FYI.

This story is over 5 years old.

związki

Ludzie w wieloletnich związkach fantazjują o byciu singlem

Po poważnej kłótni, kilku piwach albo w chwilach głębszej autorefleksji z pewnością zastanawialiście się nad tym, jak wyglądałoby wasze życie, gdybyście nagle przestali być parą
Ludzie w wieloletnich związkach fantazjują o byciu singlem
Dwuosobowe łózko tylko dla mnie. Zdjęcie via pixabay

Hej wy, zaangażowani w wieloletnie związki! Przyznajcie się! Myśleliście o tym, prawda?

Niezależnie od tego, czy jesteście razem od dwóch lat, czy od dziesięciu – po poważnej kłótni, kilku piwach albo w chwilach głębszej autorefleksji zastanawialiście się nad tym, jak wyglądałoby wasze życie, gdybyście nagle przestali być parą. Niektórzy z nas posunęli się nawet o krok dalej, snując pełnoprawne fantazje o rozstaniu, powrocie do sympatii z dawnych lat, wycieczkach i motorach, na które nagle znalazłby się hajs, czaderskim wąsie, który wreszcie mógłbyś zapuścić czy nieporadnym trójkąciku, na który zawsze miałaś ochotę.

Reklama

Jednak tego typu myśli są zwykle strzeżone pilniej niż plany Gwiazdy Śmierci z Gwiezdnych Wojen . Mając to z tyłu głowy, postanowiłem wykorzystać emocjonalnie kilka osób zaangażowanych w poważne związki i zapytać o ich fantazje i plany awaryjne na wypadek rozstania.

Bryan

W związku od pięciu lat

Doskonale wiem, co bym zrobił – ustawiłbym się z laską, na którą leciałem w liceum. Bez zastanowienia. Nigdy z nią nie byłem. Miałem okazję, kiedy ostatnio byłem wolny, ale w to nie poszedłem. Dotarło do mnie, że była zainteresowana dużo później (gdy zacząłem spotykać się z moją obecną dziewczyną). Gdybym nagle stał się singlem, to byłaby jedna z pierwszych rzeczy, jakimi bym się zajął, mimo że nie jestem pewien, czy wciąż uważałbym ją za tak nieziemsko pociągającą.

Jakie

Zaręczona, w związku od dwóch lat

Pierwszą rzeczą, która przychodzi mi do głowy, jest poczucie wolności, z jakim wiąże się posiadanie dwuosobowego łóżka tylko dla mnie. Uwielbiam spać sama. Miewam stany lękowe, które wpędzają mnie w bezsenność. Spanie ze mną w jednym wyrze to koszmar: mam lekki sen, miotam się i na dodatek czasem chrapię. Mój chłopak zapada w sen kilka sekund po zgaszeniu światła. Ostatnio kluczowe godziny, w których wysypiam się najlepiej i zapadam w pełną fazę REM, przypadają między 6 a 7:30, kiedy on zbiera się do pracy, mam więc przez chwilę całe łóżko dla siebie.

Chciałabym też spróbować randkowania online. Jestem jedną z tych irytujących osób, które niemal stale są w jakimś poważnym związku, ominął mnie więc szał na Tindera (gdy umawianie się przez internet stało się czymś poważnym, miałam już związane ręce). Odświeżyłabym też starą miłość do samotnego jadania na mieście czy chodzenia na koncerty albo do kina. Gdy idziesz na gig sama, łatwiej jest znaleźć dobre miejsce tuż pod sceną, a podczas seansu filmowego można bez problemu zająć dwa miejsca: jedno dla mnie, a drugie dla mojej kurtki, łakoci i największej porcji popcornu.

Reklama

Często też bezwstydnie podjadam o późnych godzinach, a najfajniej robi się to we własnym mieszkaniu, w którym nie mieszka nikt poza mną.

