanie leku, który działa nie na te receptory, na które powinien, za co winny jest system receptorów GABA.

Reklama

Tak jak w przypadku niektórych antydepresantów, czy innych leków uspokajających, Ambien może powodować napady maniakalne.

No tak. Wygląda to tak, że kiedy biorę ambien i zamknę oczy, po prostu zasypiam, wtedy wszystko jest OK. Kiedy jednak coś mnie rozproszy i wyjdę z łóżka, zaczynam klepać na klawiaturze pierwsze rozdziały swojej książki.
Nie jest to rzadkie zjawisko. Wiele osób z amnezją robi takie rzeczy, po czym o nich zapomina. Czasem ludzie o tym pamiętają, ale nie zdziwiłbym się ani trochę, gdyby w jakiś sposób było to powiązane z amnezją. Innym wytłumaczeniem może być działanie leków, które czasem wpływają na inne receptory i mogłoby to być związane właśnie z nimi. Mam mnóstwo pacjentów z depresją, a częścią ich depresji jest nierzadko bezsenność. Czasem mają też silne zaburzenia nastroju, na przykład depresję dwubiegunową, a jednym z objawów jest bezsenność. Jeśli pacjent przyjmie lek, który nie leczy innych dolegliwości, a jedynie taki o działaniu usypiającym, może spowodować, że inne, ukryte problemy wyjdą na wierzch. Przyczyną braku snu może nie być sama bezsenność, ale szersza dolegliwość.

Moja dziesięciomiligramowa pigułka z dnia na dzień działa coraz gorzej. Czy można wyrobić w sobie tolerancję na ambien?
Tak, wyrabianie tolerancji na leki usypiające jest możliwe, tak samo jak na benzodiazepinę w klonopinie i xanaksie. Z czasem, aktywując receptory odpowiedzialne za sen, sprawiasz, że zachowują się mniej więcej tak: „OK, w organizmie jest po prostu dużo ambienu (albo xanaxu), nie musimy nikogo usypiać. Poradzimy sobie z tym i schowamy się w komórkach, gdzie nikt nas nie znajdzie". Fachowo nazywa się to wychwytem zwrotnym. To reakcja neurochemiczna, która pojawia się, kiedy powoli przyzwyczajasz się do lekarstw. Zaczynasz wtedy czuć, że przestają działać tak jak wcześniej. Środki nasenne są właśnie takimi lekami, na które można wyrobić sobie tolerancję. Ambienu nie można brać długo. Jest on przepisywany przez lekarzy na cztery, góra pięć tygodni.

Śledź Sophie na Twitterze.