FYI.

This story is over 5 years old.

Newsy

Nie zabijaj się z rozmachem

Po katastrofie lotniczej w Alpach i nieudanej próbie spowodowania wypadku u nas, samobójcy działają z coraz większym rozmachem i chcąc odebrać swoje życie, są gotowi poświęcić też cudze

Źródło: Flickr/Torsten Maue

Telewizja czyni nasze życie fajnym. Z każdym sezonem pojawiają się kolejne programy odpowiadające nowym potrzebom Polaków. Telewizja znajdzie Ci miłość. Telewizja wyprawi Ci wesele. Telewizja nauczy Cię, jak dobrze wychować dziecko i jak poradzić sobie z trudną młodzieżą. Telewizja wyremontuje Ci dom albo sfinansuje ogród marzeń. Telewizja nauczy Cię dbać o czystość, a potem powie Ci, jak dobrze się ubrać. Twoja restauracja nie przynosi zysków? Twój salon fryzjerski zniszczyło trzęsienie ziemi? Jest na to sposób!

Jeśli mimo to masz gówniane życie, zastanówmy się, jak mógłby wyglądać program „Zabij się z rozmachem".

Poniższy incydent brzmi właśnie jak scenariusz słabego reality show na amerykańskiej licencji. Nasza bohaterka to kobieta ok. trzydziestki. Najprawdopodobniej mogłaby nam opowiedzieć swoją historię przy smutnej ścieżce dźwiękowej. Jakkolwiek jednak o godzinie 13.45 wsiada do Polskiego Busa w podróż z Warszawy do Lublina (nie jest źle, mogło trafić na Podkarpacie, tam nie ma telewizorów). Bohaterka pozwala pasażerom nacieszyć się wycieczką do godziny piętnastej, ale po przerwie na reklamy wreszcie dostarcza nam upragnionych emocji. W chwili, gdy autobus rozpędza się do stu kilometrów na godzinę, podchodzi do kierowcy, rzuca się na niego w szale i próbuje mu wyrwać kierownicę. Co dalej?

Jeżeli to byłby program, w tym miejscu pojawiłyby się kolejne reklamy. Sytuacja jednak wydarzyła się naprawdę, ale zwinny kierowca zachował się tak, jakby właśnie brał udział w programie dla zwinnych kierowców. Pojazd wyhamował na poboczu. Wezwano policję i karetkę pogotowia. Kobieta przyznała się do próby samobójczej i trafiła do szpitala na obserwację. Pasażerowie dotarli do Lublina z dużym opóźnieniem. To nie zmienia faktu, że po katastrofie lotniczej w Alpach i nieudanej próbie spowodowania wypadku u nas, samobójcy działają z coraz większym rozmachem.