Krzysiek

W związku od niecałych 5 lat

Mieliśmy z dziewczyną gorszy okres, podczas którego nie spotykaliśmy się przez niemal miesiąc, doskonale wiem więc, jak by to wyglądało. Miałbym tyle wolnego czasu, że nie wiedziałbym, na co go przeznaczyć. Znalazłbym sobie nowe hobby, być może nadrobiłbym zaległości w grach i filmach innych niż kryminały, na których punkcie szaleje moja dziewczyna. Mógłbym też więcej czasu spędzać z kumplami, robiąc głupie i nieodpowiedzialne rzeczy, których nie dane mi było doświadczyć. Pewnie nie skończyłby się to zbyt dobrze.

Ciekawi mnie, jak wyglądałoby moje życie seksualne, ponieważ nie robiłem tego z nikim innym. Zastanawiam się nad tym bardzo często, zwłaszcza jeśli przechodzimy akurat przez trudniejszy okres, ale tak naprawdę odpowiada mi taki stan rzeczy i nie chciałbym go zmienić.

Pete

W związku od pięciu lat

Gdybym nagle został sam, przede wszystkim uciekłbym z kręgów towarzyskich, w których obraca się moja dziewczyna, by nie przespać się ze wszystkimi (lub większością) jej przyjaciółek. Dzięki temu mógłbym na spokojnie zrobić to z, powiedzmy, jedną z nich. Następnie wróciłbym do wyrażania się poprzez sztukę. Robiłbym głośną muzykę, stworzyłbym obsceniczny kolaż i pojechał gdzieś furą w pojedynkę, łamiąc po drodze wszystkie przepisy.

Reklama

Dla singli i zakochanych. Polub fanpage VICE Polska, żeby być z nami na bieżąco


Peyton

W związku od 3 lat

Wyjechałabym z miasta i przespałabym się ze swoim byłym. Wiem, że brzmi to dziwnie, ale uważam, że poczułabym się przez to lepiej. Już mi na nim nie zależy, ale byłam wtedy szarą myszką – tak w życiu, jak i w łóżku. Przeżyłam z nim tylko dwa orgazmy. Teraz mam je regularnie, mogłabym więc w takiej sytuacji powiedzieć mu: „Wiesz, tak naprawdę przez te wszystkie lata robiłeś to źle. Powinieneś zachować się tak i tak". Mogłabym zbić pionę z młodszą wersją mnie. Gdy jestem sama, chętniej próbuję nowych rzeczy. Gdy nie mam zajęcia, szybko popadam w depresję. Gdy ostatnio byłam sama, zajęłam się slamem poetyckim. Może teraz zaczęłabym lepić garnki? Musiałabym znaleźć hobby, które nie jest facetem.

Jason

W związku od 3 lat

Wyrzuciłbym zatyczki do uszu i wreszcie przespałbym całą noc. Nie budziłoby mnie już chrapanie. Oddałbym psu jej stronę łózka, bo jest za małe na naszą trójkę.

Moje marzenia są wspaniałe – jeżdżę wszędzie na rowerze, rzadko pracuję i wciąż uprawiam przygodny seks z ludźmi, który też nie chcą niczego poza tym (kiedyś miałem bardzo ścisłą listę tych osób, ale wszystkie już się z kimś związały). Pewnie zapuściłbym też brodę i zamieszkał na jakiś czas w kamperze. Pragnę obu tych rzeczy, ale obecnej władzy nieszczególnie się one podobają.

Josie

W związku od 3 lat

Mamy już z partnerem zarezerwowaną podróż do południowo-wschodniej Azji. Gdybym była sama, po prostu bym z niej nie wróciła. Niby nie mamy zaplanowanej dokładnej daty powrotu, jednak gdy z kimś jesteś, musisz brać tę osobę pod uwagę przy podejmowaniu decyzji. Gdybym nagle została singlem, zostałabym tam, póki nie skończyłby mi się pieniądze.

Poza tym chciałabym spróbować randkować z ludźmi o innych płciach. Jasne, niby mogę robić to teraz, ale jako osoba samotna, mogłabym ustalać własne warunki. I pewnie znów zaczęłabym pić… Więc pewnie Azja zobaczyłaby moją bejowską i nieco wyuzdaną stronę. Byłabym huraganem, który przeszedłby przez któryś z tych krajów. Albo kilka z nich. Albo przez jeden, a potem by wygasł czy coś. Ciężko powiedzieć.