FYI.

This story is over 5 years old.

Varials

Beznadziejna sytuacja szwedzkich bezdomnych

W Malmö, trzecim co do liczby mieszkańców mieście w Szwecji, w porównaniu do zeszłego roku bezdomność wśród rodzin z dziećmi wzrosła aż o 42 procent

Ilustracja: Ole Tillmann

W Malmö, trzecim co do liczby mieszkańców mieście w Szwecji, w porównaniu do zeszłego roku bezdomność wśród rodzin z dziećmi wzrosła aż o 42 procent. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy może być zlikwidowanie w 1991 roku ministerstwa budownictwa, które opracowywało programy mieszkaniowe dla najmniej zamożnych. Po jego likwidacji programy te wycofano. Od 24 lat, mimo rozrastania się aglomeracji miejskich, budowa mieszkań nigdy nie stała się priorytetem dla rządzących, a dotacje dla rynku mieszkaniowego ciągle się zmniejszały. Ponadto powszechne stały się umowy najmu.

Koordynator do walki z bezdomnością w Szwecji, członek szwedzkiego parlamentu Michael Anefur powiedział VICE: – Żeby Szwecja wyrównała dług mieszkaniowy, musiałaby budować 60–70 tysięcy mieszkań rocznie przez następne 5–10 lat. Deficyt mieszkaniowy w Szwecji może wynosić nawet 300 tysięcy lokali. Minie wiele lat, nim osiągniemy zadowalający nas poziom, nawet jeżeli będziemy korzystać z dotacji rządowych i innych programów pomocowych.

W Szwecji brakuje również dokładnych danych na temat łącznej liczby bezdomnych. Oficjalnie jest to 34 tysięcy ludzi, którzy nie mają stałego adresu zameldowania, aczkolwiek dane te są zaniżone. W statystykach nie są uwzględnieni na przykład imigranci z Unii Europejskiej. – Do wzrostu liczby bezdomnych przyczyniają się również młodzi ludzie, którzy nie znajdują żadnego punktu zaczepienia w ich dorosłym życiu – żadnych kontaktów ani perspektyw życiowych, są bez pracy i bez realnych dochodów – uważa Anefur.