Reklama
Dla wszystkich, którzy czasem czują się zerem. Polub fanpage VICE Polska, żeby być z nami na bieżąco
Samo wydarzenie „Jak nie czuć się zerem gdy nic ci nie wychodzi" jakoś nie zachęcało, może poza tytułem i zamyślonym lisopsem wpatrzonym w dal na pola terrasowe. Mój wewnętrzny śmieszek był gotów oddać te cztery dychy, by tylko zobaczyć jak wygląda to nie bycie zerem. Licznik fejsbukowy deklarował, że 6 tys. ludzi obserwuje event (obecnie to ponad 20 tys.), więc chyba nie tylko ja byłem zainteresowany. Na tablicy wydarzenia, poza górą przeróżnych memów (żabka Pepe albo najlepszy mówca motywacyjny w historii polskiego internetu, Testoviron), trafiały się też rodzynki w postaci trenerów osobistych, którzy próbowali wybić się na fali popularności kursu. Oni niejednokrotnie wdawali się w dyskusje z trollami udających innych trenerów osobistych, i w końcu jedni próbowali udowodnić drugim, dlaczego ich metody są najlepsze. Jeżeli jednak myślicie, że ludzie zawalili skrzynkę mailową organizatorów, to jesteście w błędzie. Z tych 5,8 tys. osób, które zadeklarowały kliknięciem udział w wydarzeniu, do prowadzących napisało dokładnie 40 osób. 0,68% całości.
Reklama
Reklama